15

740 30 4
                                    

To lecimy z opisem!
Miłego czytania♡
□ □ □ □ □
 
Louis delikatnie popchnął Harry'ego na jego łóżko, a jego głowa zderzyła się z poduszką.  Harry czuje ciepło, a zapach Louisa unosi się w powietrzu.

Louis uśmiechnął się, pozwalając Harry'emu położyć się wygodnie. Zdejmuje buty i skarpetki Harry'ego, po czym wspina się na łóżko.

- Mogę cię rozebrać kochanie?-Louis zapytał swoim seksownym głosem. Harry zagryzł dolną wargę i skinął głową.

Louis zaczyął rozpinać koszulę, odsłaniając tatuaż jaskółek na piersi i tatuaż motyla na brzuchu.

Odrzucił koszulę Harry'ego. Zostawiając delikatne pocałunki, począwszy od motyla aż do jego podbrzusza, podczas gdy jego ręce zaczęły rozpinać pasek Harry'ego.

Louis rozpiął spodnie Harry'ego i powoli zsunął  je do kostek, pozostawiając go tylko w bokserkach.

Harry skrzyżował nogi i zakrył twarz obiema rękami, ponieważ nigdy nie był tak bardzo odsłonięty przed Louisem.

- Kochanie, nie rób tego. Nie masz pojęcia, jak cholernie gorący i piękny jesteś – wyszeptał miękko Louis i przesuwając palcami po udach kochanka.

Chłopak poruszył się i zadrżał pod motylim dotykiem Louisa i prawie wrzasnął, kiedy poczuł, jak całuje jego twardniejącego penisa, który  przykryty był bokserkami.

-Czy mogę się tego pozbyć skarbie? - zapytał Louis, gryząc gumkę bokserek Harry'ego. Pokiwał niecierpliwie głową, rumieniąc się.

Louis ściągnął bokserki Harry'ego, a jego oczy spotkały się z najsmaczniejszym widokiem. Kutas Harry'ego opadł na jego  brzuch. Był tak czerwony, że już zaczął przeciekać  preejakulatem.

Louis warknął. Wziął penisa Harry'ego w swoją rękę  i powoli zaczął go pompować. Uniósł się nad ciałem i spojrzał w jego zielone oczy.

- Tatusiu, tatusiu, proszę – Harry wił się i cicho jęknął. Kutas Louisa drgał w jego spodniach, błagając o uwolnienie.

-Jesteś taki piękny kochanie, nie zasługuję na takiego anioła jak ty.

Harry dyszał i ukrył twarz w zgięciu szyi Louisa.

- Ach, tatusiu, proszę – jęknął Harry jak małe dziecko.

Och, Louis był tak cholernie twardy i podniecony,  słysząc błagania i jęki Harry'ego.

-Hmm? Podoba ci się kochanie? Chcesz, żeby tatuś znów cię zasmakował i mocno cię wypieprzył?-Louis powiedział, krążąc kciukiem wokół mokrej szczeliny Harry'ego.

-Mhmm – Harry energicznie kiwa głową.

-Co mówisz? Nie słyszę cię kochanie.

-Mhm, tak tatusiu. Proszę wyliż mnie i pieprz mnie.

Louis jęknął, zostawiając miękki pocałunek na ustach Harry'ego. Podniósł nogę Harry'ego i przysunął ją bliżej  klatki piersiowej, odsłaniając różową i zaciskającą się dziurkę Harry'ego.

-Kurwa, tak śliczny kochanie.

Harry jęknął, kiedy poczuł miękki i mokry język Louisa drażniący jego dziurkę. Louis liże wokół ciasnej szczeliny, zanim wepchnął w nią swój język.

Harry jęknął i wydał miękkie sapnięcie kiedy Louis wciąż poruszał językiem do i z dziurki. Chwycił delikatnie włosy Louisa.

-Tatusiu, czy mogę teraz dostać twojego fiuta, proszę?- Harry  pisnął, mrugając rzęsami.

-Jesteś taki dobry, taki miły kochanie. Błagasz o kutasa tatusia tak grzecznie hmm? – powiedział Louis i pocałował Harry'ego w czoło.

-Chcesz teraz kutasa tatusia?-Louis powiedział gorąco do ucha Harry'ego.

-Tak tatusiu

Louis wepchał swój wskazujący i środkowy palec między wargi jego wargi.

-Ssij

Louis rozkazał. Harry wziął palce Louisa do ust. Zasysając się na nich i liżąc, upewniając się, że są wystarczająco mokre.

Louis wyjął swoje palce z ust Harry'ego i przeniósł je do dziurki i wpychając do środka.

Harry wrzeszczy i prawie zakrztusił się powietrzem. Louis dodał swój drugi palec i poruszył nimi we wnętrzu.

Pchnął i zacisnął palce wewnątrz Harry'ego, zanim dodał trzeci palec.

- Tatusiu, potrzebuję cię teraz – Harry dyszy i ciężko oddycha.

Louis ściągnął bokserki w dół, odsłaniając swojego wspaniałego, w pełni twardego kutasa, zwisającego i odbijającego się o własny brzuch. Kilka razy przeciągnął po swoim kutasie, zanim przyłożył go do wejścia Harry'ego.

– Chcesz tego, kochanie? -Louis żartobliwie przycisnął główkę penisa do wejścia Harry'ego.

- Tatusiu, proszę – zawołał Harry, wbijając swój tyłek na penisa Louisa.

- Tak zdesperowany na fiuta tatusia – powiedział Louis, zanim wbił się mocno w dziurkę Harry'ego.

Chłopak wydał głośny jęk, gdy Louis zaczął maltretować jego wnętrze.

- Tak, jęcz dla mnie, kochanie – powiedział Louis i wypychając mocno swoje biodra.

Chłopak jęczał i dławił się za każdym razem, gdy Louis wchodzi się w niego. Czuje się taki pełny kutasem Louisa.

Jego oczy wykręciły się w tył czaszki, jego usta rozchyliły się wydobywając miękkie jęki  z pulchnych ust.

-Powinieneś zobaczyć, jak bardzo jesteś zniszczony, kochanie, ciesząc się moim kutasem tak bardzo, huh.

Louis wbija się w Harry'ego, szybciej i głębiej. Pokój wypełniony jest dźwiękiem odbijających się ciał cieszących się przyjemnością.

Harry czuje mrowienie w dolnej partii ciała i nie jest w stanie powstrzymywać się dłużej.

- Tatusiu, c-czy mogę dojść? – Harry jąka się przy każdym pchnięciu Louisa.

- Tak kochanie – Louis daje swoje najlepsze ostatnie pchnięcie, zanim Harry wystrzeliwuje białymi smugami. Jego ciało drży i drga pod rozgrzanym ciałem Louisa.

Louis wyjmuje swojego kutasa i spuszcza się na tatuaż motyla Harry'ego.

Oboje dyszą, łapiąc oddech. Harry jest bałaganem z jego wilgotnymi lokami przyklejonymi do czoła. Jego ciało w całości pokryte jest zmieszaną spermą ich dwójki.

Louis chwycił policzki Harry'ego i pocałował jego spocone czoło.

- Jesteś taki niesamowity, taki piękny kochanie – Louis wyszeptał Harry'emu do ucha. Oczy Harry'ego prawie się zamknęły i nawet nie odpowiedział Louisowi.

Louis wziął czysty ręcznik ze swojej szafy i wytarł wszystkie resztki spermy z ciała Harry'ego. Przykrył mleczne ciało kołdrą i pocałował go w ramię.

Chłopak mocno spał. Louis przytulił wysokie ciało, składając delikatny pocałunek na plecach Harry'ego.

- Kocham cię, Harry – wyszeptał Louis.

Harry nagle się poruszył i odwrócił, by być twarzą w twarz z Louisem. Pocałował męszczyznę w usta, co zaskoczyło chłopaka.

- Ja też cię kocham, Louis. Ups, tatusiu.– Harry uśmiechnął się i zachichotał przy piersi Louisa. Louis zachichotał i pocałował  loki.

Tak bardzo kocha chłopca z kręconymi włosami i różowymi policzkami.

□ □ □ □ □
Mam nadzieje, że nie ma zbyt dużo błędów i wszystko ma sens.

🎆Szczęśliwego Nowego Roku!🎆

Good Morning, Teacher!-Larry PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz