11

797 35 13
                                    

Nie wiem czy jesteście na to gotowi, ale nie macie wyjścia...
□ □ □ □ □

-

Nauczycielu? Wszystko w porządku?-Harry jest zaskoczony pytaniem Erica. Potrząsnął głową, żeby oczyścić umysł. Siedzieli na ławce przed klasą, czekając, aż Louis jak zwykle odbierze Erica.

– T-tak. Nic mi nie jest, mały – uśmiechnął się do Erica i poklepuje go po włosach. Nie wie, dlaczego był tak zaniepokojony nagłym pojawieniem się Nicka. Może po prostu tęsknił za tym facetem?

To niemożliwe. Tak bardzo nienawidzi Nicka. Tak, kochał tego człowieka całym sercem, dopóki go nie zdradził. Harry prawie oblał egzaminy końcowe z powodu złamanego serca. Zdecydowanie nienawidzi Nicka.

-Tatuś!-Po raz kolejny został rozproszony przez głos Erica. Zobaczył, że Eric już wskakuje w ramiona Louisa. Nawet nie zdawał sobie sprawy z przybycia Louisa.

-Co stało ci się z twarzą?– zapytał Louis.

Harry zaskoczony.

- Co? Co jest nie tak z moją twarzą?- Harry oszołomiony. Louis westchnął.

-Nie widzę dzisiaj  moich ulubionych dołeczków na twoich policzkach – powiedział cicho Louis.

Harry spojrzał na swoje kolana i uśmiechnął się nieśmiało. Jego policzki zaczynają czerwienieć.

- Proszę bardzo – Louis uśmiechnął się radośnie, widząc słodkie dołeczki i uśmiech Harry'ego.

-Chodź, dołączysz do nas? Zjemy wspólnie  jakiś obiad– zapytał Louis.

Harry spojrzał w niebieskie oczy Louisa. Z jakiegoś powodu czuje się zmęczony. Nie wie dlaczego, a nawet nie ma dzisiaj nastroju, żeby cokolwiek robić.

- Przepraszam, ale  nie mogę dziś do was dołączyć – powiedział powoli. Nie wie, co w niego wstąpiło. Kocha i naprawdę lubi przebywać z Louisem. Ale może nie dzisiaj.

-Czy wszystko w porządku?– zapytał nagle Louis.

- Tak, nic mi nie jest. Do zobaczenia później – powiedział Harry i wrócił do swojej klasy.

Louis wzruszył ramionami i zaniósł Erica do samochodu, gotowy do powrotu do domu.

-Tato, nauczyciel wygląda dziś tak smutno, nie wiem dlaczego. – powiedział Eric.

Louis zmarszczył brwi. On też to zauważył. Harry nie wyglądał dzisiaj tak jak zwykle. Wie, że coś niepokoiło umysł kędzierzawego chłopaka.

- Możesz chwilę poczekać w samochodzie? Mam coś do powiedzenia twojemu nauczycielowi – powiedział Louis i poklepał Erica po włosach.

- W porządku, tatusiu – przytaknął Eric.

Louis przeszedł przez korytarz i wrócił do klasy Erica. Zobaczył Harry'ego siedzącego na biurku i przeglądającego coś na telefonie.

- Louis? Dlaczego nadal tu jesteś? – zapytał Harry, kiedy zauważył Louisa.

– Właśnie sobie przypomniałem, że muszę coś zrobić i skończyć – podszedł do Harry'ego siedzącego przy biurku.

- Wszystko w porządku? Masz coś do powiedzenia lub podzielenia się ze mną?- Zapytał Louis, stojąc bliżej Harry'ego, gdy chłopak spuścił wzrok.

- N-nie, po prostu umm – wyjąkał Harry.

-Hmmm?

Louis chwycił mocno biodro Harry'ego i przyciągnął je bliżej siebie. Ręce Harry'ego automatycznie przywarły do ​​ramion Louisa.

Good Morning, Teacher!-Larry PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz