Miłego czytania!
□ □ □ □ □Po zjedzonym posiłku wracają do przedszkola, ponieważ Harry zostawił tam swój samochód.
Odległość między restauracją, a przedszkolem nie jest duża, więc po prostu spacerują i cieszą się wieczornym powietrzem. Jest zimno i chłodno, ale oboje ogrzewają się nawzajem swoją obecnością.
Harry rumieni się po drodze. Mijają plac zabaw, a Eric radośnie skacze.
-Tatusiu! Czy mogę pobawić się na placu zabaw? Proszę.
-Jest już późno Eric, Harry z pewnością nie ma już czasu. Możemy pobawić się jutro.- Louis kręci głową. Eric się dąsa.
- W porządku, Louis. Możesz pobawić się przez chwilę, w porządku mały? – powiedział Harry i delikatnie gładził włosy Erica.
-Yayy! Jesteś najlepszym nauczycielem na świecie!- Eric krzyczy radośnie i podbiega do huśtawek.
Louis i Harry siadają na pobliskiej ławce pod drzewem.
- Za bardzo go rozpieszczasz – powiedział po chwili Louis.
- Jest uroczy, Louis. Nie widzę, żeby był tak szczęśliwy w szkole. Czy często zachowuje się tak w domu?
Louis wypuszcza ciężkie westchnienie.
- Nie wiem, zachowuje się inaczej, kiedy zaczął uczęszczać do przedszkola. Bardzo prawdopodobne jest to, że jest samotny i smutny, zwłaszcza gdy zostaje z Eleanor.– powiedział Louis smutnym głosem.
Harry pamięta dziewczynę.
– Czy ona jest matką Erica?
Louis zaprzecza ruchem głowy.
-Przepraszam, że pytam, ale czy mogę wiedzieć, gdzie jest jego matka?
- Eric jest moim adoptowanym synem – powiedział Louis, spoglądając na Erica, który bawi się szczęśliwie sam.
-Och, nie wiedziałem. Myślałem, że to twój biologiczny syn.
Louis uśmiecha się.
– Adoptowałem go cztery lata temu, kiedy skończył rok. Wszystko było w porządku, dopóki… – przerywa i bierze głęboki oddech.
-Dopóki nie zacząłem umawiać się z Eleanor w zeszłym roku i kiedy Eric zaczął chodzić do przedszkola.
-Jak radziłeś sobie z pracą, kiedy nie chodził do przedszkola?
-Wysłałem go do żłobka. Problem w tym, że kiedy zaczął chodzić do przedszkola, nie mogę zdążyć, żeby go odebrać, dlatego zawsze się spóźniam.
– Poprosiłem Eleanor o pomoc w odebraniu go, ale tak… – Louis wzdycha.
– Ona też jest zajęta pracą? – zapytał ciekawie Harry.
-Nie. Ona nawet nie pracuje
Co? Nic nie robi, ale nie może nawet pomóc swojemu chłopakowi?
-Odkąd spotykam się z Eleanor, Eric się zmienił. Wygląda na to, że nie jest szczęśliwy i pełen życia, jak przedtem.
Harry tęskni wzrokiem za Ericiem. Zastanawia się dlaczego. Nagle przypomniał sobie siniak, który zobaczył na ramieniu Erica.
Chce zapytać o to Louisa.
- Louis prosiłeś kogoś innego, żeby się nim zaopiekował?
Louis marszczy brwi. – Nie. Proszę o to Eleanor, żeby się nim zaopiekowała, ale tylko wtedy, gdy jestem naprawdę bardzo zajęty.
Harry kiwa głową. Czy to mógł być Louis? Ale Louis nie wygląda na tego rodzaju osobę. On widzi jak bardzo kocha Erica.
- A co z twoją dziewczyną? Czy nie przeszkadza jej Eric?
- Co masz na myśli, mówiąc, że wszystko dobrze z nią i Ericem? Myślisz, że źle traktuje Erica?- Głos Louisa podniósł się mimowolnie. Harry podskakuje.
-N-nie. Nie mam tego na myśli. P-przepraszam- jąka się. Louis wzdycha.
- Przepraszam Harry. Po prostu nie wiem, co robić. Obiecała mi, że zaakceptuje Erica w swoim życiu i pokocha go tak, jak ja.
-Ale teraz wszystko jest inne. Nienawidzę tego mówić, ale myślę, że masz rację.
Harry bierze głęboki oddech. Odwraca swoje ciało, twarzą do Louisa.
-Czy mogę jakoś pomóc?- spytał szczerze Harry.- Słuchaj, nie wiem, jak to powiedzieć, ale jeśli potrzebujesz czegoś lub jakiejkolwiek pomocy, zawsze możesz mnie zapytać. Zrobię co w mojej mocy, aby pomóc.
Louis uśmiecha się delikatnie. Czuje się zdumiony Harrym. Ten chłopak jest tak miękki dla dzieci, nagle do głowy przychodzi mu myśl , jak o wiele lepsze byłoby jego życie, jeśli Harry byłby tym, który z nim mieszka, partnerem jego życia. Jak bardzo chciałby poznać Harry'ego przed Eleanor. Widzi, jak dobrze Harry traktuje Erica i jak szczęśliwy jest Eric, kiedy jest z Harrym.
Louis powoli wyciąga ręce i delikatnie dotyka prawego policzka Harry'ego. Twarz Harry'ego natychmiast poczerwieniała od poczynań Louisa.
-Jest Ci zimno? – zapytał Louis, jego oczy wpatrują się czule w Harry'ego.
— Trochę — powiedział Harry, pocierając ręce.
Louis zdejmuje swoją marynarkę i owija ją wokół ładnego, małego ciała Harry'ego.
- Dzi-dziękuję – Harry rumieni się. Owija ramiona wokół marynarki Louisa, która jest wokół jego ciała. Jest tak ciepła i pachnie jak Louis.
-Tato! Jestem zmęczony, możemy już iść do domu?- Eric nagle do nich podbiega.
-Nareszcie przypomniałeś sobie że trzeba wrócić do domu szkrabie?-Eric się uśmiecha. Odwraca się do Harry'ego.
-Nauczycielu, dlaczego nosisz ubrania tatusia?
- Bez powodu. Po prostu to uwielbiam- Harry rumieni się i mruga żartobliwie, zanim wracają do przedszkola.
Harry idzie obok Louisa, a Eric jest pośrodku. Trzyma rękę Louisa w swojej prawej i rękę Harry'ego w swojej lewej.
Harry nie mógłby być szczęśliwszy, ponieważ czuje, że są szczęśliwą małą rodziną.
- Następnym razem pozwól, mi odwieść cię do domu – powiedział Louis gdy docierają do obu swoich samochodów.
- Okej – powiedział nieśmiało Harry.
-Do widzenia nauczycielu Harry.- powiedział Eric, machając słabo. Louis posadził Erica na siedzeniu pasażera i zapiął pasy chłopca.
- Zobaczymy się później, Harry – Louis bierze dłoń Harry'eg zostawiając na niej ciepły pocałunek. Harry drży i czuje zarost Louisa ocierający się o jego dłoń.
Czuje się zdezorientowany działaniami Louisa. Ma dziewczynę, ale pociągaja go również mężczyźni? Prawdopodobnie jest biseksualny.
Louis puszcza jego dłoń i uśmiecha się czule, zanim wchodzi do swojego samochodu i odjeżdża.
Harry nagle przypomniał sobie, że wciąż ma na sobie marynarkę Louisa. W porządku. Przechowywanie jej jeszcze przez jeden dzień nie jest nielegalne. Pomyślał z uśmiechem.
CZYTASZ
Good Morning, Teacher!-Larry PL
FanfictionHarry jest świeżo upieczonym nauczycielem. Właśnie zaczął swoją pierwszą pracę w nowym przedszkolu. Jego życie zmieniło się, gdy poznał uroczego chłopca, Erica. Autor: @_NO_JimmyProtested_ Link:https://www.wattpad.com/story/200844765?utm_source=an...