12

669 30 1
                                    

Harry siedział w swoim samochodzie, wpatrując się w kierownicę. Zamknął mocno oczy. Nadal czuł smak spermy Louisa w ustach.

Wił się na swoim siedzeniu, gdy przypomniał sobie sposób, w jaki Louis go dotknął, złapał jego włosy i wepchnął swojego kutasa do ust.

Lubi to. Lubi być tak traktowany. Tak agresywnie  i szorstko. Czuje, że jego kutas drga w spodniach. Na miłość boską. Jeszcze raz? Po prostu spuściłeś się godzinę temu. Obwinia za to Louisa.

Nagle jego telefon zapiszczał, a on wrzasnął. SMS od Louisa. Jego policzki natychmiast zapłonęły czerwienią. Szybko złapał swój telefon.

- Jesteś w domu, Harry?

Nie,  nie jest. Nadal musi uspokoić swój organizm i oczyścić się przed pójściem do domu. Dlatego się spóźnia. Ale i tak kłamie.

-Tak, jestem w domu

Oparł głowę o zagłówek, czekając na odpowiedź Louisa.

-Wybierasz się gdzieś jutro?

Harry pomyślał przez chwilę. Jutro jest sobota. Brak szkoły, więc nie ma planów.

-Nie, jutro zostaje w domu.

Natychmiast otrzymał odpowiedź.

-Nudy. Chcesz dołączyć do nas jutro i zjeść z nami obiad?

Harry uśmiechnął się mimowolnie. Obiad? Czy Louis zaprasza go na randkę? Ale poczekaj chwilę. Nas. To znaczy, że na pewno zabiera ze sobą Erica. Cóż, to mężczyzna z synem. Harry nie ma z tym problemu. Ale jakoś czuje się nieśmiały po tym, co wydarzyło się między nim a Louisem. Nieważne, jego napalony tyłek zawsze chce znów zobaczyć Louisa.

-Pewnie. O której?

-Odbiorę cię o 11.

Harry zarumienił się. Louis zamierza go odebrać.

-W porządku.

Natychmiast otrzymał odpowiedź.

-Co w ogóle robisz?

Harry zarumienił się. "Myślę o tobie oczywiście, idioto"

-Nic.

-Myślisz o mnie prawda?

Harry uśmiechał się, jego twarz wciąż była czerwona, jakby Louis tam był.

-Nie.

-W porządku. Lepiej nie myśl o mnie za dużo, nie ma mnie obok ciebie, abym mógł Ci pomóc.

Harry jęczy.. Niemal nie wytrzymał i krzyknął „tatusiu”. Musi przerwać tę rozmowę.

-Muszę iść. Muszę wziąć prysznic.

-Dobrze kochanie. Upewnij się, że zimny :)

Harry zachichotał.

-Żegnaj Louis.

-PA kochanie ;)

□ □ □ □ □
Dzisiaj trochę krótszy niż zwykle, ale tak samo fajny😉
F♡

Good Morning, Teacher!-Larry PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz