Rozdział 12

1.8K 49 6
                                    

Po chwili leżałam już w łóżku, myśląc o następnych dniach, zasnęłam.

4:06?! Kto mnie kurwa budzi o tej godzinie. Słyszałam huki, hałas. Chwyciłam nóż i schowałam pod bluzkę. Zaczęłam powoli schodzić na dół. Usłyszałam znajomy dla mnie głos. Przeszły mnie ciarki.
- gdzie jest kurwa ta szmata, pytam ostatni raz - wrzasnął a później usłyszałam jęk mojego brata
- nie mam pojęcia o kim ty mówisz! - krzyknął mój brat
- Leć sprawdzić na górę, słyszałam kroki, które zaraz ucichły
- nie - krzyknął któryś z nich. No tak, przecież oni myślą że śpię
-a kto taki jest na górze hę? - przez chwilę panowała cisza.
- m-moja si-sios-tra - zająkał się (?) mój brat się jąka?! Wtf
Cofnęłam się do pokoju, zamykając się na klucz w łazience. Wybrałam numer do Harrego.
- część słonko, czemu dzwonisz, przecież u ciebie jest - tu zatrzymał się najpewniej licząc - czwarta, czemu nie śpisz
- są tu - odpowiedziała mi cisza więc dokończyłam - ludzie z gangu Skorpiona tu kurwa są
- Kurwa! - wrzasnął a po chwili słyszałam upuszczenie telefonu - kurwa, serio Harry, w takim momencie rozwalić telefon?!
Postanowiłam zostać tu , nie to że jestem tchórzem czy coś, co to to nie, ale wiem że nie mogę się ujawnić bratu, a już napewno nie teraz . Usłyszałam krzyk a później kroki , wyjęłam spod poduszki pistolet. Nie pytajcie XD. Schowałam się za drzwiami i gdy wiedziałam że nie jest to nikt „przyjazny", strzeliłam a gość padł jak długi. To samo było z kolejnymi trzema kolejnymi.
- co się tam kurwa dzieje ?! - słyszałam wrzask z dołu
- zwijamy się - słyszałam tylko, w tym czasie napisałam karteczkę

Macie przy sobie stróża, to dzięki niemu jeszcze żyjecie
Devils Child ^

Wbiłam ją w ciało jednego z tych ludzi i pobiegłam do łóżka.

Pov Calum
- Co się stało tam na górze - zapytał przerażony Luke
- stary, nie mam pojęcie ale ja się kurwa muszę dowiedzieć całej prawdy o mojej siostrze, rozumiesz - mówił podniesionym głosem Ashton
- ej bo ją obudzicie, a raczej ostatnim co ona chce zobaczyć są nieżywe ciała pod drzwiami własnego pokoju - Michael
- Michael ma racje, ale chwila, jakim cudem oni jej nie zabili a oni nie żyją - powiedziałem podchodząc bliżej ciał i tym samym zauważając karteczkę
- Macie przy sobie stróża, to dzięki niemu jeszcze żyjecie - zacząłem czytać a chłopaki patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami - podpisano - nie dokończyłem i spojrzałem na chłopaków z wymalowanym strachem na twarzy.
- Cal , kto to napisał - zaczął powoli podchodzić do mnie Michael
- Devils Child - powiedziałem szeptem , co usłyszał tylko Michael
- Kto ?! - (Luke)
- kurwa, nie wiem jakim cudem ale w naszym domu było Dziecko Diabła - powiedziałem a raczej warknąłem zły, jakim cudem nic nie zauważyliśmy.
Dobra, ważne że Viki nic nie jest , nie wiem co bym zrobił gdyby jej się coś stało . Zaraz. Stop. Nie pomyślałem o tym.
Pov Viki
5:30
Tak, jest 5:30 a ja właśnie próbuje nie roztrzaskać tej pierdolonej machiny zła. Oczywiście mam na myśli budzik. Zwlokłam się z łóżka i skierowałam się na dół, jestem pewna że nikogo tam jeszcze nie ma więc zeszłam w piżamie. Jak przypuszczałam, pustki. Tak samo jak w lodówce. Oj dużo rzeczy będę dziś miała do roboty. Spisałam sobie to wszystko w punktach aby o niczym nie zapomnieć. Co jak co, nigdy tego nie robiłam bo od tego zawsze miałam moja prawą rękę - czyt. Harrego.
~ szkoła
~ zakupy
~ siłownia
~ ustalenie szczegółów akcji
~trening z psami 
~ odwiedzić siedzibę
Tak oto w moim notatniku ukazała się notatka, którą wyświetlić można było za pomocą hasła.
Miałam już z powrotem kierować się do góry kiedy zobaczyłam, moje psy. KURWA. MOJE PSY. PRZYWIĄZANE DO DRZEWA.
Jednym ruchem otworzyłam drzwi balkonu i podchodząc do drzewa zaczęłam je po kolei rozwiązywać. Gdy każdy był już wolny razem z nimi, skierowałam się do kuchni gdzie dostały jedzenie i wodę.
Sama skierowałam się do łazienki w moim pokoju. Nie No ja nie wierze. Właśnie zauważyłam karteczkę idę mnie do chłopaków. Jak kurwa można być takim idiotą i zapomnieć o niej ja  się pytam. Postanowiłam najpierw się ogarnąć a później pomęczyć chłopców karteczką. Wzięłam szybki prysznic i po dokładnym wytarciu ciała, brałam i umalowałam się tak :

 Wzięłam szybki prysznic i po dokładnym wytarciu ciała, brałam i umalowałam się tak :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Skierowałam się na dół, była godzina 6;30, postanowiłam zrobić śniadanie dla siebie i dla tych dekli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Skierowałam się na dół, była godzina 6;30, postanowiłam zrobić śniadanie dla siebie i dla tych dekli. Zabrałam się za naleśniki i chyba wyszły :

Była godzina 6:49 , gdy wybierałam numer Niall'a, rozpoczęliśmy rozmowę do której, po chwili dołączył każdy z chłopców, którzy byli wtedy domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była godzina 6:49 , gdy wybierałam numer Niall'a, rozpoczęliśmy rozmowę do której, po chwili dołączył każdy z chłopców, którzy byli wtedy domu

Taki na dobranoc <3
Dziękuje za prawie 4K wyświetleń xx

Bad sister |5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz