Viki, dziewczyna niegdyś kujonka , bita i poniżana przez brata i jego kolegów. Teraz szefowa największego i najgroźniejszego gangu na świecie . Jak zareaguje gdy nagle będzie musiała wrócić do brata ? Wybaczy im ?
Rankingi <3
#1 w calumhood
#19 w 5...
" Wyglądasz na kogoś zupełnie innego niż naprawdę jesteś 11:30 - szatnie " J.J.
Przez kolejne lekcje zastanawiałam się kim jest osobą która rzekomo wie kim naprawę jestem. Próbowałam to jakoś rozgryźć ale musiałabym mieć chociażby laptopa, dostęp do akt uczniów, nie wiem nazwiska cokolwiek.
Przerwa. 11:30. Właśnie kieruje się w stronę szatni. Schodząc schodami nie widziałam nikogo kto zmierzałby w stronę szatni. Stanęłam na środku korytarza wzdłuż którego rozpościerały się szatnie . Na końcu korytarza, stał murek a przy nim osoba, która kurczowo wpatrywała się we mnie. Ruszyłam wolnym krokiem w jej stronę. Czułam się niczym w filmie akcji. Podchodząc bliżej zauważyłam że osoba ta stoi do mnie tyłem ale skądś ją kojarzyłam. Nagle postać obróciła się a przede mną stała moja małpka. Rzuciłam się na chłopaka piszcząc przy tym na co ten tylko się zaśmiał. Była to osoba która wspierała mnie tak samo jak chłopaki teraz, która była ze mną nieważne jak dobrze czy źle wtedy było. Stał właśnie przede mną. Matteo Quiller. Tylko ja mogę na niego mówić małpka więc przy ludziach staram się mówić na niego po imieniu. Jednak nie mogło by być tak idealnie. Mat musiał odejść z gangu ze względu na swoją rodzinę. Faktycznie będąc w tak dużym i niebezpiecznym gangu jak Angels of Death rodzina to często tylko dodatkowy kłopot. Żebyście nie zrozumieli mnie źle mam na myśli fakt że inne gangi łatwiej mogą pozbawić życia osoby nie mające pojęcia o walce i posługiwaniu się bronią niż profesjonalnych gangsterów. Jednak Mat mając na uwadze swoją rodzinę dołączył do innego gangu (oczywiście nie wydał nas) niestety ale tym gangiem był gang mojego pożal się Boże brata. Na wieść o przyjaźni Mata z moimi współlokatorami, miałam ochotę jebnąć głową o ścianę co ten zauważył bo się śmiał. Zerwaliśmy się z kolejnych lekcji żeby jeszcze trochę pogadać. Następnie spojrzałam na moją listę zadań i wraz z Mattem zdecydowaliśmy się iść na siłownię.
Droga minęła nam szybko i zanim się obejrzeliśmy staliśmy już przed siłownią. Widziałam recepcjonistkę a raczej lalkę Barbie na jej miejscu. - dlaczego nawet tutaj muszą być plastiki - westchnęłam na co mój towarzysz znowu się zaśmiał . Podeszliśmy bliżej a ta lala gdy tylko zobaczyła Matta, wypchnęła swoje napompowane cycki i spojrzała na niego "zalotnym" wzrokiem, zarówno jemu jak i mi chciało się teraz wymiotować. - słuchaj lala, gościa stojącego przed tobą nie interesują ani twoje napompowane cycki ani sama ty, bo jesteś wytapetowaną lalą więc bądź na tyle łaskawa i potraktuj nas jak zwykłych klientów - ty szmato jak śmiesz. Myślisz że jak ciebie nikt nie chce to możesz się dowartościować w taki sposób ?! - wrzasnęła na co parsknęliśmy śmiechem wraz z Mattem - chce rozmawiać z kierownikiem - powiedziałam i ruszyłam do jego gabinetu zanim tamta zdążyła coś zrobić. Chłopak podążał za mną. Gdy znaleźliśmy się już pod gabinetem zapukałam a gdy drzwi się otworzyły szczęka mi opadła - do jasnego chuja co ty tu robisz Nate?!- krzyknęłam, byłam tak samo zszokowana jak chłopak przede mną. - a co moja siostrzyczka tu robi - zapytał przytulając mnie co odwzajemniłam. Już tłumaczę z z Natem znałam się tak samo długo jak z Mattem, i to właśnie ten chłopak zastępował mi brata kiedy jeszcze tu mieszkałam,więc dlatego mówi do mnie jak do siostry. Utrzymywaliśmy kontakt w LA ale w końcu się urwał . - a teraz odpowiedz mi skąd ty wytrzasnąłeś ten plastik z recepcji?- zapytałam patrząc z obrzydzeniem na dziewczynę ( o ile można to coś nazwać dziewczyną) która stała w szoku że znam się z jej szefem. - potrzebowałem kogoś na już i padło na nią - powiedział wzruszając ramionami. - dobra nie ważne, przyszliśmy z Matem poćwiczyć, co nam oferujesz - zaśmiałam się a chłopaki razem ze mną . Mężczyzna pokazał nam różne sale w którym mamy wykonywać konkretne ćwiczenia no i zaczęliśmy trening. Po 3 godzinach, tak zajęło to trzy godziny wyszliśmy w trójkę z siłowni i skierowaliśmy się na obiad jako iż była 16. Zamówiliśmy sobie :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
a do tego soczek. Nie że coś ale nie miałam dziś ochoty na fast food'a co w sumie do mnie nie pasuje ale co tam. W miłej atmosferze zjedliśmy a ja dowiedziałam się między innymi że Nate dostał od mojego brata propozycje dołączenia do gangu na co chłopak się nie zgodził przez wzgląd na mnie. Załatwiłam jeszcze żeby ktoś z gangu zabrał mój samochód i odstawił go pod dom. My natomiast po zjedzonym już posiłku skierowaliśmy się w stronę mojego domu.
Godzina 17:30 a my właśnie doszliśmy pod mój dom, otworzyłam drzwi i wraz z chłopakami mieliśmy zamiar udać się na górę. Ale zamiary chuj strzelił i aktualnie mój brat idzie w naszą stronę. Ciekawe jak zareaguje na chłopaków. Ash stanął w progu i zlustrował całą naszą trójkę spojrzeniem, wyraz jego twarzy zmienił się natomiast z wściekłego na zaskoczonego - Mat, stary co ty tu robisz ? I ty , poczekaj kojarzę cię skądś - zaczął mój brat na co mu przerwałam - słuchaj po pierwsze nie wiem, po co chciałeś na mnie nawrzeszczeć skoro i tak mam to w dupie ale okej, chcesz to krzycz a po drugie zarówno Mat jak i Nate przyszli do mnie nie do ciebie więc idziemy na górę - jak powiedziałam tak zrobiłam więc po chwili siedzieliśmy już w moim pokoju wybierając film.
No siemka, ostatnio mam wenę więc wlatuje nowy rozdział Do tego chciałam tylko powiedzieć że na moim profilu jest jeszcze jedna książka pisana normalnie więc jeśli chcecie to możecie obczaić, będzie mi superrrr miło . I no wracając a raczej kończąc to tak, do następnego XD xx (902 słowa wleciały właśnie :))