Rozdział 16

1.7K 42 6
                                    

jak powiedziałam tak zrobiłam więc po chwili siedzieliśmy już w moim pokoju wybierając film.
Przez chwilę siedział z nami też Luke którego swoją drogą naprawdę polubiłam ale niestety tylko dwa filmy.

Kurwa, serio ?!?
Jest 4:13 oglądamy sobie na spokojnie film, gdzie nagle do pokoju wpada mój brat i zabiera moich przyjaciół na dół.
Kumacie ?!
Jest 4 w nocy !!!
Ale ja jak to ja poszłam za nimi, bo po chuj miałabym siedzieć w pokoju gdy mogę się czegoś dowiedzieć

- słuchajcie, jest robota. Konkretnie nasz haker ustalił że do naszego miasta zajechało Dziecko Diabła, niedawno było u nas w domu ale wtedy kamer jeszcze nie było. Od dziś działają, więc będziemy wszystko monitorować.
Przechodząc do rzeczy. Wiemy że nie ma przy nim jego najlepszych ludzi, więc możemy zaatakować - wytrzeszczyłam oczy na słowa mojego brata, przysłuchując się bardziej
( Ashton nie wie że Dziecko Diabła to dziewczyna ) 
- człowieku to samobójstwo, on nie musi mieć przy sobie ludzi żeby pozbawić życia nas wszystkich, o ile nawet go złapiemy to przecież wtedy zjawią się jego ludzie i napewno zginiemy - Matt próbował jak najbardziej odwieść mojego brata od tego pomysłu
- dlatego mamy plan - przerwał patrząc na mniemam Luke'a
- niedługo mają akcje w LA, będziemy tam i weźmiemy ze sobą kilku ludzi od nich. On będzie chciał ich ratować i sam wpadnie
- po pierwsze jak chcesz niepostrzeżenie wyjechać bez Viktori? Po drugie po co ja tu jestem skoro nie jestem w waszym gangu ? Po trzecie prędzej zginiecie niż weźmiecie kogoś z nich a nawet jeśli wam się uda to nieważne co by się działo nic nie powie a po czwarte odbiją ich a wy zginiecie w torturach - Nate zawsze umiał świetnie argumentować
- Słuchaj, jesteś dobry a my cię potrzebujemy więc wstąpisz tu po dobroci albo zostaniesz zmuszony - walnął Michael a we mnie się zagotowało
- macie zamiar mnie szantażować, serio ? Niby jak, nic na mnie nie macie - rzekł pewny
- zakaz widywania się z moją siostrą ci wystarczy - zaśmiałam się w myślach, Nate i Matt też parsknęli śmiechem
- nie znasz swojej siostry - powiedział jedynie i skierował się w stronę schodów, ale został zatrzymany
- chyba nie chcesz żeby twojej siostrze coś się stało - szepnął Luke
Zaraz mu wjebie, kurwa.
- jeśli ją tkniecie to poruszę niebo i ziemię - tu spojrzał na Matta, który wiedział o co chodzi - a wy wszyscy pożałujecie że się urodziliście - spojrzał na niego z mordem w oczach - Nie igraj ze mną, zapamiętaj - powiedział po czym wyszedł z domu. Ruszyłam za nim, na szczęście mój braciszek i jego koledzy dalej stali jak wryci więc nawet mnie nie zauważyli

- nic jej nie będzie, daje ci słowo - powiedziałam widząc chłopaka palącego przed drzwiami - a jeśli chociaż ją tkną to spełni się twoja obietnica, a ja ci w tym pomogę. Chłopak spojrzał na mnie w jego oczach widniała pustka. Pustka która była w nim po stracie rodziców, którą razem pokonaliśmy.
Lily Collins. Młodsza siostra Nate'a. Mimo różnicy wieku dogadują się bardzo dobrze. Jest jedną z trzech najważniejszych osób w jego życiu a przy okazji oczkiem w głowie. Na początku nie jest pokojowo nastawiona ale gdy lepiej się poznajcie, pokazuje że jest cudowną osobą. Kochaną, pomocną, lubiącą nowe wyzwania.
Po incydencie sprzed dwóch lat, Nate dużo bardziej jej pilnuje i stara się chronić. (Co tam się dokładnie stało i kto w tym uczestniczył, tego dowiecie się w późniejszych rozdziałach ;)~ aut)
Mówiąc o trzech najważniejszych dla niego osobach, mam na myśli siebie, Lily i Madison. (O niej też dowiecie się później ;) ~aut)
- wiesz że cie kocham, prawda ? - zapytał uśmiechając się
- a czy mnie da się nie kochać - zaśmiałam się a on ze mną
Wchodząc do domu zastaliśmy dziwną sytuację. Mianowicie Matt okładał Luke'a a Ashton i Michael próbowali go odciągnąć.
- ty szmaciarzu, zajebie cię jeśli jeszcze raz się tak o niej odezwiesz - wrzeszczał Matt a mi zapaliła się lampka.
O niej . Dziewczyny w życiu Matta to ja, Olivia i Tracey. Luke zna wszystkie trzy, ale żadnej poza mną by nie obraził. Po drugie Tracey jest teraz w Stanach a Olivia wyjechała na miesiąc do Londynu. Zero powiązań z gangami, brudnych interesów (No może poza powiązaniem z Mattem)
- dość - krzyknęłam a chłopak pozwolił odciągnąć się . Udało im się go odciągnąć od Luke'a, który chwiejąc się wstał z pomocą Asha.
Spojrzał na mnie, widziałam w jego oczach furię.
- przynieś z mojego pokoju zieloną walizeczkę z półki przy drzwiach - Nate pobiegł po walizkę a ja powoli podeszłam do chłopaka.
- heej, moja małpka dalej tam jest ? - zapytałam na co chłopak się uśmiechnął
- Mam ! - koło mnie pojawił się chłopak z walizeczką z której wyjęłam strzykawke i środek uspokajający
- spójrz na mnie - chłopak posłusznie to zrobił, a ja w tym czasie wbiłam mu strzykawkę, podając lek.
Po niecałych pięciu minutach chłopak zasnął.
- co mu powiedziałeś - zwróciłam się do sprawcy całej tej akcji
- nic - prychnął, a gdyby nie Nate, chłopak dostałby w twarz
- e e e łapy przy sobie, nie wiesz z kim rozmawiasz - warknął
- nie kurwa, to ty nie wiesz z kim rozmawiasz, myślisz że będąc w gangu jesteś nietykalny ?! Otóż nie, uwierz mi że gdybym chciała, już byśc...- Nate zatkał mi usta - dzięki - zwróciłam się do chłopaka i wróciłam do opieprzania mojego brata i jego bandy - więc lepiej uważaj, bo jeśli komukolwiek z nich coś się stanie, w tym Lili, to uwierz że nie ręczę za siebie - wrzasnęłam i zostawiając wciąż zdezorientowanych chłopaków, wyszłam z domu, prosząc Nate' a żeby został z Mattem.
Sama poszłam się przejść. Może nie była to odpowiednia pora bo zegar wskazywał 4:37 ale musiałam ochłonąć. Z resztą, wzięłam ze sobą Blacka (wilk 😌 ~aut)

No heeej, zdaje sobie sprawę że możecie mnie zabić za takie skończenie rozdziału, bo kto normalny wychodzi w środku nocy.
Jednak idę na to i postaram się jeszcze dziś a jeśli nie dziś to jutro, wrzucić kolejny rozdział ;)
(959 słów)

Dziękuję za motywacje <3
Severostic i _mika_131

Bad sister |5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz