Paura dell'acqua

535 41 35
                                        

*Normalna czcionka - Włoski.

#Pochyła - Angielski

^Podkreślona - Duński

Następnego dnia obudziłam się około dziewiątej. Wstałam i poszłam do pokoju Victorii zobaczyć czy dalej śpi. Nie było jej. Poszłam w stronę łazienki mając nadzieję, że tam będzie, ale również nic. Ruszyłam do kuchni i zobaczyłam kartkę papieru. Wzięłam ją do rąk i przeczytałam treść.

Poszłam z chłopakami na próbę. Ogarnij się i zjedz coś. Zadzwoń do mnie i powiem Ci gdzie jesteśmy.
Kocham Cię Vic.

Uśmiechnęłam się lekko i poszłam do łazienki się ogarnąć. Umyłam zęby i zaczęłam szperać w szafkach w pomieszczeniu. Gdy natknęłam się na czerwoną farbę do włosów, do mojej głowy przyszedł mi okropny pomysł.

Odpakowałam farbę i ubrałam jedną z moich nie noszonych bluzek, którą ze sobą wzięłam na wszelki wypadek. Rozczesałam włosy, pomieszałam farbę z odżywką, a następnie przeczytałam co mam zrobić. Przeczytałam, że kolor może się utrzymać nawet do miesiąca. Wzruszyłam tylko ramionami i zaczęłam nakładać farbę na włosy.

Była ona dość ciemna, ale oceniać będę jak skończę. gdy przeczytałam, że farba musi być na włosach czterdzieści minut, westchnęłam i poszłam do kuchni coś zjeść.

Po upływie danego czasu, weszłam pod prysznic i zmyłam farbę. Gdy stwierdziłam, że już mogę wyjść, wysuszyłam włosy i je po lokowałam. Spojrzałam w lustro - ,,O ja kurwie" - Pomyślałam i zaczęłam dotykać moje włosy nie wierząc, że są aż tak ładne.

Zadowolona z efektu weszłam do pokoju Vic poszukując kosmetyków do makijażu. Nałożyłam korektor, tusz do rzęs i pomalowałam moją dolną powiekę czarnym cieniem.

Poszłam jeszcze do swojej sypialni i otworzyłam walizkę. Miałam w niej dużo ciuchów, ale nie mogłam się zdecydować. Ostatecznie postawiłam na czarną koszulę w białe paski na krótki rękaw oraz jeansy z dziurami. Nałożyłam jeszcze pierścionki oraz okulary i wyszłam z domu. Zadzwoniłam do Vic tak jak mi napisała na kartce.

Po dwóch sygnałach odebrała telefon.

-Wyszłam z domu, gdzie mam iść?

-Chodź do domu Damiano. Napiszę ci na mesie gdzie mieszka.

-Okej - powiedziałam i się rozłączyłam.

Po minucie na moim telefonie widniał adres domu owego chłopaka. Wpisałam go w mapy google, no bo przeciez nie wiedziałam jak dojechać. Pokazało mi, że mieszka dwa kilometry od naszego domu. Westchnęłam lekko i włączyłam muzykę na słuchawkach.

Po półgodzinnym spacerze zaczęłam się rozglądać, który z tych ogromnych domów należy do Damiano. Po kilku minutach znalazłam podany przez moją siostrę dom. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi i usłyszałam kroki. Otworzył mi Thomas. Był bez koszulki i w kąpielówkach.

-Hej - przywitałam się, wyglądał na zaszokowanego. - Mogę wejść? Czy mam stać w tym upale. - Spytałam z uśmiechem na ustach. Gitarzysta wpuścił mnie natychmiastowo.

Weszłam do środka. Dom był ogromny i nowoczesny. Moim oczom ogromną uwagę przykuł wielki ogród z basenem, nad którym wszyscy byli przebrani w stroje kompielowe. Podeszłam do nich i ponownie się przywitałam. Wszyscy na mnie patrzyli lekko zdziwieni.

-Kurwa, to jesteś ty czy podróbka? - Zapytała Vic i podeszła do mnie.

-Chyba ja. - Zaśmiałam się lekko.

-Kto Ci pozwolił brać moją farbę? - Zapytała.

-Spokojnie odkupię Ci ją. - Zaśmiałam się, a obok mnie podszedł Damiano. Jego oczy lekko błysnęły co bardzo mi się spodobało.

La PauraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz