Rozdział 12

158K 6.9K 3.4K
                                    

Czekałam na Ruby, jedząc pyszne zrobione przez Helenę naleśniki. Nie miałam najmniejszej ochoty, na wychodzenie z domu, no, ale cóż szkoła nie wybiera. Kiedy opowiedziałam Ru, o wczorajszym dniu spędzonym ze Stylesem, przeprosiła mnie, za to, iż nakłoniła mnie do pójścia na tę zmianę do Sex Shopu. Zastanawiałam się czy dalej chcę się bawić w te gierki z Harrym. Doszłam do wniosku, że tak, ponieważ to jedyna nadzieja na jego znormalnienie. Jednakże postanowiłam, dać sobie chwilę odpoczynku od niego. Na domiar złego, gdy wczoraj mama i tata zobaczyli moje ubrania, byli bardzo dziwni. Mama się cieszyła, a tata nie chciał podważać jej zdania, lecz, kiedy później podsłuchałam, o czym mówią, ojciec postanowił ‘’powęszyć czy nie schodzę na złą drogę’’ i wezwał na pomoc mojego brata. Ted miał przyjechać w najbliższym czasie, o czym ja miałam nie wiedzieć, lecz im się trochę nie udało. Teraz przynajmniej mogę się przygotować na wizytę tego wariata.

Opróżniłam swój talerz i włożyłam do zmywarki razem z kubkiem po soku pomarańczowym, który tak uwielbiam. Założyłam na nogi sandałki na koturnie, pasujące idealnie do mojej dzisiejszej zwiewnej sukienki. Opuściłam dom w nieco lepszym nastroju. Od razu zobaczyłam starego Jeepa mojej przyjaciółki. Ustaliłyśmy, że będzie po mnie przyjeżdżać, co dwa dni, kiedy mamy na dziewiątą. Nie ukrywam, Henryk był bardzo zadowolony z tego faktu. W końcu odwożenie córki jego szefa do szkoły, nie było jego wymarzonym zajęciem.

-Hej Ru.- usiadłam w samochodzie nie czekając na zaproszenie. Od razu uderzył we mnie zapach papierosów. Czy wszyscy ludzie muszą palić?

-Cześć skarbie.-posłała mi uśmiech, odpalając silnik.-Boisz się?- zapytała, niepewnie.

-Co, czego?- nie wiedziałam, o co jej chodzi.

-No, wiesz. Spotkania z Harrym, po tym wczorajszym incydencie.- wyjaśniła. Widziałam, że czuła się winna temu wszystkiemu, a nie powinna, sama się na to zgodziłam.

-Niby, czego mam się bać? To dupek i tyle. Robie sobie parę dni przerwy od tego planu, a potem zdecyduję co dalej.- westchnęłam, musiałam od tego odpocząć, bo nie chcę przez resztę życia brać tabletek na uspokojenie i zamiast kawy czy herbaty pić melisę.

-Jak chcesz.-wzruszyła ramionami.-Ale wyobraź sobie tę satysfakcję, kiedy jest w tobie zakochany, a ty robisz mu wtedy to co on innym.-rozmarzyła się.

-Tak to by było cudowne uczucie.-zachichotałam. –Tak właściwie, poznałam takiego Dereka wczoraj, wiesz mówiłam ci.

-Tak, mówiłaś, ale Harry okazał wtedy, bardzo dobry znak, czyli zazdrość.-odpaliła papierosa.

-Do czego zmierzasz?- uniosłam brew do góry zaciekawiona.

-Musimy iść w tym kierunku. Z twojego opisu tego chłopaka, sądzę, że mógł to być Derek Ferro, ale pewna nie jestem. Jednak, jeżeli to on, to mamy zajebiste szczęście, bo chodzi do naszej szkoły.-zaciągnęła się trującą substancją. Jezu czuję się jak w jakimś filmie sensacyjnym.

-Jaki Ferro? Wiesz, że ja nie znam ludzi ze szkoły, nigdy mnie specjalnie to nie interesowało.-przypomniałam jej. Dziewczyna zaczęła wykonywać manewry kierownicą, wjeżdżając na parking. Rozglądnęłam się po placu zauważając Harrego z grupką swoich przyjaciół. Obejmował jakąś dziewczynę, którą miałam okazję zobaczyć kiedyś na meczu szkolnym, ponieważ była kapitanem cheerleadrek.-Kto to?- wskazałam na dziewczynę zmieniając temat. Ciekawiło mnie dlaczego Harry nie odtrącał jej jak innych dziewczyn. Już parę razy widziałam ich w pobliżu siebie.

-Ona?- Ru zdziwiła się, że o nią pytam.-To London, najbardziej irytująca lala w szkole,ale ty pewnie pytasz o Harrego. A więc Styles i ona są w pewnego rodzaju seksualnej relacji, aczkolwiek ona liczy na coś więcej, jednak znasz Harrego. Na to raczej nie ma szans. – wyjaśniła skrótowo. Skinęłam głową przyznając jej rację i opuściłam samochód. A więc Styles ma jedną stałą partnerkę seksualną? No nieźle. Kto, by pomyślał.

Sex Shop || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz