Rozdział 20

152K 6.7K 3K
                                    

Rozdział długi mam nadzieję, że nie ucięło

Zdenerwowana rzuciłam swoim telefonem na łóżko. Harry był niemożliwy. Nawet nie zapytał czy nic mi nie jest, albo co zrobił Derek. Nie wiem dlaczego zdecydowałam się do niego zadzwonić, to był naprawdę zły pomysł. Dobrze wiedziałam jaki jest. On po prostu musiał podkreślić, kto miał racje. Dosyć tego, nie potrzebuję z nikim rozmawiać, sama sobie poradzę. Derek prawdopodobnie nie jest tym za kogo go uważałam, ale to nie problem, jakoś przeżyje, poza tym może to faktycznie jakieś nieporozumienie. Dobra to raczej mało prawdopodobne, ale nadzieja matką głupich prawda? Zrezygnowana wyjęłam z szafy za duży o dwa rozmiary, biały t-shirt z czarnym napisem Queen. Było stosunkowo ciepło, a on sięgał mi do połowy ud, więc nie zakładałam spodenek. Zmęczona doczłapałam do łazienki. Nachyliłam się nad umywalką, opierając ręce o jej brzeg i unosząc głowę w kierunku lustra. Przyglądałam się chwilę swojemu odbiciu. Czerwone od płaczu oczy i opuchnięta nieco twarz. Nie wyglądałabym, aż tak strasznie gdyby nie duża, wyraźna malinka na mojej szyi. Skrzywiłam się na jej widok, przez najbliższy czas będzie mi przypomniała, o dzisiejszym dniu. Mam nadzieję, że będzie się dało to jakoś zamaskować pudrem.
Odkręciłam kurki z ciepłą i zimną wodą, regulując odpowiednią dla mnie temperaturę. Umyłam dokładnie twarz żelem, po czym osuszyłam ją miękkim ręcznikiem. Wyszczotkowałam zęby, mocno miętową pastą wybielającą oraz rozczesałam włosy grubą szczotką. Kiedy skończyłam swoją codzienną toaletę, udałam się prosto do mojego wygodnego łóżka. Marzyłam, o tym by pogrążyć się we śnie i przestać myśleć o tym okropnym dniu. Chciałabym, żeby Ruby była teraz przy mnie, rozmowa z nią z pewnością, podniosłaby mnie na duchu. Położyłam się na miękkim, zachęcająco wyglądającym materacu, przykryłam się wywietrzoną, miłą w dotyku kołdrą i obróciłam na lewy bok. Leżąc plecami do ściany, a twarzą do balkonowego okna, rozmyślałam nad moim życiem. Znowu zaufałam pozorom, które ktoś stwarzał, a w tym wypadku Derek i znowu się zawiodłam. Muszę inaczej patrzeć na ludzi, bo nigdy nie uda mi się rozpoznać kto jest dobry, a kto tylko sprawia takie wrażenie.
Moje powieki robiły się coraz cięższe, a ja powoli zapadałam w upragniony sen, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi. To pewnie Teddy przyszedł sprawdzić czy wszystko w porządku. Drzwi z powrotem zamknęły się, a ja utwierdzona w przekonaniu, iż był to Ted starałam się zasnąć. Mój oddech stawał się coraz bardziej równomierny. W pewnym momencie, poczułam jak materac ugina się, a ktoś kładzie się za moimi plecami. Mój kochany brat najwyraźniej,  nie chciał mnie zostawić samej, jednak wraz z chwilą gdy przysunął się bliżej mnie i objął ramionami, przyciągając do swojej klatki piersiowej, od razu zorientowałam się, że to nie Teddy, a ja jestem w błędzie. Czując charakterystyczny zapach perfum i dobrze znane mi silne ręce, nie miałam wątpliwości, że to Harry. Chłopak głaskał mnie delikatnie opuszkami długich palców po ręce, chowając głowę w zagłębieniu mojej szyi. Poczułam jak składa pocałunek swoimi miękkimi ustami na moim ramieniu. Nie wiedziałam dlaczego przyszedł, myślałam, że miał satysfakcje z tego, że miał rację i nie obchodzi go czy będę sama.

-Harry.- odezwałam się ledwo słyszalnie, powodując, że chłopak na chwilę zaprzestał swoich czynności.- Harry idź sobie, nie chcę byś tu był.- lekko rozbudzona podniosłam się do pozycji siedzącej, zaświecając po omacku lampkę przy łóżku.

-Mówiłaś, żebym przyjechał to jestem.- wychrypiał również siadając.- Oczywiście to nie zmienia faktu, że jesteś nie rozsądna, a ja miałem rację.- popatrzył prosto w moje oczy. Nie no, a ten znowu swoje. Chyba sobie żartuje? Derek mógł mi zrobić krzywdę. Czy to go już nie interesuje?

-Harry on mnie prawie zgwałcił, jeżeli masz zamiar tu siedzieć i mówić mi, że trzeba było cię posłuchać, to się stąd wynoś!- zerwałam się z łóżka, wskazując palcem w stronę drzwi. Styles zaczął się mi przyglądać, wodząc wzrokiem po każdym centymetrze mojego ciała.

Sex Shop || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz