Rozdział 22

128K 6.5K 3.5K
                                    

. -Harry ja tam nie idę.- zatrzymałam się w połowie drogi.- patrząc na moich starych znajomych, którzy chwała Bogu mnie jeszcze nie zauważyli. Było stosunkowo ciemno, ale już mogłam zobaczyć jak śmieją się do siebie nawzajem popijając piwo. Amber i Rose, dwie blondynki, zawsze latające za mną niczym moja prywatna świta, teraz chyba zrobiły ze swojej królowej Jenny. Frank, no cóż gdy go zobaczyłam poczułam strach. Nie widziałam jak zareaguje na mój widok, po tym jak go zostawiłam bez słowa wyjaśnia.

-Nie zdziwiaj, tylko chodź.- wywrócił oczami i pociągnął mnie za sobą. Nie mając wyjścia ruszyłam za chłopakiem. 
Pierwszą osobą, która mnie zauważyła była Amber. Dziewczyna uderzyła łokciem w bok swojego klona Rose, szeptając jej coś na ucho, po czy obie popatrzyły się w moją stronę. Jenny zauważając to momentalnie znalazła się przy Franku, bezczelnie wskazując na mnie palcem. Chłopak spojrzał w moją stronę, odnajdując moje oczy i patrząc w nie przenikliwe, po czym zjechał wzrokiem w dół, na złączone ręce, moje u Harrego. Orientując się jak to wygląda, wyślizgnęłam swoją dłoń, uwalniając ją od uścisku. Styles zerknął na mnie kątem oka, nie wiedząc o co mi chodzi. Przełknęłam głośno ślinę, w momencie gdy znaleźliśmy się tuż przed nimi.

-Hej Jenny, miło cię widzieć.- wychrypiał Harry, głębszym głosem niż zazwyczaj. Jennifer, nie przejmując się moją obecnością przytuliła go.

-No witaj Harry.- zachichotała, a ja nie mogąc się powstrzymać, przewróciłam oczami.- Hej Stella, zobacz kogo przyprowadziłam.- wskazała gestem ręki na moich dawnych znajomych. Jako pierwszy krok w moją stronę zrobiły dziewczyny. Amber podeszła do mnie.

-Boże dziewczyno, gdzie ty się podziewałaś. Już myśleliśmy, że nie żyjesz czy coś.- zażartowała, przytulając mnie. Odsunęła się ode mnie robiąc miejsce Rose, która najwyraźniej poprawiła sobie nos u chirurga, bo wyglądała dużo lepiej.

-Cała szkoła zwariowała, jak ciebie nie było. Przez pierwszy miesiąc wszyscy plotkowali.- również mnie przytuliła. Frank stał z boku przyglądając mi się niczym z oszołomieniem.

-Tak, Rose mówi prawdę! Pamiętasz tę laskę, z której cię tak denerwowała.- uniosła brew Amber.- Suka się cieszyła, że cię nie ma, ale spokojnie zajęłyśmy się nią. Tak jak chciałaś John się z nią umówił i potem wyśmiał.- poinformowała mnie zadowolona. Nie miałam pojęcia po co one akurat o tym wspominają. Było wiele osób, odczuwających strach gdy mnie widziały, ale dlaczego muszą o tym wspominać teraz?

-Dziewczyny ja..- nie wiedziałam co powiedzieć. Harry przyglądał się mi próbując zrozumieć, chociaż część z tego co teraz o mnie powiedziano. Mój zamieszany wzrok zatrzymał się na Franku. Teraz gdy widziałam go z bliska mogłam coś więcej powiedzieć o jego wyglądzie. Włosy mu wyraźnie ściemniały, lecz dalej były krótko ścięte, tak jak kiedyś. Był jeszcze bardziej umięśniony i wyglądał dużo dojrzalej.

-Stella?- zapytał jakby nie dowierzał. Wysunął się do przodu, wyprzedzając dziewczyny. Kątem oka, zobaczyłam, jak Jenny się uśmiecha i patrzy na zarówno moją reakcję, jak i Stylesa.

-Frank.- odważyłam się spojrzeć mu w oczy. Harry zlustrował chłopaka wzrokiem. Nie wyglądał na zbytnio szczęśliwego z jego obecności.

-Dlaczego tak zniknęłaś? Stanowiliśmy taki dobry zespół, razem mieliśmy całą szkołę w garści. Dlaczego zostawiłaś mnie samego, bez słowa pożegnania?- zadawał szereg pytań. Zbliżyłam się do niego, zmniejszając dzielącą nas odległość.

-No właśnie Stello, jak mogłaś, zostawić biedaczka Franka samego?- odezwała się, w ogóle o to nie proszona Jenny. Postanowiłam ją zignorować i skupić się na wyjaśnieniach.

Sex Shop || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz