Sugawara otworzył drzwi kluczem, po czym przepuścił Oikawę przodem. Mężczyźni zdjęli płaszcze oraz buty, a potem weszli w głąb mieszkania.
– Napijesz się czegoś? – zapytał Suga, zwracając się do swojego gościa.
– Może być woda – odpowiedział Oikawa, rozglądając się pobieżnie po salonie połączonym z kuchnią. – W sumie to trochę mi zaschło w gardle po tym oglądaniu gwiazd.
Sugawara poszedł bezpośrednio do kuchni i wyjął z szafki nad zlewem dwie szklanki. Później nalał do nich wody i tak uzbrojony wrócił do salonu, gdzie czekał już na niego Oikawa. Mężczyzna rozsiadł się na kanapie, nogi wyciągnął przed siebie, głowę ułożył wygodnie na oparciu, a oczy przymknął. Zachowywał się jak u siebie, co weszło mu już w nawyk po tak licznych wizytach w mieszkaniu swojego partnera.
Sugawara tymczasem odstawił jedną szklankę na niewielki stolik kawowy, a z drugą w ręku usiadł obok szatyna na kanapie.
– Zmęczony jesteś? – zapytał, upijając łyk wody.
Oikawa momentalnie poderwał głowę i spojrzał w oczy Koushiemu.
– Ani trochę – zaprzeczył stanowczo.
– Jasne... – odpowiedział Suga z wyraźnym niedowierzaniem.
– Potrzeba dużo więcej, żeby naprawdę mnie zmęczyć.
– Ah, tak... – Sugawara uśmiechnął się nieznacznie. – Jestem bardzo ciekaw, co konkretnie masz na myśli.
Oikawa wyszczerzył się, po czym schylił się w stronę stolika, żeby móc sięgnąć po swoją szklankę z wodą.
Wkrótce ich szklanki zostały opróżnione, a Sugawara podniósł się, żeby móc je zanieść do kuchni i od razu umyć. Nie przepadał za robieniem porządków, ale bardzo też nie lubił bałaganu, więc żeby jakoś to pogodzić, to starał się sprzątać w miarę na bieżąco, żeby później mu się nie nazbierało dużo do roboty.
Tymczasem Oikawa w salonie bardzo się już niecierpliwił. Był człowiekiem spontanicznym i gwałtownym, więc takie przeciąganie tego co nieuniknione było mu bardzo nie w smak. Postanowił więc zacząć działać.
Podniósł się z kanapy i bez słowa ruszył w stronę kuchni. Suga właśnie zabierał się za mycie naczyń, więc Tooru stanął tuż za jego plecami. Oczywiście szarowłosy doskonale zdawał sobie sprawę z obecności szatyna, jednak nic z tym faktem nie zamierzał robić.
Oikawa za to jak najbardziej chciał coś z tym zrobić. Nachylił się nad ramieniem ukochanego i przysunął swoje usta do jego ucha.
– Koushi, kochanie... – szepnął zmysłowo, czym spowodował, że Sugę przeszły ciarki.
– Tak? – zapytał spokojnie Sugawara, jakby wcale teraz cały nie drżał.
– Tęskniłem za tobą – wyznał szeptem Oikawa.
Sugawara mocniej ścisnął trzymaną właśnie szklankę. Tooru doskonale wiedział, co najlepiej na niego działa i zawsze bezwstydnie to wykorzystywał.
Suga odkładał właśnie drugą z umytych już szklanek, kiedy poczuł, jak ręka Oikawy ląduje na jego tyłku, a chwilę później przenosi się do przodu na górny brzeg spodni szarowłosego. Tooru zaczął niespiesznie odpinać guzik jeansów Sugawary, a potem płynnym ruchem rozpiął również jego zamek.
Koushi gwałtownie wciągnął powietrze i aż musiał przytrzymać się obiema rękoma blatu, kiedy smukła dłoń jego chłopaka wsunęła się do jego bokserek.
CZYTASZ
My Lovely Setter || OiSuga
FanfictionKontynuacja historii Oikawy oraz Sugawary z opowiadania My Lonely Setter (również u mnie na profilu). Jeśli więc jesteś tu nowy, to gorąco zachęcam do zapoznania się również z pierwszą częścią. Mija ponad rok odkąd Sugawara poleciał do Buenos Aires...