Studio telewizyjne

158 20 6
                                    

Sugawara siedział właśnie w salonie w mieszkaniu Daichiego i czekał aż jego przyjaciel wróci z kuchni z herbatą dla nich. Ostatnimi czasy nie mieli okazji się spotkać i porozmawiać, dlatego oboje postanowili wykorzystać w tym celu wolną sobotę. Odkąd Sawamura dostał awans, częściej udawało mu się znaleźć chwilę na dłuższy odpoczynek.

A Suga miał o czym rozmawiać. Już dwa dni żył bez kontaktu z Oikawą i trochę zaczynało go to już przytłaczać. Nie odezwał się jednak do swojego chłopaka do tej pory, ponieważ w mediach nie pojawiło się żadne sprostowanie ostatniej afery i Sugawara nie był pewien, jak powinien to interpretować.

Oikawa obiecał, że to załatwi, ale na razie nic się nie zmieniło, więc Suga zastanawiał się, co takiego szatyn miał na myśli.

W gruncie rzeczy to cieszył się, że dał sobie trochę czasu na przemyślenie tego wszystkiego. Naprawdę nie chciał zachowywać się jak zazdrośnik, ale nie wyobrażał też sobie, że miałby udawać, że cała ta sytuacja go nie zabolała.

Więc na razie czekał i uspokajał swoich przyjaciół, którzy wydzwaniali do niego, jak tylko dowiedzieli się o rzekomym romansie siatkarza. Suga już zgubił rachubę, ile razy musiał tłumaczyć, że to wszystko tylko głupie plotki i szukanie taniej sensacji kosztem Oikawy.

Tymczasem Daichi wrócił z kuchni, niosąc dwa kubki z parującym naparem. Postawił je na podstawkach na stole i usiadł na kanapie obok Sugawary.

– Zrobiłem twoją ulubioną – oznajmił brunet.

– Dziękuję bardzo – Suga uśmiechnął się lekko.

– I osłodziłem już dwie łyżeczki, żeby nie chodzić dwa razy do kuchni.

– W porządku – uśmiech Sugawary poszerzył się. – To na czym skończyliśmy, zanim postanowiłeś pójść zaparzyć nam herbaty?

Daichi rozsiadł się wygodniej na kanapie i zamyślił się na chwilę.

– Zdaje się, że mówiłem o ostatnim filmie na którym byłem w kinie razem Michimiyą – odpowiedział wreszcie Sawamura. – Był naprawdę dobry, chociaż charaktery głównych postaci wydały mi się zbyt płytkie i odrealnione.

Daichi oraz Sugawara odnowili kontakt ze swoją starą koleżanką z liceum Michimiyą Yui ponad półtora roku temu. Suga był kilkakrotnie na spotkaniach we trójkę, jednak przeważnie to jego przyjaciel wychodził gdzieś z kobietą tylko we dwójkę.

– Co tam u niej tak ogólnie słychać? – zapytał Koushi, wychylając się w stronę stolika, żeby sięgnąć po herbatę.

– Wydaje mi się, że w porządku – odparł Daichi i zakłopotany potarł się po karku. – Powinieneś gdzieś z nami wyskoczyć w niedalekiej przyszłości. Asahi też już wrócił ze swojej podróży po świecie z Nishinoyą, więc możemy zorganizować spotkanie starej gwardii.

– To naprawdę niegłupi pomysł – zgodził się Suga. – Ale nie wolałbyś spędzać z nią czas tylko we dwoje?

– Co masz na myśli? – Daichi wyglądał na szczerze zdezorientowanego.

Sugawara tymczasem miał ochotę się roześmiać. Znał Sawamurę jak mało kto i wiedział, jak bardzo toporny jest brunet w pewnych kwestiach. Niby dorosły facet, a wciąż nie widzi, że podoba się dziewczynie.

Suga pamiętał, jak on sam był niepewny jeśli chodziło o Michimiyę, kiedy był jeszcze w związku z Daichim. Ich koleżanka miała bowiem nad nim znaczącą przewagę – była kobietą. Kiedyś to nieogarnięcie Sawamury było mu na rękę, bo dzięki temu Yui nie miała nawet szansy zostać jego realną rywalką. Dziś jednak był innym człowiekiem i nawet był gotów nieco pomóc starej znajomej.

My Lovely Setter || OiSugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz