Nagle rozległ się głośny dźwięk dzwonka, więc Sugawara przerwał tłumaczenie aktualnego zadania i ze spokojem wpatrywał się w swoich uczniów, którzy właśnie pakowali swoje podręczniki oraz zeszyty.
– Tylko nie zapomnijcie o jutrzejszym sprawdzianie – upomniał jeszcze swoich podopiecznych.
– Dobrze, Sugawara-sensei – padło z kilku stron jednocześnie.
Dzieci zaczęły opuszczać klasę, po kolei żegnając się ze swoim wychowawcą. Suga zaś odpowiadał im ze szczerym, lekkim uśmiechem na ustach.
To były dziś jego ostatnie zajęcia, więc kiedy wszyscy uczniowie wyszli z klasy, zgarnął dziennik i powolnym krokiem udał się w stronę pokoju nauczycielskiego. Myślami był już przy swoich planach wieczornych, ponieważ mimo iż dzień pracy się skończył, to jednak na niego czekało jeszcze trochę obowiązków. Miał dziś mimo wszystko dobry humor, więc z optymizmem myślał o następnych punktach w swoim harmonogramie.
Po drodze do pokoju nauczycielskiego pożegnał się jeszcze z kilkoma mijającymi go uczniami, aż wreszcie dotarł na miejsce. Przesunął drzwi i, po siknięciu głową przebywającym w środku nauczycielom, ruszył w stronę swojego biurka. Usiadł przy nim na chwilę, żeby uporządkować kilka dokumentów oraz odłożyć dziennik. Później spakował swoje rzeczy do torby, wstał i skierował się w stronę wyjścia, uprzednio żegnając się uprzejmie z resztą grona pedagogicznego.
Miał już przesunąć drzwi i wyjść, kiedy poczuł na ramieniu czyjąś dłoń. Odwrócił się w stronę jej właściciela i ujrzał dyrektora tej placówki czyli pana Masamiego Hiratę. Był to nieco łysiejący facet po czterdziestce. Był nieznacznie niższy od Sugawary, lekko przy turzy i nosił idealnie skrojony, szary garnitur oraz granatowy krawat. Suga wiedział, że jego szef jest osobą bardzo zdyscyplinowaną i oficjalną, więc rzadko pozwalał sobie w pracy na odrobinę luzu. Niemniej jednak, mężczyzna z poświęceniem oddawał się swojemu zawodowi, dlatego Sugawara darzył go dużym szacunkiem.
– Coś się stało, panie Masami? – zapytał Suga uprzejmie.
– Jest pewna sprawa, o której chciałbym z panem porozmawiać – zdradził nieco zdenerwowany dyrektor. – Możemy przejść do mojego gabinetu?
– Oczywiście.
Mężczyźni wspólnie opuścili pokój nauczycielski i udali się do znajdującego się na tym samym korytarzu gabinetu pana Masamiego. Dyrektor wszedł pierwszy i usiadł za swoim masywnym, dębowym biurkiem, ruchem dłoni wskazując Sudze, żeby usiadł naprzeciwko. Koushi posłusznie zajął miejsce na średnio wygodnym krześle, obitym szarą tapicerką.
– Wydarzyło się coś poważnego, proszę pana? – zapytał Sugawara, widząc nerwowość w ruchach swojego przełożonego.
– Tak można to nazwać – odpowiedział ostrożnie dyrektor. – W ciągu kilku ostatnich dni od paru rodziców dostaliśmy skargi na pana.
Suga popatrzył na Masamiego zaskoczony i zamrugał kilkakrotnie. Skargi na niego? Do tej pory nic takiego nie miało miejsca i nawet rodzice jego podopiecznych go chwalili, bo zawsze z pełnym zaangażowaniem podchodził do swoich obowiązków. Mężczyzna nic z tego nie rozumiał.
– Skargi na mnie? – wydusił z siebie Sugawara przez ściśnięte gardło. Było mu nieco słabo i cieszył się, że teraz siedzi, a nie stoi. – Z jakiego powodu?
– Wielu rodziców nie chce, żeby ich dzieci były uczone przez homoseksualistę.
Momentalnie wszystko stało się dla Sugi jasne. Minęły już ponad dwa tygodnie odkąd ujawnił się jako członek społeczności LGBT i to było aż dziwne, że do tej pory doświadczał samych pozytywnych reakcji. Nawet Kenta pochwalił go za odwagę, choć nieco powściągliwie.
CZYTASZ
My Lovely Setter || OiSuga
FanfictionKontynuacja historii Oikawy oraz Sugawary z opowiadania My Lonely Setter (również u mnie na profilu). Jeśli więc jesteś tu nowy, to gorąco zachęcam do zapoznania się również z pierwszą częścią. Mija ponad rok odkąd Sugawara poleciał do Buenos Aires...