Akaashi był już sporo spóźniony, ale nie martwił się tym za bardzo. Już wcześniej ostrzegł swoich przyjaciół, że dołączy do ich później, ponieważ ma urwanie głowy w pracy. Także niespiesznym krokiem szedł ulicami pogrążającego się w mroku nocy Tokio.
Przyspieszył dopiero w momencie, kiedy zaczął mocniej padać śnieg. Nie uśmiechało mu się być później mokrym i zdecydowanie bardziej wolał być już w Onigiri Miya, gdzie umówił się na spotkanie.
Wreszcie stanął przed znajomym szyldem i bez wahania pchnął jasne drzwi. Przywitało go przyjemne ciepło oraz cudowny zapach jedzenia. Aż zaburczało mu w brzuchu.
Zdjął pospiesznie płaszcz i przerzucił go sobie przez rękę. Następnie wypatrzył swoich przyjaciół przy kontuarze i ruszył w ich stronę.
– Cześć wszystkim – przywitał się, po czym zajął jedno z wolnych miejsc.
– Cześć – przywitali się Sugawara i Yamaguchi.
– Osamu na zapleczu?
– Tak, przed chwilą wyszedł – potwierdził Suga.
Akaashi sięgnął do niewielkiego dzwoneczka na blacie i zadzwonił nim kilka razy. Już po chwili z kuchni wyszedł Osmu, wycierając jednocześnie ręce o swój fartuch.
– A, to ty – powiedział na widok Akaashiego.
– Ciebie również miło widzieć, Myaa-sam – odparł Keiji w ogóle niezrażony. – Chciałbym zamówić coś do jedzenia.
– Do tego służy ta placówka – zauważył Osamu.
Akaashi złożył zamówienie, po czym Miya ponownie zniknął w kuchni, żeby je zrealizować. W tym czasie pozostała trójka mężczyzn pogrążyła się w swobodnej, niezobowiązującej rozmowie. Z poważniejszymi tematami czekali na powrót Osamu. W ciągu ostatnich tygodni bardzo się z nim zaprzyjaźnili i teraz podświadomie nie chcieli, żeby coś ważnego go ominęło.
– Jak idą przygotowania do wyjazdu, Akaashi? – zagadnął Yamaguchi, kiedy Miya miał już chwilę wolnego.
– Chyba dobrze – odparł zapytany, marszcząc przy tym brwi. – Większość rzeczy załatwia Bokuto, więc trochę mnie to martwi.
– Jeśli on się tym zajmuje, to możesz być pewien, że ta wycieczka będzie niezapomniana – stwierdził Sugawara, uśmiechając się szeroko.
– Na pewno też doświadczysz wielu różnych atrakcji – dodał od siebie Osamu, uśmiechając się pod nosem.
– Bardzo zabawne – Akaashi przewrócił oczami. – Ja tu się serio martwię.
– Spokojnie. Na pewno wszystko pójdzie dobrze – pocieszał przyjaciela Yamaguchi. – Bokuto jest dorosłą i odpowiedzialną osobą, więc jestem pewien, że wszystko załatwi prawidłowo.
Akaashi mimowolnie nieco się skrzywił, słysząc takie określenia na Bokuto.
– Ja mam tylko nadzieję, że się na tych nartach nie zabiję – wyznał Keiji z żalem.
– Przecież jesteś byłym sportowcem – zauważył Osamu.
– Właśnie, słowo klucz. Byłym. – Akaashi westchnął przeciągle. – Poza tym to było w liceum, a nie zawodowo.
– Nadal jednak czasem grasz – przypomniał Suga.
– Jak wy wszyscy – zripostował Akaashi.
Momentalnie cała czwórka uśmiechnęła się do siebie. Rzeczywiście tak właśnie było. Czasami mijały długie tygodnie, zanim mieli jakiś kontakt z piłką, ale każdy z nich od czasu do czasu lubił zagrać w siatkówkę. Ich miłość do tego sportu nie zmalała przez te lata, mimo iż żaden z nich nie związał z nim swojej kariery.
CZYTASZ
My Lovely Setter || OiSuga
Fiksi PenggemarKontynuacja historii Oikawy oraz Sugawary z opowiadania My Lonely Setter (również u mnie na profilu). Jeśli więc jesteś tu nowy, to gorąco zachęcam do zapoznania się również z pierwszą częścią. Mija ponad rok odkąd Sugawara poleciał do Buenos Aires...