Zaplecze w Onigiri Miya

164 20 32
                                    

Akaashi był już sporo spóźniony, ale nie martwił się tym za bardzo. Już wcześniej ostrzegł swoich przyjaciół, że dołączy do ich później, ponieważ ma urwanie głowy w pracy. Także niespiesznym krokiem szedł ulicami pogrążającego się w mroku nocy Tokio.

Przyspieszył dopiero w momencie, kiedy zaczął mocniej padać śnieg. Nie uśmiechało mu się być później mokrym i zdecydowanie bardziej wolał być już w Onigiri Miya, gdzie umówił się na spotkanie.

Wreszcie stanął przed znajomym szyldem i bez wahania pchnął jasne drzwi. Przywitało go przyjemne ciepło oraz cudowny zapach jedzenia. Aż zaburczało mu w brzuchu.

Zdjął pospiesznie płaszcz i przerzucił go sobie przez rękę. Następnie wypatrzył swoich przyjaciół przy kontuarze i ruszył w ich stronę.

– Cześć wszystkim – przywitał się, po czym zajął jedno z wolnych miejsc.

– Cześć – przywitali się Sugawara i Yamaguchi.

– Osamu na zapleczu?

– Tak, przed chwilą wyszedł – potwierdził Suga.

Akaashi sięgnął do niewielkiego dzwoneczka na blacie i zadzwonił nim kilka razy. Już po chwili z kuchni wyszedł Osmu, wycierając jednocześnie ręce o swój fartuch.

– A, to ty – powiedział na widok Akaashiego.

– Ciebie również miło widzieć, Myaa-sam – odparł Keiji w ogóle niezrażony. – Chciałbym zamówić coś do jedzenia.

– Do tego służy ta placówka – zauważył Osamu.

Akaashi złożył zamówienie, po czym Miya ponownie zniknął w kuchni, żeby je zrealizować. W tym czasie pozostała trójka mężczyzn pogrążyła się w swobodnej, niezobowiązującej rozmowie. Z poważniejszymi tematami czekali na powrót Osamu. W ciągu ostatnich tygodni bardzo się z nim zaprzyjaźnili i teraz podświadomie nie chcieli, żeby coś ważnego go ominęło.

– Jak idą przygotowania do wyjazdu, Akaashi? – zagadnął Yamaguchi, kiedy Miya miał już chwilę wolnego.

– Chyba dobrze – odparł zapytany, marszcząc przy tym brwi. – Większość rzeczy załatwia Bokuto, więc trochę mnie to martwi.

– Jeśli on się tym zajmuje, to możesz być pewien, że ta wycieczka będzie niezapomniana – stwierdził Sugawara, uśmiechając się szeroko.

– Na pewno też doświadczysz wielu różnych atrakcji – dodał od siebie Osamu, uśmiechając się pod nosem.

– Bardzo zabawne – Akaashi przewrócił oczami. – Ja tu się serio martwię.

– Spokojnie. Na pewno wszystko pójdzie dobrze – pocieszał przyjaciela Yamaguchi. – Bokuto jest dorosłą i odpowiedzialną osobą, więc jestem pewien, że wszystko załatwi prawidłowo.

Akaashi mimowolnie nieco się skrzywił, słysząc takie określenia na Bokuto.

– Ja mam tylko nadzieję, że się na tych nartach nie zabiję – wyznał Keiji z żalem.

– Przecież jesteś byłym sportowcem – zauważył Osamu.

– Właśnie, słowo klucz. Byłym. – Akaashi westchnął przeciągle. – Poza tym to było w liceum, a nie zawodowo.

– Nadal jednak czasem grasz – przypomniał Suga.

– Jak wy wszyscy – zripostował Akaashi.

Momentalnie cała czwórka uśmiechnęła się do siebie. Rzeczywiście tak właśnie było. Czasami mijały długie tygodnie, zanim mieli jakiś kontakt z piłką, ale każdy z nich od czasu do czasu lubił zagrać w siatkówkę. Ich miłość do tego sportu nie zmalała przez te lata, mimo iż żaden z nich nie związał z nim swojej kariery.

My Lovely Setter || OiSugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz