– Tooru, długo jeszcze mam czekać?! – krzyknął Sugawara w głąb swojego mieszkania.
– Już idę! – usłyszał odpowiedź, która dobiegała z sypialni.
Suga westchnął tylko, ale posłusznie czekał na swojego partnera tuż przy wyjściu na klatkę schodową. Kilka dni wcześniej Oikawa przyleciał do Tokio i teraz obaj mieli w planach wyjść na wieczorny wypad do baru.
– Dobra, założę tylko buty i płaszcz, i możemy iść – zakomunikował Tooru, kiedy jak burza wpadł do korytarza. Miał na sobie jeansową marynarkę, dopasowaną białą koszulkę oraz beżowe spodnie.
– Co ci tak długo zajęło? – zapytał Suga z jedną uniesioną brwią.
– Szukałem tej marynarki – Tooru w odpowiedzi wyszczerzył się, a następnie poprawił wspomnianą część garderoby. – Kupiłem ją ostatnio na zakupach z Diego i po prostu musiałem ją dzisiaj założyć.
Sugawara pokręcił głową z niedowierzaniem, ale darował sobie dalsze komentarze. W sumie to i tak im się nie spieszyło. Nie szli do jakiegoś szalenie popularnego lokalu, gdzie potrzebna była rezerwacja, a jedynie do baru, który mieścił się dokładnie dwa przystanki od jego mieszkania.
Mężczyźni chwilę później opuścili budynek i ruszyli w stronę przystanku autobusowego. Dziś wyjątkowo zrezygnowali ze swojego zwyczaju jeżdżenia wszędzie taksówkami, kiedy są we dwoje.
Mimo iż był już kwiecień, na dworze wciąż było dość chłodno. Tym bardziej, że był już dość późny wieczór i na zewnątrz panowały ciemności. To był też pierwszy raz od stycznia, kiedy Oikawa był w Japonii. Chociaż para widziała się pod koniec lutego, kiedy to Sugawara przybył z wizytą do Buenos Aires. Zabawił tam tylko przez tydzień, ale przez ten czas udało im się zobaczyć wiele ciekawych miejsc. Byli chociażby na Plaza de Mayo, który był najstarszym publicznym placem w mieście i niegdyś był sceną wielu ważnych wydarzeń historycznych. Z miejsca tego mieli też blisko do Casa Rosada, który nazywany był również Różowym Domem. Pałac ten jest siedzibą prezydenta Argentyny już od drugiej połowy XIX wieku i był niezwykle pięknym miejscem nie tylko ze względu na swój lekko różowy kolor.
Ponadto udali się również do San Telmo, która była jedną z najstarszych dzielnic Buenos Aires. Charakteryzuje się ona pięknymi kamienicami oraz ciekawymi muralami. Mieściło się tam również Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które szczególnie spodobało się Sugawarze.
Nie obyło się też bez wizyty w La Boca, która znana była jako najbardziej kolorowa dzielnica Buenos Aires. Jej cechą charakterystyczną, jak nie trudno się domyślić, były piękne, barwnie pomalowane domy z blachy. Było to dzieło marynarzy, którzy chcieli uatrakcyjnić wygląd swoich szarych, skromnych domów i malowali je farbami, które zostawały po malowaniu statków. A ponieważ ludzie ci rzadko mieli tyle farby, żeby pomalować swoje domostwo na jeden kolor, powstawały wielokolorowe, wyjątkowe domy.
Oikawa wciąż miał wiele miejsc, które chciał pokazać Sugawarze, ale tydzień to było zdecydowanie za mało, żeby ze wszystkim się wyrobić. Poza tym ich grafik wypełniały również wizyty w klubie ze znajomymi szatyna. W końcu Diego, James i Rodrigo również bardzo chętnie spędzali czas z Sugą.
Tymczasem Sugawara i Oikawa dotarli na przystanek docelowy. Wysiedli z autobusu.
– Chyba zaczyna padać – zauważył Tooru, wyciągając lekko rękę przed siebie. Rzeczywiście, po chwili również Suga poczuł na sobie kilka kropel deszczu.
– Na szczęście jestem na to przygotowany – oznajmił Koushi, a następnie uniósł nieco w górę złożoną jeszcze, błękitną parasolkę.
CZYTASZ
My Lovely Setter || OiSuga
FanfictionKontynuacja historii Oikawy oraz Sugawary z opowiadania My Lonely Setter (również u mnie na profilu). Jeśli więc jesteś tu nowy, to gorąco zachęcam do zapoznania się również z pierwszą częścią. Mija ponad rok odkąd Sugawara poleciał do Buenos Aires...