Oliver Wood
Szłam wtulona w Olivera pustym korytarzem. Chłopak cały czas dodawał mi otuchy. Będąc przed wejściem do pokoju wspólnego krukonów spojrzałam na niego.
- Jednak nie chcesz iść do siebie?
- Chcę, tylko co z tobą? Masz zamiar sam wracać? Co jeśli coś ci się stanie?
- Nic mi nie będzie.
- Myślisz, że po tym ile razy do mnie trafiłeś przez quidditch uwierzę?
- Masz mnie. – zaśmiał się, a ja lekko się uśmiechnęłam – Obiecuję, że nic mi się nie stanie. A jak przypadkiem zostanę spetryfikowany to po wybudzeniu będziesz mogła zrobić co chcesz. Uderzyć, wygłosić monolog jaki to nieodpowiedzialny jestem i co tylko jeszcze będziesz chciała.
Cicho zachichotałam bardziej się w niego wtulając. Równie mocno mnie objął i po chwili odsunęliśmy się od siebie trochę.
- Jeżeli tak się stanie, skorzystam z propozycji. Dobranoc.
- Dobranoc.
Patrzyłam jak odchodzi, a gdy zniknął pospiesznie weszłam do pokoju wspólnego. Następnie weszłam do pokoju i gdy spojrzałam w lusterko odkryłam, że się rumienię.
Cedrik Diggory
Rozejrzałam się po kuchni, w której dzięki bliźniakom nie byłam po raz pierwszy. Usiadłam przy stoliku, a Cedrik po chwili podał mi kubek gorącej herbaty oraz ciasteczka. Cicho podziękowałam, po czym upiłam łyk napoju.
- Dziękuję. Wiesz, że nie musiałeś?
- Musiałem. Przy pierwszym spotkaniu prawie przeze mnie dostałaś zawału.
- Prawie. – uśmiechnęłam się biorąc ciasteczko – Na szczęście do tego nie doszło i możemy rozmawiać.
- A gdyby tak się stało?
- Bliźniacy by się tobą zajęli. Albo jakbyś pojawił się na moim pogrzebie to zmartwychwstała bym i ganiała cię ze zniczem, po czym prawdopodobnie bym cię nim uderzyła.
Spojrzałam na niego poważnie, a po chwili wy buchnęliśmy śmiechem. Gdy już udało nam się uspokoić do kuchni wszedł Fred, a za nim George szeroko się uśmiechając.
Draco Malfoy
Nie mam pojęcia jak długo siedziałam przy fontannie wpatrując się w swoje odbicie. Już dawno przestałam płakać, jednak ślady po łzach jeszcze zostały. Nie odwróciłam wzroku od tafli wody nawet gdy zauważyłam w niej smutnego Draco, który coś trzymał.
- [T/I]... Chciałem przeprosić. Nie powinienem tego mówić. Po prostu... - westchnął odwracając głowę – Nie podoba mi się to, że rodzice decydują za mnie kto ma być moją partnerką. Tobie zresztą też się to nie podoba.
Dopiero teraz na niego spojrzałam. Blondyn podał mi bukiet białych róż, które przyjęłam po chwili wahania. Wpatrywałam się w nie, gdy chłopak wpatrywał się we mnie.
- Wybaczysz mi?
- Wybaczę.
Podał mi dłoń, którą chwyciłam i powoli ruszyliśmy do domu.
James Potter
Od ponad tygodnia unikam Pottera i jego bandy, co okazało się o wiele prostsze niż myślałam. Dowiedziałam się od Remusa, że profesor McGonagall się wściekła i dała im szlaban na tydzień. Nie było to nie wiadomo jakie pocieszenie, ale zawsze coś.
Na domiar złego zgubiłam swój podręcznik od eliksirów. Podejrzewałam, że nie zabrałam go gdy ośmieszyli mnie jednak nigdzie go tam nie znalazłam. Pytałam nauczycieli i uczniów, ale również nic nie wiedzieli na ten temat.
CZYTASZ
Harry Potter Boyfriend Scenarios III
FanfictionHarry Potter Boyfriend Scenarios III po polsku, realizowane dla: •Harry Potter •Ron Weasley •Bill Weasley •Charlie Weasley •Percy Weasley •Fred Weasley •George Weasley •Oliver Wood •Cedrik Diggory •Draco Malfoy •James Potter •Syriusz Black •Rem...