Gdy coś mu się stanie (cz.1)

1.9K 53 6
                                    

Harry Potter

Szłam pospiesznie korytarzem gdy nagle na kogoś wpadłam. Gdyby nie jego ręce, które objęły mnie w tali, miałabym bliskie spotkanie z podłogą. Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się do Harrego. Pomógł mi stanąć.

- Dzięki i przepraszam. – okularnik słabo się uśmiechnął – Coś się stało?

- Nie, nie. To nic takiego.

- Co to? – złapałam jego dłoń – Nie będę opowiadać kłamstw? Umbridge ci to zrobiła?

- Tak... - zaczęłam ciągnąć go w stronę lochów – Co robisz?

- Prowadzę cię do taty. Wiem, że nie przepadacie za sobą, ale ma maść, która ci pomoże.

- Nie będzie na mnie zły?

- Nie. W końcu to ja go o to poproszę.

Uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił. Po kilku minutach zapukałam do komnat taty. Gdy je otworzył zdziwił się, a widząc Harrego nie wyglądał na zadowolonego. Kiedy jednak poprosiłam go o to co chciałam od razu to dostałam. Przytuliłam tatę, po czym poszłam z okularnikiem by się nim zająć.

Ron Weasley

Patrzyłam załamana na Rona i Draco, którzy zachowywali się jak małe dzieci. W tym momencie jeden siedział na jednym końcu ławki, a drugi na drugim końcu. Obaj mieli skrzyżowane ręce na piersi i odwrócone głowy w przeciwne strony. Oczywiście i jeden i drugi był obrażony i zły na tego drugiego. Być może na mnie trochę również, ale nie zamierzałam patrzeć na to jak się biją.

- Jak dzieci... - mruknęłam, a oni na mnie spojrzeli – Dlaczego się biliście?

- Rozmawialiśmy.

- Nie rozśmieszaj mnie Draco. I ty i Ron macie siniaki oraz rozciętą wargę. Tobie w dodatku przed chwilą jeszcze leciała krew z nosa. – spojrzał gdzieś w podłogę unikając mojego wzroku – Więc?

- Chodziło o ciebie...

- Marlinie... - westchnęłam chowając twarz w dłoniach – O co dokładnie?

- O nic! – krzyknęli chórem. Spojrzałam na nich zdziwiona, a oni mierzyli się morderczym spojrzeniem.

- Starczy. Trzeba doprowadzić was do porządku.

- Pójdę do Snape'a. – Draco wstał i pospiesznie się oddalił.

- A ty pójdziesz ze mną.

Ron pokiwał głową i ruszył za mną. Zastanawiałam się o co związanego ze mną mogli się pobić.

Bill Weasley

Patrzyłam na Norę z delikatnym uśmiechem. Nie było mnie tu kilka lat, a budynek wciąż robił na mnie wrażenie. Wróciło do mnie trochę wspomnień przez co szerzej się uśmiechnęłam. W końcu podeszłam do drzwi i w nie zapukałam. Po chwili otworzyła mi pani Weasley.

- Jak dobrze cię widzieć [T/I]. – kobieta przytuliła mnie – Ale wyrosłaś i wypiękniałaś. Nic dziwnego, że Bill tyle o tobie mówi.

Poczułam jak policzki zaczęły mnie piec. Weszłam za mamą przyjaciela do środka i ściągnęłam buty oraz płaszcz. Kobieta powiedziała, że musi na jakiś czas wyjść, ale powinna szybko wrócić. Gdy zniknęła weszłam do salonu. Widząc Billa stojącego na drabinie i zawieszającego światełka uśmiechnęłam się.

- Prawdziwy dekorator. – podeszłam bliżej.

- Już jesteś? – spojrzał na mnie szczęśliwy.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz