❤️7💚

304 5 0
                                    

Pov. Karola
Gdy byłem w pokoju postanowiłem przejść się tam gdzie zabierałem Monie czyli nad rzeczkę poszłem sobie nad most usiąść i przemyśleć.

Pov. Moni
Karol długo nie wraca pujde do Julki czy nie pujdziemy się przejść nad rzeczkę. Zapukałam do drzwi Julki.

M:Julka pujdziesz ze mna nad rzeczkę.

J:okej to chodź.

Gdy poszliśmy zobaczyłam że ktoś siedzi na ławce a gdy podeszliśmy troche blizej był to karol.

M:karol co ty tu robisz chodź do domu.

K:monia! Nie niechce tam wracać.

J:no chodź karol.

K:no dobra.

I wróciliśmy w trójkę do domu karol poszedł do siebie się wykompac. A ja poszłam do Julki.

M:Julka.

J:co Monia.

M:a to prawda co karol muwil do Czarka jak się klucili dzisiaj.

J:tak Monia on chciał pujsc do ciebie porozmawiać lecz czarek mu przetwal a jak to powiedział i cie zobaczył zestresowal się.

M:a może ja znim o tym pogadam.

J:lepiej go dzisiaj nie mecz jest napewno zmęczony jutro pogadasz.

M:okej i dzięki.

J:nie ma za co jak coś to zawsze pomogę.

I poszłam do pokoju Karola a on powiedział.

K:monia będziesz że mną spać.

M:tak karol.

I poszłam do łazienki się wykąpać a gdy się wykompalam poszłam do luzka tam gdzie karol już spał wzięłam telefon i zrobilam mu zdjęcie.

Następnego dnia.

Pov. Karol
Gdy rano wstałem Monia koło mnie leżała i coś robiła na telefonie.

K:hej mysia ty już nie śpisz

M:hej nie nie śpię.

K:to co idziemy na śniadania.

M:tak tylko zobaczmy czy śpia jeszcze julka i maciek.

K:okej

Gdy poszliśmy do Julki i Maćka to otworzyła nam Julka.

J:hejka

MiK:hej idziecie na śniadanie.

JiMa:tak

Poszliśmy w czwórkę na śniadanie ale gdy zobaczyłem Czarka ktury patrzy się na Monie trochę się wkurzyłem ale mam plan jak go zdenerwować.

K:mysia co chcesz na śniadanie.

M:a po proszę kanapki.

K:okej

Zobaczyłem że czarkowi nerwy się stroiły. Zrobiłem kanapki Monice i jej dałem.

K:prosze moniś.

M:dziękuję - i nie spodziewanie dała mi całusa w policzek.

Gdy to czarek zrobił puściły mu nerwy.

C:o widzę że pogodzeni.

K:a co cię to interesuje.

C:a może.

K:to się nie interesuj.

C:a wiesz co pierdol się.

K:sam się pierdol i wypierdalaj stąd.

C:a zmilal chęcią.

Gdy czarek wyszedł. Monia zaczęła do mnie gadać.

M:czemu wy się tak klucicie.

K:monia on sam wymyślił ta walkę sam zacza jak chce się klucic to niech się kłuci ale drugiej walki już nie będzie.

M:okej a powiesz mi o co dokładnie wam poszło.

K:kiedyś napewno Ci powiem.

M:no dobrze ale wolę wiedzieć prawdę.

K:ja wiem ale to pomiędzy mną a czarkiem.

Gdy już zjadlismy śniadanie wrucilismy sprowotem do pokoju a Julka do mnie zadzwoniła żeby do niej przyszedł.

    Dalsza część nastąpi.

od znajomych do miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz