❤️5💚

295 5 0
                                    

Dzień walki

Pov. Monia
Dzisiaj karol i czarek walczą bardzo się boję o karola ale niechce żeby wygrał czarek. Przyszła do mnie Julka.

J:Monia chodź bo musimy już jechać.

M:idę

Poszłam do Julki i pojechaliśmy byli tam znajomi karola ale oni się na mnie dziwnie patrzeli chyba wiedzą co zrobiłam. Poszłam zająć miejsce koło oktagonu by mieć lepsza widoczność. Czarek i karol mieli walkę na samym końcu. Gdy zaczęła się Walka zaczęłam płakać ale Karol dawał sobie radem chyba z kilka razy położył go na ziemi co mnie zdziwiło bardzo musiał dużo ćwiczyć. Gdy Walka się skaczy la wygrał karol bardzo się ucieszyłam ale podejść do niego nie mogłam bo się nie zgodził co mnie zdziwiło ją z Julka i Maćkiem wrucilismy do domu nagle podjechało auto wysiadł z niego karol a od strony kierowcy Patryk a potem kamil i poszli do jego pokoju a że mną się nie przywitali a Julka z mackiem poszli do nich. Nagłe podjechało auto wysiadł czarek i reszta teamu.

C:no co moniś gdzie twuj zwyciesca

M:nie odzywaj się do mnie.

Nagle zaczął mnie szarpać ale gdy przestał zaczylam karola.

K:jaka była umowa. Miałeś ja nie dotykać.

C:a no tak sory.

K:wypierdalaj stąd niechce cie widzieć na oczy.

Przytuliłam karola a on mnie podniusl i zabrał do jego pokoju.

M:karol?

K:monia proszę nic nie mów.

M:no ale Karol.

K:nie Monia nic nie muw poluz sie.

I sie położyłam i zasnęłam a karol poszedł do Julki i Maćka pokoju.

Pov. Karol
Poszłem z Kamilem i Patrykiem do pokoju potem dołączyli do nas Julka z mackiem nagle usłyszałem że przyjechał czarek wyszlem na dwur zobaczyłem że szarpie Monie podeszłem tam.

K:jaka była umowa. Miałeś ja nie dotykać.

C:a no tak sory.

K:wypierdalaj stąd niechce cie widzieć na oczy.

Wtedy Monia mnie przytuliła a ja ją zaniosłem do pokoju i położyłem a ona zaczęła do mnie muwic.

M:karol?

K:monia proszę nic nie mów.

M:no ale Karol.

K:nie Monia nic nie muw poluz sie.

Gdy to powiedziałem wyszlem z pokoju i poszłem do pokoju Julki i Maćka.

J:gdzie ty byłeś.

K:wyszlem na chwilę na dwur.

J:po co.

K:nie chce muwic.

P(Patryk):stary dawaj mów.

K:no dobra to usłyszałem że m przyjechał samochód zobaczyłem że wyszedł z niego czarek ktury podszedł do moni i coś tam gadał i potem za za ja szarpać a ja podeszłem i przypomniałem mu jaka była umowa.

J:to dobrze ze poszles.

Ka(kamil) :a gdzie jest teraz Monia.

K:zaniosłem ją do mojego pokoju i zasnęła.

I tak sobie rozmawialiśmy było już dosyć puznio bo 2 w nocy kamil z Patrykiem pojechali do domu a ja skierowałem się do mojego pokoju tam gdzie była Monia położyłem się koło niej i zasnęliśmy przytuleni do siebie.

od znajomych do miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz