15

301 17 15
                                    

Dzień wyjazdu na Chorwację

Pov. Monika
Gdy się obudziłam leżałam z karolem. Wstałam żeby go nie obudzić i zeszłam na dół gdy był już cały team.

M:hejka

T:hej Monia.

I poszłam do kuchni coś zjeść. Jak sobie zajadałam śniadanie zszedł karol przywitał wszystkich i też przyszedł do kuchni.

M:a że mną to się nie przywitasz.

K:no to chodź tu.

I podeszlam do niego i mnie przytulił staliśmy tak przytuleni bo robił sobie tosty.

M:czy bym mogła też poprosić tosty.

K:jasne.

Karol robił tosty a ja usiadłam do stołu i zajadałam.

Po śniadaniu

M:chodź karol trzeba się ubierać bo zaraz jedziemy.

K:okej

I poszedł że mną do pokoju.

Pov. Nati
Gdy monika pierwsza wstała poszła do kuchni sobie coś zjeść. Minęło troche czasu zszedł karol przywitał się z nami i poszedł do kuchni gdzie była Monia i coś zaczęła się rozmowa my z teamem zobaczyliśmy co tam się dzieje i byli przytuleni do siebie a karol robił tosty.

N:słodko razem wyglądaj.

J:zgadzam się.

Pov. Karol.
Gdy byłem w pokoju z monika monika poszła do łazienki się ubierać a ja się ubierałem w pokoju jak miałem ubrane spodnie ale bluski nie miałem wyszła monika z łazienki.

M:karol

K:tak Monia.

M:podasz mi kosmetyczkę jest w szufladzie.

K:już podaje.

Podszedłem do szuflady i wyciągną kosmetyczkę. Zapukałem do łazienki a monika mi otworzyła.

K:trzymaj.

M:dzięki.

I poszłem usiąść na luzko bo czekałem na Monike ale przerwało mi pukanie do drzwi.

P:hej karol jest Monia.

K:tak jest w łazience pokoju swoje kosmetyki.

P:a okej bo przyszłam powiedzieć że za 20 minut musimy być przybusie.

K:okej dzięki.

I zamknąłem drzwi a Monia wyszła z łazienki.

M:kto to był.

K:Patrycja

M:co chciała

K:że za 20 minut mamy być koło busa.

M:okej ja tylko spakuje kosmetyczkę i zamknę walimke.

K:okej

Czekałem na Monike gdy już się spakowała i zamknęła waliske zeszliśmy na dół gdzie był cały team.

T:karol gdzie masz waliske.

K:w samochodzie właśnie ide po nią.

T:okej.

I poszłem po swoją waliske i usiadłem do ich busu ale nie siedziałem koło moni tylko koło Pati i Czarka bo monika usiadła koło Julki i Maćka. Przez całą drogę spałem nawet niewiem kiedy dojechaliśmy.

M:karol wstawaj już jesteśmy.

K:tak już wstaje.

I wyszlem i się dowiedziałem że mam pokój z Mackie, Julka i monika bardzo się ucieszyłem.

M:karol chodź idziemy.

K:już idę.

I poszliśmy do pokoju.

M:ale ślicznie.

J:zgadzam się z Toba Monia.

Przez cały wyjazd Monia i karol nie rozmawiali monika rozmawiała z innymi karola olewała karol siedział sam pokoju aż pewnego razu ktoś Zapukał do niego.

Puk puk.
Otarłem łzy i otworzyłem.

Ma:mogę wejść.

K:tak wchodz.

I maciek wszedł.

Ma:karol co się z tobą dzieje.

K:nic.

Ma:prezciez widać.

K:Monika przez te wakacje że mną ani słowa nie powiedziała olewa mnie.

Ma:karol spokojnie pogadam z nią.

K:dziękuję maciek ale nie trzeba.

Ma:trzeba a i miałem Ci powiedzieć że jutro wracamy

K:okej

I maciek wyszedł.

Pov. Maciek
Żal mi jest karola wiem jak bardzo Monia jest dla niego ważna idę z Julka pogadać.

Ma:Julka

J:tak maciek

Ma:chodź do naszego pokoju.

J:idę

I poszła że zemną

J:Co jest maciek.

Ma:karol!?

J:Co karol.

Ma:placze przez całe wakacje siedzi zamknięty w pokoju bo monika z nim wcale nie rozmawiała i co chciwe go olewa.

J:bednu karol ale jak rozmawiam z monika to ona muwi że rozmawia z karolem.

Ma:serio co za kłamczucha.

J:no chodźmy do niej porozmawiać.

Ma:okej.

Gdy poszliśmy w stronę pokoju Moniki slyszalismy karola jak coś robi więc weszliśmy tam.

Ma:karol co ty robisz.

K:mam jej dosyć wylatuje dzisiaj i mnie już nie zobaczy.

J:karol co się stało.

K:gdy chce z nią pogadać to muwi że nie ma czasu, idź sobie, nie gadaj do mnie, sory czarek czeka ja mam tego dość.

I karol wyszedł z swoją waliska. A my szybko poszliśmy do Moni.

Puk puk

M:prosze.

I weszliśmy.

J:Monia co ty robisz

M:nic

Ma:jak to nic olewaz karola nie rozmawiaz znim a przed chwilą spakował swoje zeczy i pojechał na lotnisko.

M:no i bardzo dobrze niech sobie jedzie.

J:moja jak ty tak możesz przeciesz karol powiedział że jak będzie w Polsce to go na oczy nie zobaczysz.

M:mnie to cieszy mam go dosyć z nikim innym nie mogę rozmawiać tylko z nim.

Ma:możesz gadać z innymi tylko z karolem tez on płakał przez te wakacje przecież to ty go tu zaprosiłaś.

M:i to był mój błąd zapraszać go tu. A teraz wyjdcie mi stąd bo czarek przyjdzie z Pati.

I wyszliśmy.

od znajomych do miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz