34

327 16 3
                                    

Na dole ważna notatka, proszę o jakiś komentarz
.................................

—Cześć—rzuciłam na odchodne do przyjaciela kiedy wchodził do pokoju, oczywiście przed tym dziękując mu, że znowu pojechał ze mną do szpitala.
—Mackenzie Lopez—usłyszałam za mną, kiedy powoli wchodząc po schodach szukałam kluczy do pokoju.
Tony...
Z wielką niechęcią odwróciłam się na chcecie, nie miałam zamiaru słuchać jego morałów. W głowie już tworzyłam wymówki, które mogę mu  powiedzieć.
Kiedy odwróciłam się przodem do brata napotkałam dwie pary oczu.
Jedne były identyczne jak moje.
A drugie... W drugich zakochiwałam się na nowo.
—Czyś ty zgłupiała Mac?! Dlaczego nie odbierasz od nas telefonów?!—wiedziałam, że Tony jest zły. Od wyjazdu troszczył się o mnie jak nigdy. Jeszcze nie umiałam do tego przywyknąć.
—Powinnaś nam mówić gdzie idziesz, żebyśmy nie odchodzili od zmysłów—głos Nick'a był donośny. Nie musiał krzyczeć tak jak mój brat, żebym wiedziała, że jest zły.
—Hej, nie jestem małą dziewczynka i jakoś sobie radzę!—krzyknęłam, chcąc zakończyć ich morały.
Mam osiemnaście lat! Czasami zachowuje się jak małolata i nie myśle racjonalnie ale umiem o siebie zadbać!
—A ty—powiedziałam do Nick'a i podeszłam do niego. Podniosłam głowę, żeby spojrzeć na jego twarz i wycelowałam palcem w jego pierś—Nie masz prawa mi mówić co mam robić, szczególnie, że od kilku dni nie dość, że masz mnie za wariatkę do jeszcze mnie olewasz—fuknęłam, dopiero po chwili dotarło do mnie, że Tony, który nie wie o naszym związku, przysłuchuje się mojej scenie. Szybko odsunęłam się od nich. Kiedy żaden z nich nie odezwał się ani słowem, odeszłam.
Kiedy weszłam do pokoju, jak to miałam w zwyczaju, położyłam się na łóżku przyjaciółki przyciskając do piersi jej, czerwoną poduszkę w kształcie serca.
Myślałam, że kiedy dowiem się co się stało Ophelii będzie mi łatwiej, okazało się, że jest wręcz na odwrót. Fakt, że ktoś chce zrobić coś mojej przyjaciółce przeraża mnie.
Moim jedynym podejrzanym był Luke. Chociaż szczerze wątpię w jego winę. Luke jest zbyt leniwy na jakieś szarpaniny, jak jest na kogoś wkurzony to nie sprzedaje mu zioła.
Chyba, że miał dobry motyw...
Wszystko stało się skomplikowane.
Planowałam ten wyjazd inaczej.
Przez moją burzę w myślach nie zorientowałam się nawet kiedy drzwi od pokoju się otworzyły a do środka wszedł zmęczony Nick.
—Biegałeś—stwierdziłam kiedy na niego spojrzałam. Po chwili znów przenosząc wzrok na sufit.
Nick tylko przytaknął a po chwili poczułam jak siada obok moich nóg. Jak ma w zwyczaju, położył rękę na moim kolanie i zaczął rysować na nim kółka.
Przez chwile trwaliśmy w ciszy.
Oboje układaliśmy swoje myśli i to co chcemy powiedzieć.
—Co z Ophelia?—zapytał, wyczułam na sobie jego intensywny wzrok. Wzruszyłam tylko ramionami.
Zachowywałam się jak dziecko.
—Hej, Mac...mów do mnie—szepnął, jakby w pokoju był podsłuch.
Wiedziałam, że muszę z siebie wyrzucić całe napięcie i stres, ale teraz nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa.
Głośno westchnęłam i połknęłam kule w gardle.
—Co chcesz usłyszeć?—zapytałam, również cicho jak on.
Atmosfera panująca między nami była jednocześnie napięta i, przez delikatny dotyk chłopaka jak i nasz szept, bardzo romantyczna.
—Twój głos—poczułam jak moje poliki robią się czerwone a na ustach pojawia się mały uśmiech. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na uśmiechniętego chłopaka. Pierwszy raz przy mnie był tak nieśmiały, przynajmniej dawał takie pozory.
—Szarpała się z kimś, ktoś chciał jej coś zrobić, Nick—szepnęłam, poczułam jak moje chwilowe szczęście znika i zastępuje je smutek i troska o Ophelie. Brunet wyczuł moje emocje i szybko przycisnął mnie do siebie.
—Dowiemy się kto—pocałował mnie w czubek głowy i jeszcze mocniej przycisnął mnie do siebie.
Ophelia...dowiemy co ci sie przytrafiło!

..........................................
Uwaga, małe ogłoszenia parafialne, przyjaciele!
Wiec...
Planuje POWOLI kończyć tą książkę (wyjaśnimy sprawę z Ophelia, "ogłosić" związek, chwila spokoju i punkt kulminacyjny [btw. mam już super pomysł na zakończenie, mogę wam zdradzić, że będzie to sad end])
Skoro powoli kończymy tą książkę, chciałabym zacząć pisać jakieś Instagram story (jakieś pomysły już są) ale pytanie z kim i czy czytalibyście coś takiego?

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz