11

1.3K 83 13
                                    

Nie miałam ochoty na nic, najchętniej zostałabym w łożku cały dzien. Czemu tego nie zrobię? Pójdę za rada mamy, chce porozmawiać z Nick'iem. Nie oczekuje zbyt wiele, raz mnie okłamał może to zrobić jeszcze raz.
Odpuściłam sobie dziś naukę, nie chciałam widzieć przez cały dzień twarz Nick'a i Tony'iego.
Wyjęłam z szafy, czarne dresy i luźna bluzke która mogłaby mi służyć za krótka sukienkę.
Za nim weszłam do łazienki napisałam do Xsaviery'ego żeby po mnie przyjechał.
Rodziców nie ma, a od Tony'iego i Ondre wole się trzymać z daleka.
Szybko się przebrałam, włosy związałam w luźnego koka.
Schodząc na dół mogłam usłyszeć głos braci. Miałam nadzieje ze obędzie się bez kłótni z rana.
Nie zwracając uwagi na nich, założyłam jeansową kurtke i czarne trampki.
-Xsavier idziemy-powiedziałam i poprawiłam się ostatni raz w lustrze.
-nie musiałaś bo niego dzwonić, zawiózłbym Cię-stwierdził Ondre i podniósł się z kanapy na tyle żeby mnie widzieć. Kiedy usłyszałam jego słowa głośno i ironicznie się zaśmiałam nawet na niego nie spoglądając.
-nie widzę w tym nic śmiesznego Mac-tym razem powiedział Tony.
-nie? To może pochwalicie się jakimi jesteście braćmi, myśle ze Xsavie powinien brać z was przykład-oparłam się o framugę wpatrując się w nich.
Najstarszy z nas patrzył się to na mnie to na chłopaków.
-nie rozumiem...-wypalił.
-czekałam aż będę mogła Ci to wytłumaczyć-skrzyzowalam ręce na piersi, biorąc wdech. Katem oka widziałam jak Ondre i Tony wymieniają się spojrzeniem.
-czekam-Xsavier również skrzyżował ręce.
-Nick Austin, na moich i Tony'iego urodzinach zgwałcił mnie, ale chuj z tym. Po co mi ta informacja, wolą dostać pieniądze niż powiedzieć mi prawdę!-krzyknęłam pełna złości. Xsavier przeniósł wzrok na chłopaków, którzy unikali mojego wzroku jak i brata.
-idziemy Mac-stwierdził i pociągnął mnie za rękę.
Nie powiedział nic. Liczyłam na to że ich opieprzy. Nic.
Weszłam do jego samochodu.
Przez całą droge panowała niezręczna cisza. Ani chłopak ani ja nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-zaczekać na ciebie?-zapytał kiedy dotarliśmy pod budynek. Pokręciłam głowa i szybko wysiadlam z samochodu.
Widziałam Nick'a.
Gadał z kimś przez telefon, domyslilam się że z Tony'm.
Podbiegłam do niego i nie zwracając uwagi na nikogo uderzyłam go w policzek. Chłopak nie żegnając się z rozmówca, rozłączył się i złapał mnie za nadgarstek. Próbowałam się wyszarpać. Na nic, chłopak jest o wiele silniejszy.
-puść mnie, bo zacznę krzyczeć-syknęłam przez zęby.
Wokół nas kręciły się nieliczne osoby, pół godziny przed lekcjami, nie dziwne.
-za co to było?-zapytał z uśmiechem, Tony mu nie powiedział że wiem.
-wiem wszystko, wszystko co się stało tamtej nocy-warknelam nadal starając się wyszarpać.
-Mac, to nie tak-szepnął i poprawił spadające kosmyki włosów.
-a jak? To podchodzi pod gwałt!-krzyknęłam. Wokół nas było coraz więcej osób.
-to nie był gwałt, chciałaś tego!-krzyknął.
-byłam pijana! Nie wiedziałam co robię, a ty to wykorzystałeś!-kolejny raz szarpnelam ręka.
Chłopak nic nie powiedział tylko mocniej zacisnął rękę.
-lubię Cię, Mac...-przerwałam mu.
-dlatego postanowiłeś mnie zgwałcić? Nie znasz mnie na tyle dobrze żeby mnie lubić-stwierdziłam.
-lubię Cię-powtórzył-za to co robisz dla innych, za to jaka jesteś-jego oczy powoli traciły blask, denerwował się.
-nienawidzę Cię, słyszysz?!-krzyknęłam starając się dorównać mu.
-nie masz prawa mnie nie lubić...-zaśmiał się.

Frajer wykorzystał moje słowa, przeinaczył je na swoją korzyść...

-bo tym co zrobiłeś mam prawo!-krzyknęłam ostatni raz próbując się wyszarpac.
-puść ja Nick-usłyszałam kolejny głos.
Poznałam go ale nie umiałam przypasować go do osoby.



...................
A wiec łapcie rozdział.
Jak myślicie kogo usłyszała Mac?

O Xsavierym dowiedziałam się od Verka808
A pomysł z rozmowa był od Karolinka_niewiem co prawda nie była to rozmowa a bardziej kłótnia, ale na jej komentarzu się wzrorowalam.

Jak macie jeszcze jakieś pomysłu, możecie mi napisać, z chęcią poczytam! 😘🤪

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz