29

1K 57 2
                                    

Czas w Norwegii mijał strasznie szybko. Nim mrugnęłam okiem zostały tylko 2 tygodnie. Do tego muszę przyznać że mają straaasznie dużo nauki, już nigdy nie będę narzekać na swoją...no dobra prawie nigdy. W weekendy nauczyciele organizują nam różne wycieczki. Czasami ciekawsze czasami nie. Uwielbiam Oslo ale w październiku jest tu strasznie zimno.
Szczególnie dziś. Do tej pory najzimniejszy dzień. Więc mądra Mac postanowiła nie iść do szkoły. Nie tylko dlatego ze jest zimno, poniekąd dlatego ze niemiłosiernie boli mnie brzuch, a tabletki wczoraj się skończyły.
Głośno wzdychając wstałam z łóżka. Nie przejmując się tym ze jestem w samej piżamie wyszłam z pokoju (w którym przez praktycznie cały czas jestem sama) i skierowałam się do pokoju brata. Nie pukając weszłam do pokoju.
-przepraszam!-krzyknęłam i zakryłam ręka oczy kiedy zobaczyłam Nick'a w samych bokserkach. Usłyszałam jak brunet się śmieje przez co delikatnie się uśmiechnęłam.
-jest Tony?-zapytałam rozglądając się po pokoju, kiedy chłopak powiedział ze jest ubrany.
-poszedł gdzieś, coś się stało?-zapytał zakładając pasek do spodni.
-brzuch mnie boli, a tabletki się skończyły-mruknęłam i przetarłam rękę twarz podchodząc do Nicka'a. Głowa oparłam się o jego ramie trzymając się za brzuch. Chłopak pocałował moją skroń i objął mnie w pasie bliżej przyciągając do siebie.
-nie mam takich-wzruszył ramionami-musisz na niego poczekać-stwierdził. Głośno westchnęłam i odsunęłam się od Austin'a. Położyłam się na najbliższym łożku i objęłam swój brzuch mając nadzieje ze to złagodzi brzuch.
-zostajesz?-zapytał otwierając kosmetyczkę z której wyjął perfum. Pokiwałam głowa i starałam się jeszcze mocniej wbić w poduszkę, która śmierdziała Tony'm-zostanę z tobą.
-nie musisz, dam sobie rade sama-uśmiechnęłam się. W głębi ducha mając nadzieje ze jednak zostanie.
-i tak zostanę, Mackenzie-stwierdził i głupkowato się uśmiechnął.
Gdyby nie otwierające się drzwi nasza rozmowa trwała by dalej.
-Mac?-zapytał starszy Lopez gdy wszedł głębiej do pokoju.
-masz tabletki?-zapytałam delikatnie podnosząc głowę. Chłopak szybko przytaknął i rzucił mi opakowanie, które złapałam.
-nie masz?-zapytał siadając obok mnie.
-wczoraj się skończyły...Ophelia-wyjaśniłam.
-zostajesz?-spytał a ja znów pokiwałam głowa-umm...Nick może zostać z tobą? Nie zostawię cię samą, zawsze dramatyzujesz-westchnął przez co oberwał ode mnie poduszką.
-zostanę z nią-stwierdził Nick i uśmiechnął się do przyjaciela.
-tego się nie spodziewałem, ale okej, to ja spadam zanim się rozmyślisz-prawie krzyknął. Wziął plecak i kurtkę, i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Nick odczekał chwile a kiedy nic nie nastąpiło złapał mnie za rękę i pociągnął, przez co musiałam wstać. Chłopak przesunął się na swoim łożku i pozwolił żebym ja się wygodnie ułożyła. Przykryłam się kołdra nadal ściskając brzuch.
-cały dzień sam na sam z moją Mac-zaakcentował przedostanie słowa przez co szeroko się uśmiechnęłam.
Sam na sam.



.................................
Chciałabym w wakacje skończyć tą książkę w wakacje, ale no nie wiem...
Piszcie jak wam się podoba, jakieś pomysły, sugestie?

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz