22

1K 77 17
                                    

-ohh...mogliby się bardziej postarać z tym pokojem-mruknela Ophelia, kolejny raz przechodząc przez cały pokój.
Cicho się zaśmiałam, kładąc na łożku.
-nie przesadzaj, nie jesteś w 5gwiazkowym apartamencie-powiedziałam przeciągając się.
Osobiście uważam ze pokój jest idealny na naszą dwójkę. Duży, przestrzenny,zadbany, z balkonem i dwoma duuużymi łóżkami. A co najważniejsze był norweski.
-może dziś...-Ophelia zaczęła coś mówić jednak przerwało jej pukanie do drzwi.
Uniosłam głowę żeby zobaczyć kto przychodzi.
Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam uśmiechniętego, lekko spoconego Nick'a.
-o 17, za-spojrzał na zegarek-za 30minut zbiórka w świetlicy, przedstawienie zasad itp.-powiedział poprawiajac grzywkę.
-Smith Ci kazała wszystkim powiedzieć?-zapytałam kiedy chciał zamykać drzwi.
-taaak...-westchnął zniechęcony
-jesteśmy ostatnim pokojem na tym pietrze, na następnym chyba nikogo nie ma-pocieszyłaś go puszczając oko.
-w takim razie moge tu zostać-powiedział i wszedł do pokoju. Prychnęłam z śmiechem przesuwając się na łożku robiąc mu miejsce.
-powiedziałam chyba-podkreśliłam ostanie słowo.
-gotowa na przygodę?-zapytał patrząc na mnie. Przekręciłam głowę żebym i ja mogła spojrzec na niego. Napotkałam jego karmelowe tęczówki przez które miękły mi nogi.
-heller trett flygning-westchnęłam, na chwile zamykając oczy.
-co?-zapytał lekko się uśmiechając.
-raczej zmęczona lotem-wyjaśniłam nadal wpatrując się w oczy chłopaka.
-przepraszam-powiedział.
Nie wiedziałam o co mu chodzi. Kiedy chciałam się o to zapytać poczułam usta chłopaka na moich.
Brakowało mi ich przez miesiąc.
Bez zastanowienia zaczęłam oddawać pocałunek.
Nick podniósł mnie i posadził sobie na kolanach, przyciągnął mnie bliżej siebie przez co pomiędzy nami nie było nawet milimetra przerwy. Swoje dłonie położył na moim talii co jakiś czas zachaczajac o tyłek, przez  co lekko się uśmiechnęłam.
Oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy zabrakło nam powietrza.
Kiedy chciałam się odsunąć, chłopak ponownie mnie do siebie przysunął, opierając swoje czoło o moje.
-było...było miło...-powiedziałam kiedy cisza zaczęła mnie denerwować.
-było...-Nick delikatnie się uśmiechnął.
-rozumiesz to...-przerwała nam Ophelia wchodząca do pokoju.
Szybko zeszłam z Nick'a kładząc się obok.
-co wy?-zapytała wskazując na nas palcem.
-rozmawiamy-westchnął Nick wzruszając ramionami.
-ohhh, okej. W każdym razie, rozumiecie że ta sucz Alice ma lepszy pokój od naszego!-krzyknela wymachując rękami.
Nick i ja cicho się zaśmialismy.
-nie przesadzaj, macie większy pokój od mojego i Tony'iego-westchnął zrezygnowany brunet.
-serio?!-dziewczyna ponownie krzyknela i znów wybiegła z pokoju.
-serio?-tym razem to ja zapytałam.
Nick pokręcił głowa uśmiechając się.
-nie, chciałem spędzić trochę czasu z tobą-przeczesał palcami włosy.
-ze mną mówisz-westchnęłam-a co będziemy robić?-zapytałam
-co tylko zechcesz-odpowiedział szybko muskając moje usta.

...................
Tęskniłam za tym (głupim) opowiadanie.
W każdym razie, zdałam!!!!
Jakby kogoś to interesowało polski matma i angielski to były najprostsze egzaminy jakie pisałam, serio...a pisałam jakieś głupie egzaminy z chemii 🤪
Może coś jeszcze dzisiaj się pojawi jak zdążę.
Wiem ze przed przedostatnim rozdziale pisałam ze będzie coś super, ale to w następnym rozdziale (który pojawi się dziś albo jutro) 😉

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz