24

1K 61 8
                                    

Mike

-sprawdź gdzie jest najbliższy klub, nie mogły pójść daleko-rozkazałem Nick'owi.
Chłopak głośno westchnął ale wykonał moją prośbę.
Wypożyczyłem samochód z recepcji i szybkim krokiem dotarłem do samochodu. Musiałem chwile poczekać aż Tony i Nick do mnie dojdą.
-ja prowadzę-powiedziałem o otworzyłem samochód.
-od kiedy się ciebie słuchamy?!-krzyknął zdenerwowany Nick.
Ten chłop działa mina nerwy!!
-od kiedy piłeś. Siadaj z tyłu-syknąłem.
Nie umiałbym wytrzymać z nim na siedzeniu pasażera.
Poczekałem aż wszyscy wejdą i zapną pasy po chwili ruszając.

*

-mamy je tu znaleść?-zapytał retorycznie Nick, na co tylko wywróciłem oczami.
Klub nie należał do najmniejszych.
-czym szybciej tym lepiej-wzruszyłem ramionami i ruszyłem do ochroniarza.
Mężczyzna po długich namowach wpuścił nas do środka.
I tu zaczął się problem. W klubie było pełno osób.
Głośno westchnąłem i podrapałem się po głowie.
-sprawdź przy barze, ja i Tony sprawdzimy łazienki-mruknęłam i pociągnąłem bruneta za rękę.
Szybko wparowałem do pomieszczenia.
To co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania.

Mac

Nie mogłam nic zrobić.
Tak bardzo chciałam pomóc Ophelii, która była w otwartej kabinie z drugim facetem, słyszałam jej krzyki.
Pomimo moich sprzeciwów, mężczyzna podwinął moją lekko prześwitująca koszule, po samą szyje, przez co miał idealny widok na moje piersi.
Mój widok zasłoniły łzy.
Usłyszałam głośne wchodzenie do łazienki. Poczułam jak mężczyzna odchodzi ode mnie.
Poprawiłam szybko bluzkę i wytarłam łzy, które i tak dalej wypływały.
Zobaczyłam Mike który uderza w nos mężczyznę, który mnie rozbierał. Za nim stał Tony, który bił faceta który molestował Ophelie.
Na czworaka, dotarłam do przyjaciółki. Była w o wiele gorszym stanie ode mnie.
Jej sukienka była podciągniętą do góry a ramiączka spadały z ramion.
Nie umiała wykrztusić ani słowa.
Mocno ją przytuliłam, zasłaniając widok bójki. Po chwili mogłam poczuć jak moja bluzka staje się mokra.
-wszystko dobrze?-zapytał Tony.
Bardzo nie chciałam ale odsunęłam się od przyjaciółki i wbiegłam w ramiona brata.
Mike długo nie czekając podbiegł do Ophelii i podniósł ją w stylu panny młodej.
-możemy wracać?-zapytałam wycierając łzy.
-poszukam Nick'a-powiedział Tony i odszedł.
Mike postawił Ophelie, tak żeby objąć i mnie.
Ja byłam pod jednym ramieniem, Ophelia pod drugim.

Szybkim krokiem dotarliśmy do samochodu.
Razem z Ophelią i Tony'm wpakowaliśmy się na tył.
Przez cały czas starałam się uspokoić dziewczynę.

*

Właśnie wchodzimy do budynku.
Od razu na wejściu stał nauczyciel Davies.
Na jego twarzy malowała się ulga i złość.
Już mogłam się pożegnać z Oslo...
-miałyście być 3 godziny temu!-krzyknął.
-chciałabym-mruknęłam-przepraszamy-dodałam.
-do pokoju-powiedział i pokazał palcem na schody-a z wami się jutro rozmowie-zwrócił się do pozostałej trójki.
Chłopcy odetchnęli z ulgą.
Widziałam jak Nick przystępuje z nogi na nogę.
Nic nie myśląc, podeszłam do niego i mocno przytuliłam. Chłopak wydał się dość zaskoczony, jednak po chwili odwzajemnił uścisk.
Czy chciałam czy nie potrzebowałam jego bliskości, jego uśmiechu i po prostu Nick'a Austin'a. Jeszcze nie wiem na czym stoimy ale to na pewno nie jest zwykła przyjaźń.

...............................
To się porobiło....

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz