9

1.3K 80 14
                                    

-mamo, możemy porozmawiać?-zapytałam kiedy tylko weszłam do kuchni.
-jasne skarbie-powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
Kiedy upewniłam się ze Tony i Ondre są w swoim pokoju i nic nie słyszą, wskoczyłam na blat, machając nogami.
-Mac, ile razy mam Ci powtarzać żebyś nie siedziała na blacie, to kosztuje-dodała kiedy zobaczyła co zrobiłam, cicho się zaśmiałam.
-a wiec...-zajalnelam się
-Mackenzie, streszczaj sie-kobieta nigdy nie lubiła kiedy przedłużam, ona zawsze mówiła wszystko "prosto z mostu" i tego samego oczekuje od innych.
-masz brata?-retorycznie zapytałam, wiedziałam że ma, inaczej nie rozmawiałabym z  nią.
-mam-stwierdziła i znów przeniosła wzrok na blat, na którym kroiła marchew.
-twój brat ma przyjaciela, nazwijmy go umm... niech będzie Nick-udawałam że się zastanawiam.
-jak Nick Austin?
-poszłaś z wujkiem na imprezę, nie ważne jaka, bardzo się upiłaś, rano nie pamiętałaś co się wczoraj działo. W łożku byłaś z tym przyjacielem, Nick'iem-w moich oczach zebrały się łzy a w gardle stanęła kula, której nie umiałam przełknąć. Kobieta widząc że nie moge nic powiedzieć podała mi szklane wody, która odrazu wypiłam.
-nie stresuj się, możesz powiedzieć mi wszystko, nie będę Cię osadzać-uśmiechnęła się
-rano...rano obudziłaś się z Nick'iem w łożku, on i wujek zapewniają Cię że do niczego nie doszło. Jednak prawda była inna, okazało się że  wujek wolał pieniądze niż prawdę-ostatnie stanie ledwo wyszeptałam.
-najpierw bym z nim i z jego kolegą porozmawiała, wyjaśniła wszystko-powiedziała i wytarła spływające łzy.
-czyli mam z nim porozmawiać? Znaczy Ophelia! Ophelia ma z nim porozmawiać, tak!!-krzyknęłam. Kobieta wytarła dłonie w fartuch i złapała mnie za rękę prowadząc do salonu. Usiadła na skórzanej sofie i czekała aż ja to zrobie.
-Mac, powiedz mi prawdę-powiedziała nadal nie puszczając mojej dłoni, potarła kciukiem jej wierzch i spojrzała mi prosto w oczy. Głośno westchnęłam.
-na naszych osiemnastych urodzinach, upiłam się, rano wylądowałam w łożku z Nick'iem Austin'em. Tony i Ondre jak i sam Nick zapewniali mnie że do niczego nie doszło. Dwa dni temu był u nas Nick, zostawił telefon, bardzo nie chciałam ale w końcu go odblokowałam i przeczytałam wiadomości z Tony'm. Nick pisał że rzeczywiście się ze mną przespał. Wiem że nie powinnam ale weszłam w wiadomości z Ondre, Ondre chciał mi powiedzieć prawdę. Nick...on zaproponował mu pieniądze, Ondre je przyjął...-na samym zalałam się łzami. Kobieta nic nie powiedziała tylko przyciągnęła mnie do siebie i mocno przytuliła.
-Mac, wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza, kocham Cię z całego serca jak twoje rodzeństwo. Jesteś moją wymarzona córką. Nie chce cię martwic, ale to co zrobił Nick, jest bardzo złe i podchodzi pod gwałt-na słowa mamy jeszcze bardziej się rozpłakałam.
-ja tak nie chce!-krzyknęłam pomiędzy płaczem w ramie kobiety.
-możesz to z nim wyjaśnić, możesz postarać się o tym zapomnieć, ale to będzie trudne, możesz pójść z tym do sądu, Nick jest pełnoletni wiec musi odpowiadać za swoje czyny, wybór należy do ciebie-wyszeptała mi do ucha, przez cały czas pocierając moje plecy.
-Tony i Ondre też będą winni?-zapytałam najciszej jak potrafiłam, nie chciałam znac odpowiedzi.
-niestety, źle zrobili, i musza zostać ukarani-stwierdziła. Odsunęłam się lekko od mamy tak żeby spojrzec jej w oczy. Widziałam w nich smutek, chyba tak jak ja miała zaszklone oczy.
-nie ważne jaka decyzje podejmiesz będę z tobą-uśmiechnęła się jeszcze raz. Pokiwalam głowa i szybko pobiegłam do łazienki.
Czułam się brudna, nie mogłam spojrzec na swoje odbicie w lustrze. Szybko rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Próbowałam zmyć z siebie niewidoczny brud.


................................
Okej, przyszedł czas na na małe wyjaśnienie, nie do wszystkich ale do niektórych. Wiec: kochani, strasznie ciesze się że książka wam się podoba, ale nie jestem robotem który tylko pisze rozdziały, mam swoje życie również, tak jak wy, mam znajomych, szkole, rodzine, obowiązki. Komentarze typu "kiedy next, daj next" są nie na miejscu. Także proszę was o wyrozumiałość, czasami albo nie mam weny, albo czasu, wiec rozdziały nie będą zawsze pojawiały się z dnia na dzien.
Dziękuje!😘

18||Nick Austin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz