Da algo de ti mismo

2K 165 155
                                    

~ Witam^^/

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~ Witam^^/

Taehyung opuszcza swój pokój, gdy słyszy nawoływania Jimina i Yoongiego, którzy chcąc mu wynagrodzić nieprzyjemną sytuację, postanowili we dwoje przygotować kolacje. Jednak nie obyło się bez ciągłych docinek, które był w stanie usłyszeć w swoim pokoju.
Zamyka za sobą drzwi, gdzie jego oczy przekierowują się w stronę drzwi wyjściowych, których może ujrzeć dopiero wracającego Jungkooka. Ciemnowłosy chłopak od razu uśmiecha się, napotykając jego wzrok, który nieśmiało Kim odwraca.
— Możemy porozmawiać? — pyta, gdy zdejmuje obuwie, a Taehyung uchyla delikatnie usta, chcąc dać mu odpowiedź, jednak wołanie Jimin mu w tym przeszkadza.

— Dalej księżniczko, kolacja gotowa! — woła Jimin z kuchni.

— Może potem — odpowiada Tae, który zaraz szybko odchodzi w stronę kuchni, gdzie stół jest już nakryty. — Dajcie jeszcze jedno nakrycie — mówi w stronę Yoongiego.

— Yuri czy Jungkook? — pyta zaciekawiony.

— Jungkook — odpowiada, a zaraz do kuchni wchodzi Jungkook, który wita Jimina i Yoongiego. Wszyscy zasiadają do stołu, gdzie dwójka opowiada Jeonowi całe zdarzenie, i jak wystraszyli Taehyunga.

— Właściwie to wszystko wina Yoongiego — mówi wprost Jimin, gdy Jungkook nie może zaprzestać się śmiać, wyobrażając sobie ten moment, w którym Taehyung widzi dwójkę w takiej sytuacji.

— To nie jest śmieszne, Jungkook — mruczy w niezadowoleniu Taehyung. — Naprawdę się wystraszyłem, ale po przebudzeniu słysząc ich żałosne wersje wydarzeń, zdałem sobie sprawę, jak głupio zareagowałem — dodaje, pokręcając głową na boki.

— Powinieneś pierw zorientować się, co się dzieje, a potem dopiero mdleć — mówi z rozbawieniem w głosie Yoongi.

— Taetae ma to do siebie, że ocenia wszystko na pierwszy rzut oka, a nie próbuje odkryć prawdy — mówi z rozbawieniem Jeon, spoglądając na przyjaciela. — Pamiętacie, jak w gimnazjum wszedł do łazienki i usłyszał, jak podciągam nosem?

— Pamiętam! Tak się oburzył, że przyszedł do mnie. Powiedział, że nie może zaakceptować przyjaciela ćpuna i będzie musiał ci wpierdolić, żebyś przestał — śmieje się Jimin, przypominając sobie ową sytuację.

— A ja miałem tylko katar — mówi przez śmiech ciemnowłosy.

— No dobrze. Może czasem zbyt pochopnie oceniam sytuację, ale jestem...

— Przewrażliwiony — wtrąca się Min.

— Nie?

— Jesteś często przewrażliwiony, a tym bardziej, jeśli chodzi o nas — mówi Jimin. — Brakowało nam tutaj ciebie i twojego przewrażliwienia. Przynajmniej pilnujesz porządku — dodaje, z uśmiechem na ustach.

— Przecież cały czas był porządek — zauważa Min.

— No chyba nie — Jimin pokręca oburzony głową. — Wszyscy zachowują się jak świnie i przy dziewczynie paradują w samych gaciach. Mnie to w żaden sposób nie odpowiada. Inaczej mnie wychowano — mówi z powagą w głosie, a Taehyung nie jest w stanie się z nie zgodzić. — Poza tym, gdzie Yuri? — pyta. — Coraz bardziej rzadko można na nią wpaść, a żyjemy pod jednym dachem — zauważa.

¿Puede ser?| J.JK & K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz