[BAKUGO]
-To tyle, chciałem tylko żebyś nie myślała że jesteś mi obojętna-~Kretynie co ty mówisz?!~(Pewnie tak wszyscy czytelnicy zareagowali XD).
-Nigdy nie przeszło mi przez myśl że mnie nie lubisz, okazujesz mi to że mnie lubisz na swój własny pokręcony sposób- pogłaskała mnie po głowie i ciepło się uśmiechnęła. Ja popatrzałem jeszcze na Hika a on jedynie dał łape na pysk i wyglądał jakby był zarzemowany tym co właśnie powiedziałem, szczerze, nie tylko on, byłem sam sobą zarzenowany.
-Katsu musimy już iść, za godzinę Denki wraca- powiedziała i wstała żegnając się z Hikem.
-Ty już idź, ja chce jeszcze pobyć z Hikem, dogonie cię- powiedziałem i skierowałem się w stronę wilka.
-Jak chcesz- poszła w stronę drogi którą przyszliśmy cała szczęśliwa.
-Wiem Hike że miałem świetną okazję żeby jej powiedzieć ale nie dałem rady, wymyśliłem jakąś wymówke na szybko, czuje się jak tchórz i kretyn, heh co się dziwić że czuję się jak kretyn jak rozmawiam z wilkiem- mówiłem jak najciszej żeby [T/I] mnie nie usłyszała, Hike jedynie co to mnie zadrapał pazurami rękę.
-Hike powaliło cię?! Nie drap mnie!- krzykłem z bólu i złapałem się za rękę bo mocno mi krew leciała, a Hike tylko odwrócił odemnie wzrok.
-Ugh, masz szczęście że znam cię od szczeniaka- wstałem i poszłem w stronę w którą poszła [T/I]. Jak wyszłem z lasu to zobaczyłem jak [T/I] na mnie czeka a jak zobaczyła że mi ręka krwawi to ze szczęśliwej nagle stała się przejęta, podbiegła do mnie i złapała moją zranioną rękę.
-Co się stało jak poszłam?!- wyglądała na strasznie przejętą.
-Hike mnie przez "przypadek" zadrapał- skłamałem żeby się nie martwiła.
-Jakieś zakażenie mogło ci się wdać- powiedziała i wyciągła z plecaka wodę i mi przemyła ranę, szczypało jak nie wiem ale nie mogłem okazać słabości, zabrała jakąś szmatke czy coś i owineła mi nią rękę.
-To powinno na tą chwilę wystarczyć, jak dotrzemy do domu to ci lepiej opatrze.
-Nie traktuj mnie jak dziecka! Poradzę sobie!- wyrwałem rękę z jej uścisku i poszłem w stronę jej domu a ona zaraz za mną.[T/I]
Jak przyszliśmy do mnie to odrazu poleciałam po apteczkę i lepiej opatrzyłam mu tą ranę, byłam bardzo przejęta tym że coś mu się stało, na szczęście mam wprawę w opatrywaniu ran dzięki Denkiemu, nauczyłam się tego bo ten robił i robi sobie ciągle krzywdę i ktoś musiał mu pomagać.
-Nie potrzebuje twojej pomocy sam sobie dam radę!- wyrwał znów swoją rękę z moich i posłał mi gniewne spojrzenie, irytuje już mnie, ktoś mu pomaga bo się o niego troszczy a ten focha strzela jakby okresu dostał, odwróciłam się do niego plecami i poszłam do kuchni, tyle że po tym Denki wlaz do domu.
-Wróciłem- powiedział z przed pokoju.
-Jak się czujesz? Lepiej?- powiedział wchodząc do kuchni.
-Umiem chodzić, jest sukces- powiedziałam opierając się o blat.
-Co ty taka brudna?- powiedział wskazując na moje ciuchy całe w błocie po Hiku.
-A wyszliśmy sobie do ogrodu i wpadłam w jakieś błoto- próbowałam żeby Denki nie ogarnął że kłamałam co do choroby.
-A z czego Bakugo ma ten bandaż na ręcę?- pokazał na Bakugo co siedział na kanapie.
-Nie interesuj się ładowaro- zakrył bandaż poduszką.
-Jak widzę Bakugo w dobrym chumorze- Denki lekko się zaśmiał.
-Odpierpapier się odemnie, i tak muszę już iść do domu, nara- wstaje z kanapy i idzie w stronę drzwi.
-Oi Katsu!- krzykłam i podbiegłam do drzwi łapiąc je żeby ich nie zamknął.
-Powtórzymy kiedyś to wyjście?- dodałam. Bakugo stał i nic nie mówił przed dłuższą chwilę.
-Jak chcesz, mnie tam wszystko jedno- powiedział odwracając się do mnie plecami i wychodząc.
-No to, pa...- powiedziałam trochę smutna i wróciłam do środka.
-[T/I] po co pobiegłaś za Bakugo?- już dopytywał Denki.
-Musiałam się coś go zapytać.
-A co?- już przesłuchanie mi zaczyna robić.
-A to nie jest twój interes- skoczyłam na kanapę.
-Oh tak?- powiedział i zaczął mnie łaskotać.
-Hahahaha! Denki dość! Haha!- zwijałam się ze śmiechu.
-To powiesz mi o co go zapytałaś?
-Nie! Hahahahahaha! Stop! Hahahahaha!- Już mnie brzuch bolał ze śmiechu, kopłam go w twarz.
-Ała!- spadł na podłogę i złapał się za nos w który trafiłam.
-Mówiłam że masz przestać- zabrałam apteczkę i opatrzyłam mu nos.*Następny dzień w szkole (nie mam pomysłu :'> )*
[T/I]
Weszliśmy do klasy i zobaczyłam że nie ma Bakugo.
-Gdzie jest Katsu?- spytałam się Kirishimy.
-Zrobił se wagary, szliśmy do szkoły a on stanął i skręcił w przeciwnym kierunku bez słowa wyjaśnienia- odpowiedział. Posmutniałam trochę i poszłam do swojej ławki, dosiadł się do mnie Kirishima z tym swoim naturalnym uśmieszkiem.
-Uwielbiam cię, zawsze umiesz mnie rozweselić- odwzajemniłam uśmiech.
-A od czego masz swojego Rekinka? Haha- zaśmiał się i mnie objął ramieniem, a Mina wprost nie umiała się powtrzymać i zrobiła nam zdjęcie.
-Mina!!!- krzykłam przez zęby a Mina odrazu schowała telefon.
-Wyślij mi to zdjęcie proszę- powiedział Kirishima głośno się śmiejąc z sytuacji.
-Masz to jak w banku haha- Wyciągnęła telefon i zaczęła coś tam stukać.
-Oj- powiedziała nagle.
-Co oj? Co zrobiłaś?- dopytywałam bo wiedziałam że to coś złego.
-Em, przez przypadeeeeek- przeciągała swoją wypowiedź jak ja na odpytce z matmy.
-Wysłałam to niechcący do Bakugo, hehe- powiedziała i się trochę odsunęła.
-Co żeś zrobiła?! Zamorduje cię!!!- ona zaczynała uciekać a ja zaczęłam ją gonić po całej klasie, a inni tylko odsuwali się nam z drogi żebyśmy ich nie staranowali, jak ją dorwałam to wyrwałam jej telefon i usunęłam szybko wiadomość ale najgorsze było to że już ją odczytał, rzuciłam ją na podłogę i wkurzona wróciłam do ławki.
-Uspokój się [Z/T/I]- pogłaskał mnie po głowie, ja jedynie ztrąciłam jego rękę z głowy i poszłam spać.~1000 słów~
Witam witam i o zdrowie pytam. Szczerze na tą część nie miałam wogóle pomysłu, pierwsze lepsze pomysły co mi do głowy wlatywały zapisywałam, więc no, to mówi samo za siebie. (Od tej części kolejne będą pojawiały się w nie równych odstępach czasowych bo miałam wcześniejsze części zrobione na zapas i je w równych odstępach publikowałam ale teraz będę publikować nie regularnie)
CZYTASZ
Bakugo x Reader
FanfictionJesteś uczennicą UA. Twoim bratem jest Denki Kaminari z którym (odziwo) się dogadujesz ale twój brat jest strasznie wścipski i czasami przeszukuje ci rzeczy. Masz taki sam Quirk (moc) jak twój brat ale przez to że więcej trenowałaś od swojego brata...