( 2 Miesiące później)
[Denki]
Od 2 miesięcy moja siostrzyczka jest w śpiączce. Doktor powiedział że miała dużo obrażeń ciętych co poniektóre były tak głębokie że cud że jeszcze żyje. No właśnie, JESZCZE.
Próbuje wierzyć że ona się obudzi ale jest coraz trudniej. Codziennie do niej przychodzę żeby zobaczyć co się z nią dzieje i pytam już zirytowane pielęgniarki co z jej stanem. Jakby nie mama to bym tutaj nawet spał ale mnie siłą od niej wyciąga.
-To moja wina...Mogłem cię pilnować a nie przegrzewać se mózg...- wyszeptałem do siebie samego siedząc na krzesełku koło łóżka szpitalnego i chowając twarz w dłoniach. Jak ja teraz chciałbym żeby [Y/N] mnie uderzyła jak zawsze i powiedziała żebym się nie mazgaił.
Od całego pobytu [Y/N] w szpitalu ani razu nie widziałem Bakugo. Niby taki wcześniej przejęty nią a teraz nawet na chwilę do niej nie przyjdzie! Oparłem głowe o łóżko na którym leżała i zacząłem w nie płakać z bezsilności.
-Denki ona się obudzi- poczułem dotyk na moim ramieniu. Jak podniosłem wzrok to stała tam moja mama - Wiem że nie pozwalam ci siedzieć w szpitalu ale dziś zrobię wyjątek. Lekarz powiedział że wyniki są dobre i może się za niedługo obudzić- na te informacje zacząłem w środku siebie skakać z radości po czym uścisnąłem rodzicielke mocno aż musiała mnie odsunąć żeby tlenu zaczerpnąć.
-Jak będziesz mnie tak dalej ściskał to i ja będę tu leżała, i kto tobie i tacie będzie jedzenie robił?- powiedziała a ja zamarłem. Tacie?
-Przyjechał?!- krzyknąłem ale zaraz zakryłem usta rękami bo było odrobinkę za głośno. A, wy chyba nie wiecie, mój tata ma pracę w innym mieście i żadko do nas przyjeżdża i na strasznie krótko. Ostatnio był z 4 miesiące temu i wtedy nie za bardzo było miło.
-Dzisiaj rano, nie dziwię się że go nie widziałeś jak pędziłeś na złamanie karku do szpitala- zaśmiała się lekko pod nosem a ja nadal stałem w ciężkim szoku. -Dobra ja muszę iść na patrol. Pilnuj siostry przez noc żeby nikt jej nie ukradł- podeszła do [Y/N] i pocałowała ją w czoło po czym wyszła.
-Słyszałaś? Tata przyjechał. Tylko jak się spotkacie to nie bij go tak jak ostatnio- powiedziałem znów siadając na krzesełku.
--------------------------------------------------------------
Jest już noc a ja nadal siedzę i patrzę na [Y/N] myśląc że zaraz się obudzi.
Usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi i odruchowo spojrzałem w ich stronę. Bakugo?! No go to tu się nie spodziewałem.
-He? Co ty tu robisz ładowaro?- powiedział po chwili stania i gapienia się na mnie.
-Mama pozwoliła mi zostać na noc. A ty co tu robisz? Nie przychodziłeś do niej wcześniej.
-Przychodziłem ale w nocy tak jak teraz. W ciągu dnia by ktoś przeszkadzał a tak to i ja i ona mamy spokój- podszedł do łóżka i złapał ją za rękę. Czy ja panu nie przeszkadzam?
-Zostaw ją. Myślisz że nie wiem dlaczego ona została porwana? Przez to że chcieli cię do ligi i [Y/N] była wabikiem!
-Po pierwsze, zamknij pysk bo dochodzi 24, a po drugie, skąd miałem wiedzieć że ją porwą?- zostawił jej ręke i posłał mi gniewne spojrzenie.
CZYTASZ
Bakugo x Reader
FanfictionJesteś uczennicą UA. Twoim bratem jest Denki Kaminari z którym (odziwo) się dogadujesz ale twój brat jest strasznie wścipski i czasami przeszukuje ci rzeczy. Masz taki sam Quirk (moc) jak twój brat ale przez to że więcej trenowałaś od swojego brata...