9

1K 54 18
                                    

《Info》
W tej części będzie mowa o wycieczce która została wymyślona przeze MNIE, więc bądźcie tak dobrzy i nie czepiajcie się o to.
A i w niektórych miejscach tekst może być pisany gwarą śląską lub góralską (Idk która to która będzie) dla jaj będę sobie tak pisać bo tak (na samym końcu będzie tłumacz jak co)

[T/I]
Aizawa przyszedł do klasy i zaczął coś mówić o wycieczce która miała się odbyć za 3 dni, klasa zaczęła się radować i mówić że "wreszcie wycieczka jak w normalnej szkole!" Nie wiem z czego się tak cieszyli przecież to tylko wycieczka, Aizawa ich uspokoił i zaczął mówić że jedziemy na jakieś wypizdowo nad morzem i że to wycieczka tygodniowa że mamy przemyśleć co zabieramy i jakiś tam plan wycieczki co będziemy robić, gdzie będziemy iść, takie typowe gówna które nikt nie słucha, na końcu powiedział że Momo i Iida mają poroznosić zgody na wycieczkę a on sam poszedł w kimo. Momo doszła już do mnie i wręczyła mi dwie zgody.
-Po co mi dwie? Na zapas jakby Denki zgubił?- spytałam zabierając obie zgody z jej dłoni.
-Pomyślałam żebyś jedną zabrała i dała później Bakugo bo ty masz z nim najlepszy kontakt- powiedziała spokojnym głosem.
-Dam mu- powiedziałam i schowałam zgody do zeszytu żeby się nie pogniotły, Momo lekko się uśmiechnęła i poszła dalej.
-Coś się stało pomiędzy tobą a Bakugo?- spytał nagle Kirishima.
-Myślę że nie, a czemu pytasz?- powiedziałam z pytającym wyrazem twarzy.
-To ci nie powiedział że- w środku zdania zasłonił usta tak jakby nie mógł o tym mówić.
-Co miał mi powiedzieć? Kirishima mów- przejęłam się trochę bo nie wiedziałam o czym on plecie.
-Nie mogę ci powiedzieć- popatrzał zrezygnowany na ławkę.
-To coś złego? Kirishima mów wreszcie!- krzykłam ale na szczęście nikt nie usłyszał bo wszyscy byli zajęci gadaniem o tej całej wycieczce.
-To nic złego, tylko tyle mogę ci powiedzieć, proszę nie naciskaj- powiedział i z wyrazu twarzy przypominał mi smutnego szczeniaka, nie ciągłam dalej tematu ale ciekawość co miał mi Bakugo powiedzieć mi nie dawała spokoju, jak była przerwa to pierwsze co zrobiłam to wyszłam żeby do Bakugo zadzwonić, niestety nie odebrał, więc postanowiłam do niego napisać.

Mały pikachu: Hej Katsu, czemu cię nie ma w szkole i nie odbierasz odemnie?

Wyświetlono 9:12

Mały pikachu: Widzę że odczytałeś wiadomość!

King explozion morder: Nie chciało mi się iść do tej zawszałej nory więc sobie odpuściłem jak ty wczoraj.

Mały pikachu: A o co chodziło Kirishimie że miałeś mi coś powiedzieć?

King explozion morder: Co konkretnie ten zjeb ci powiedział?!

Mały pokachu: że miałeś mi coś powiedzieć ale w połowie zdania przestał i nie chciał dalej mówić.

King explozion morder: To nie rozmowa na telefon... Kiedyś ci powiem ale nie teraz.

Mały pikachu: No ok... przyjdę do ciebie dziś bo Momo prosiła mnie żebym ci dała zgodę na wycieczkę.

King explozion morder: Na jaką wycieczkę?

Mały pikachu: Później ci powiem narazie muszę kończyć. Pa <3

King explozion morder: Nara.

Chowasz telefon do kieszeni (szczerze teraz się zastanawiam gdzie w spódnicy od mundurku jest kieszeń), zobaczyłam jak Mina do mnie idzie.
-Z Bakugo tak pisałaś?- już zaczęło się przesłuchanie.
-Tak a co z tego?- powiedziałam posyłając jej krzywe spojrzenie.
-Znów się gdzieś umawialiście?- Mina nie była by sobą jakby takiego pytania nie zadała lub jakiegoś w tym stylu.
-Widzę że nie odpuścisz, umówiłam się z nim tylko żeby mu dać tą zasraną zgodę i nic więcej- powiedziałam już z irytacją w głosie.
-Ty to umiesz zepsuć zabawę- powiedziała zrezygnowana.
-Wiem to, a teraz chodź do klasy bo muszę od ciebie spisać- złapałam ją za nadgarstek i poszłyśmy do klasy.

*Po lekcjach (mam lenia)*

[T/I]
Byłam już przed szkołą i próbowałam dogonić Mine żeby z nią pójść do Bakugo.
-Mina no zatrzym się wreszcie bo nie chce mi się za tobą biegać!!!- krzykłam i jeszcze bardziej przyśpieszyłam w kroku, a Mina się zatrzymała.
-No wreszcie- powiedziałam zasapana.
-Pójdziesz ze mną do Bakugo?- dodałam już bardziej ogarnięta.
-A nie chcesz do niego sama pójść?- powiedziała zdziwiona Mina.
-Chcę ale do jego domu jest godzina drogi a jak będę z tobą szła to chociaż coś się będzie działo, i tak masz do niego po drodze.
-No w sumie racja, dobra pójdę ale później mi zdasz relacje co się u niego działo.
-Niech ci będzie- powiedziałam i zaczełyśmy iść w stronę chałpy Bakugo. Żartowałyśmy tak praktycznie całą drogę a ja tylko zadupcyłam 2 razy w słup (cicho, ja tak łaże że w słupy wale praktycznie cały czas :'>).
Jak doszłyśmy pod chałpe Bakugo Mina powiedziała że jej misja się skończyła i poszła w swoją stronę, ja podeszłam pod drzwi Bakugo i zapukałam a Bakuś praktycznie natychmiastowo mi otworzył jakby czekał pod nimi na mnie.
-Cześć- powiedział i pokazał gestem ręki żebym weszła.
-Cześć kochanie- zaśmiałam się bo jego mina była bez cenna.
-E-em- zająkał się trochę.
-Katsuki! Z kim ty rozmawiasz?!- nagle usłyszeliśmy ze środka chałpy  jak jego mama na niego krzyczała i pojawiła się w antryju (haryj portier normalnie XD)
-O [T/I] przyszła, dawno cię nie widziałam kochana, wchodź śmiało- nagle mama Katsukiego zmieniła się o 180 stopni.
-Em, dzień dobry pani Bakugo, ja tylko przyszłam Katsukiemu przynieść zgodę na wycieczkę- powiedziałam trochę skrępowana, bo nie oszukujmy się, ostatni raz kiedy z mamą Bakugo rozmawiałam to z jakieś 2 lata temu a Bakugo tyle na nią narzekał że aż mnie zniechęcił jej na nowo poznawać.
-Bzdura, zostań u nas dłużej, chcę wiedzieć co u dziewczyny która zmienia na lepsze mojego syna.
-Mamo!!!- krzyknął Bakugo.
-Cicho bądź smarkaczu z przyszłą synową rozmawiam- krzykła jak zwykle pani Bakugo, a ja wraz z Katsukim nie wiedzieliśmy co wogóle odpowiedzieć, widziałam jak Katsu się lekko zarumienił a ja wraz z nim.
-Ona nawet nie jest moją dziewczyną...- powiedział z takim jakby wkurzeniem ale zarazem smutkiem a ja mu się tylko przyglądałam.
-Nawet jak nie jesteście teraz razem to na pewno kiedyś będziecie- powiedziała pewnym głosem. -Dobra nie będziemy rozmawiać tak przy drzwiach, wchodzcie- dodała po krótkim zastanowieniu. Katsuki jedynie złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do swojego pokoju.

Tłumacz żeby nie było:
Chałpa- dom
Zadupcyć- walnąć
Antryj- przedpokój

~1033 słowa~ witam witam i o stan portfela pytam (Tak to się kończy jak próbuje być oryginalna XD).

Bakugo x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz