Z góry dziękuję za 200 wyświetleń, ludzie kocham was!!! <3
[T/I]
-Co robiliście? O czym gadaliście? Spaliście razem na łóżku? Całowaliście się?- zasypywała mnie pytaniami jak najęta a ja ledwo co je zapamiętywałam.
-Dziołcha weź bo się zapowietrzysz mi tutaj, a odpowiadając na pytania to; graliśmy w (nazwa ulubionej gry) i oglądaliśmy (nazwa zaczętego anime), gadaliśmy w sumie o wszystkim i o niczym, sama nie wiem czy spaliśmy razem na łóżku bo jako pierwsza zasnęłam, i co to za pomysł że się całowaliśmy?! Jesteśmy przyjaciółmi!
-Taaaaa przyjaciółmiiiiii- przeciągała swoją wypowiedź w nie skończoność.
-No tak, przyjaciółmi, czego ty nie rozumiesz?- powiedziałam wkurzona na Mine.
-No przyznaj się że ci się podoba, nie oszukasz mnie- powiedziała Mina patrząc się na mnie jakby próbowała coś wyczytać z wyrazu mojej twarzy.
-A nie powiesz nikomu?- powiedziałam lekko zawstydzona, a Mina na odpowiedź mi pokazała gestem ręki że ma usta na kłódkę.
-Od kilku miesięcy- przerwałam wypowiedź bo nie umiałam wypowiedzieć tych słów "Katsuki mi się podoba".
-P-podoba mi s-się- zająkałam się i zrobiłam się cała czerwona z zawstydzenia, Mina jedynie podskakiwała z uśmiechem i piszcząc.
-Wiedziałam! Kochasz- jak próbowała to powiedzieć to jej przyłożyłam rękę do ust żeby nie powiedziała czegoś czego później może żałować. Jedynie co ją uratowało od mojego wybuchu wściekłości to dzwonek na lekcję.
-Pamiętaj co mi obiecałaś, nikomu nawet o tym nie wspominaj bo koniec naszej przyjaźni- postawiłam jej mocny warunek a ona jedynie zszokowana przytaknęła i poszłyśmy do klasy.
Po kilku lekcjach była przerwa obiadowa, wychodziłaś już z klasy to cię zaczepiły dziewczyny.
-[T/I] chcesz usiąść dziś z nami?- spytała Momo lekko się uśmiechając.
-No nie wiem, siedzę zawsze z z chłopakami z bakusquadu- powiedziałam patrząc w ich stronę bo na mnie czekali.
-No to możemy usiąść wszyscy- dodała Jiro.
-Em, ja nie chcę siedzieć z Bakugo- powiedziała Ochako.
-No to ty siądziesz z Tsu i kimś jeszcze z Dekusquadem a my z Bakusquadem, tak czy siak byśmy wszyscy się nie zmieścili- powiedziała Mina.
-Jestem za, kero- odpowiedziała Tsu.
-No i mamy ustalone, a teraz już chodzcie bo przerwa nam się skończy- powiedziałam i poszliśmy wszyscy na stołówke. Zabrałam sobie Chirashi i siadłam do reszty, siadłam przy stole gdzie był Denki, Kirishima, Bakugo, Mina i Jiro, za to po drugiej stronie przejścia siedzieli Deku, Shoto, Iida, Tsu, Ochako i Momo. (Uznajmy że Hagakure poprostu w szkole nie ma a nie że ją wykluczyłam).
Jedliśmy i rozmawialiśmy aż nie pojawiła się najgorsza osoba z klasy 2B, Monoma Neito. (Chyba zapomniałam wspomnieć że akcja rozgrywa się jak już 1A jest w 2A, Upsi).
-O, czy to nie klasa przegrywów co przyciąga do siebie złoczyńców?- powiedział Monoma patrząc na naszą klase.
-Jedynym przegrywem tutaj jesteś ty- powiedziałam zirytowanym głosem.
-Idź lepiej bo nikt tu nie potrzebuje patrzeć na twój ryj- powiedział wkurzony Bakugo.
-Chociaż ja nie zostałem pokonany przez jakiegoś szlamowego złoczyńce- powiedział z wyższością Monoma, za to Bakugo już wkurzony próbował go zaatakować ale Kiri i Denki go zatrzymali w ostatniej chwili.
-[T/I] chciałabyś się ze mną umówić?- nagle wypalił Monoma.
-Oczywiście- uśmiechnęłam się za to reszta klasy była w ciężkim szoku, Monoma chciał jeszcze coś dopowiedzieć ale mu się wtrąciłam.
-Że nie- dodałam patrząc na niego z taką samą wyższością jak on na Bakugo, reszta klasy zaczęła się głośno śmiać a Monoma tylko zacisnął zęby i poszedł dalej. Po chwili chorobliwego śmiechu klasy zaczęli mi przybijać piątki lub mówić że dobrze mu powiedziałam. Dokończyliśmy jeść i wróciliśmy na lekcję.*W dniu wycieczki (sorry ale nie chcę mi się opisywać reszty dni)*
Obudziłam się tym razem o 5 bo na 7:30 mieliśmy być przed szkołą. Zaczęłam się odrazu pakować bo oczywiście nie mogłam tego zrobić wczoraj tylko na ostatnią chwilę, wyciągłam z szafy taką jakby torbę sportową czy jak to tam nazwać i zaczęłam się pakować na tą tygodniową wycieczkę bo nie widziałam sensu brać walizki. Zapakowałam w nią jakieś ciuchy, jakieś klapki, ręcznik i jakieś kosmetyki. Zabrałam sobie czarne spodnie z dziurami, kabaretki i czerwoną koszulkę w czarne paski z krótkim rękawkiem. Poszłam do łazienki się przebrać i żeby przy okazji zabrać szczoteczkę do zębów, szampon, szczotkę do włosów i może jeszcze coś. Ubrałam się, umyłam zęby i wyszłam z łazienki, otwierając drzwi walłam nimi Denkiego bo stał idealnie za drzwiami.
-Ała!- krzyknął i upadł na ziemię.
-Denki przepraszam!- kucnełam przy nim i zobaczyłam czy przypadkiem nie złamałam mu nosa lub podbiłam oka czy coś takiego, na szczęście nic mu się nie stało, podałam mu rękę żeby wstał, on poszedł do łazienki a ja mu jeszcze przypomniałam że wyjazd mamy o 7:30 i poszłam do siebie z rzeczami które zabrałam. Jak już spakowałam wszystko w torbę to jeszcze zabrałam plecak na którym były różne przypinki z Anime i jakieś breloczki, spakowałam w niego kilka butelek wody, ładowarkę, pawerbank, słuchawki, portfel, jakieś karty do gry żeby mi się nie nudziło, bluze na wszelki wypadek i kilka mang do czytania. Jak już miałam wszystko spakowane ledwo co była godzina 6, zeszłam na dół z torbami żeby później nie latać do góry, poszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie kanapki, zrobiłam odrazu Denkiemu bo czemu by nie.
-Denki! Śniadanie ci zrobiłam! Schodź bo sama to zjem!- po tym jak krzyknęłam ostatnie zdanie Denki przybiegł z prędkością światła i ledwo co wyrobił na zakręcie.
-Czekaj, co ty do tego dodałaś?- spytał podejrzliwie.
-Nic, nie mamy środków na przeczyszczenie w domu więc spokojnie- powiedziałam zabierając swój talerz i siadając przy stole.
-Dobra, wierzę ci- siadł przy stole i spróbował kanapki, tyle że po chwili go wypluł.
-Tfu! Co to jest?! Mówiłaś że nic do tego nie dodałaś!- wykrzyczał wystawiając język.
-Powiedziałam tylko że w domu nie ma środka na przeczyszczenie a nie że nic tam nie dodałam- uśmiechłam się złowrogo do niego i wskazałam na butelkę z octem stojącą na blacie.
-Ocet?!- wykrzyczał i poleciał do łazienki, za to ja zjadłam sobie na spokojnie kanapkę. Denki po chwili wrócił na dół i zrobił sobie płatki z mlekiem.
-Co nie smakowała ci moja kanapka?- zaśmiałam się wrednie a on tylko na mnie popatrzał zmarnowany. Dałam brudny talerz do zlewu i poszłam po apteczkę, na szczęście mama dokupiła wszystko bo już zabrakło po tym jak Hike podrapał Bakugo. Zabrałam ją i spakowałam do swojej torby. Poszłam jeszcze do siebie żeby tak profilaktycznie zobaczyć czy nic nie zapomniałam, popatrzałam po szufladach i znalazłam w jednej z nich pod stertą jakiś papierów naszyjnik który dostałam od Bakugo 4 lata temu na urodziny, był on w kształcie serca z czarnym środkiem i złotym obramowaniem, pamiętam jak go kiedyś ciągle nosiłam tylko że gdzieś go wrzuciłam i nie umiałam go znaleźć a po jakimś czasie zapomniałam o nim, założyłam go i wyszłam z pokoju bo już było po w pół do 7.
Denki poleciał do swojego pokoju i przyniósł swoją torbe do salonu.
-Uspokój się, jest dopiero w pół do, jak wyjdziemy o 7 to zdążymy- powiedziałam żeby brata trochę od stresować bo był zestresowany w cholere.
Po sprawdziliśmy jeszcze czy wszystko mamy i gdzieś za 10 siódma wyszliśmy a na miejscu byliśmy o 7:20, było gdzieś 3/4 klasy więc na szczęście nie byliśmy ostatni, Denki poszedł do Sero i Kirishimy za to ja podeszłam o dziwo do dziewczyn.
-O cześć [T/I]- powiedziała Hagakure.
-Cześć Hagakure, jak tam?- powiedziałam uśmiechając się bo czemu by nie.
-Dobrze miło że pytasz, a ty też się cieszysz że jedziemy na wycieczkę?- odpowiedziała jak zwykle radosna.
-Jak nie będę dzielić pokoju z chłopakiem to będę w niebo wzięta- odpowiedziałam rozglądając się dokoła w sumie nie wiem po co.
-No wieeeesz- Mina przeciągała ZNÓW swoją wypowiedź.
-Bo już wszystkie wybrałyśmy pokoje- dodała Momo.
-I ja oczywiście będę mieć pokój z chłopakami- weztchnęłam z obojętnością.
-Tak powybierałyśmy bo myślałyśmy że ty odrazu będziesz chciała dzielić pokój z chłopakami- powiedziała Mina czując się tak jakby winna.
-Weź nie smutaj mi tu bo dostaniesz, nie przeszkadza mi to że będę dzielić z chłopami pokój ale wolałabym z wami- powiedziałam trochę zawiedziona. Wtedy podszedł do mnie Mineta.
-[T/I] możesz ze mną mieć pokój- powiedział mały śmieć.
Kopnęłam nim aż gdzieś na 7 metrów.
-Za 3 poleciał hahaha- zaśmiała się głośno Mina a reszta zaraz za nią. Po chwili przyszedł tasiemiec uzbrojony w kokon i powiedział żebyśmy bagaże dali... No do tego schowka gdzie chłop co prowadzi nimi rzuca! (Mam nadzieję że zrozumieliście XD) I weszli do środka. Dałam temu gostkowi swoją torbę i weszłam jako pierwsza do autokaru i oczywiście na tyły poszłam bo kozaki na tyłach siedzą B3 (XD). Siadłam na tyle na środku a zaraz za mną Mina weszła i siadła po mojej prawicy, za nią wszedł Denki co siadł koło Miny, Kiri siadł po mojej lewej strony ale pod oknem, weszło jeszcze kilka osób a zaraz za nimi Bakugo, pokazałam mu gestem ręki żeby siadł koło nas, on jedynie stanął i siadł nie koło mnie tylko rząd przed nami.
-Pokłuciliście się z Bakugo?- zapytał Denki.
-Nie wydaje mi się, może ma zły dzień poprostu- odpowiedziałam patrząc się na Bakugo.
-On ma zawsze zły dzień- powiedział Tokaoyami który siedział przed Denkim i Miną.
-Em, [T/I], to miejsce jest wolne?- spytał Deku wskazując na miejsce na którym chciałaś żeby Bakugo siedział.
-Siadaj śmiało- powiedziałam bo go lubiłam tylko od dłuższego czasu nie rozmawiałam z nim no chyba że na chacie bo Bakugo na mnie i niego wrzeszczał jak tylko się do siebie zbliżaliśmy, uśmiechnął się i usiadł koło mnie. Po chwili ruszyliśmy a ja wyciągłam karty.
-Grasz?- powiedziałam pokazując Deku jedną talię kart, on lekko przytaknął i zaczęliśmy grać w (jakaś tam gra karciana), rozegraliśmy z 10 rund aż się nie zatrzymaliśmy na tankszteli. (Jakby kogoś interesowało: 1 i 2 rundę wygrał Kirishima, 3 Mina, 4 Deku, 5 i 6 [T/I], 7 Denki, 8 Mina, 9 Kirishima i 10 Deku).
Ustaliliśmy że jak jest postój to możemy coś zjeść, musieliśmy wyjść nie wiem po co więc zabraliśmy swoje plecaki, usiedliśmy na krawężniku i zrobiliśmy sobie taki mały szwedzki stół.
-Chcecie?- Spytała Mina wyciągając Pocke.
-Dawaj!- zabrałam jej Pocke z rąk.
-To było oczywiste że [T/I] nie odpuści haha- zaśmiał się Kirishima.
-Otworzy mi ktoś? :'( - spytałaś bo tej głupiej foli nie dało się otworzyć! >:( (Błagam nie mówcie że tylko ja mam z tym problem)
-Daj- powiedział Deku wyciągając rękę, podałaś mu a on bez żadnego problemu ją otworzył.
-Mój bohater! :D- powiedziałam zabierając mu z rąk Pocke i zaczęłam je jeść a Deku jedynie się uśmiechał.
-Ej ale daj chociaż jednego- powiedział Denki.
-Niech będzie ale jak ktoś zabierze więcej niż jednego to mu oderżne łapy- pogroziłam im trochę i zaczęli wyciągać po jednym, w tym samym momencie zobaczyłam jak Bakugo stał sam oparty o filar Tankszteli, wstałam i podeszłam do niego.
-Chcesz?- powiedziałam wyciągając rękę z Pocke.
-Nie będę jeść niczego co dotykał Deku!- wykrzyczał i wytrącił mi je z ręki przez co się wszystkie rozsypały.
-Ty jesteś poważny?! Było poprostu powiedzieć że nie chcesz a nie mi je rozsypywać idioto!- krzykłam na niego wkurzona, nikt nie ma prawa wysypywać moich Pocke! >:( . Bakugo jedynie w odpowiedzi parsknął krótko a ja poszłam do reszty która się na nas patrzyła w sumie tak jak reszta. Usiadłam znów na krawężniku i próbowałam się uspokoić bo jak się wkurze nawet z tak błachego powodu to trudno mi się uspokoić. Jak się już w miarę uspokoiłam to wracaliśmy do autokaru, usiadłam i założyłam słuchawki żeby się do końca uspokoić.
-Hej [T/I]- powiedziała Mina próbując wyciągnąć mi słuchawkę z ucha ale Denki jej przeszkodził.
-Nie rób tego, jak jej wyciągniesz słuchawki jak się uspokaja to będzie wkurzona do końca dnia- powiedział przestraszony Denki. Po jakiś 20 minutach wyciągłam słuchawki i zaczęłam przeglądać sobie socialmedia, Mina jednak miała inny plan i powiedziała żeby zagrać na telefonach w Minecrafta (nie czepiać się), zgodziłam się bo i tak nie miałam nic lepszego do roboty, dołączyli się jeszcze do nas Denki, Kirishima, Deku, Jiro, Hagakure, Sero i Shoto.
Po jakimś czasie grania, dobra nie oszukujmy się trwało to godzinę i byliśmy w jakiś 3/4 drogi dotarliśmy do Endu i pokonaliśmy smoka to wszyscy co graliśmy wydarliśmy się na cały autokar.
-Bądźcie cicho kretyni nawet spać nie można!!!- krzyknął Bakugo.
-A kto tu się odezwał, pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów ludzi- powiedziałam bo nasz wielmorzny pan Bakugo zepsuł nam tak cudowny moment, Bakugo w odpowiedzi pokazał mi środkowy palec a ja go poraziłam mocno prądem.
-Pojebało cię idiotko?! Dostaniesz i to fest!- wykrzyczał i już chciał mnie zaatakować ale reszta go przytrzymała.
-Puszczajcie mnie!- krzyknął wkurwiony a ja z Denkim go przywiązaliśmy liną. Przez resztę trasy było spokojnie.Słownik śląskiego:
Dziołcha- dziewczyna
Chłopy- chłopaki
Tanksztela- Stacja benzynowa~2168 słow~
Ohayoooooo, dziwię się że przekroczyłam dwa tysiące słów XD w sumie teraz mam więcej pomysłów bo często jeździłam na kolonie i jak była ta część z autokarem to było oparte na zdarzeniach z moich wypraw na kolonie XD najlepsze jest to że ja pamiętam każde kolonie a to było 9 lat temu XD (Jezu jaka ja stara jestem :'>).
Dobra dość tego gadania życzę wam żebyście się tam trzymali. Jaa nee!
CZYTASZ
Bakugo x Reader
FanfictionJesteś uczennicą UA. Twoim bratem jest Denki Kaminari z którym (odziwo) się dogadujesz ale twój brat jest strasznie wścipski i czasami przeszukuje ci rzeczy. Masz taki sam Quirk (moc) jak twój brat ale przez to że więcej trenowałaś od swojego brata...