RAVEN STARK
Gdy przylecieliśmy do bazy Lokiego zaczęli transportować do celi, a wszyscy oprócz mnie i ojca poszli do głównej sali. Przez ten czas rozmawialiśmy i pokazałam mu wszystkie badania i wyniki o tesseractie.
Zaczęliśmy iść do reszty.
-Szukają irydu. Do czego jest im potrzebny?- odezwał się Banner
-Czynnik stabilizujący- powiedział mój ojciec. Powiedział coś jeszcze do agenta Coulsona. Lubię gościa, spoko jest, miałam okazje porozmawiać z nim kilka razy.
-Proste, chce uniknąć implozji portalu która powstała ostatnio.- dodałam do wcześniejszej odpowiedzi mojego taty który coś tam mruknął do Thora że się nie gniewa i tak dalej.
-Na deser portal będzie otwarty tak długo i szeroko jak Loki będzie chciał- powiedział Tony- Jak Fury na nie patrzy?- zapytał wskazując na komputery
-Obraca się- mruknęła Hill
-Agent Barton zorganizuje pozostałe surowce bez żadnych przeszkód.- zaczął coś klikać. A ja dobrze wiedziałam co robił.
Ja, Tony i Bruce rozmawialiśmy jeszcze w języku „naukowców", a reszta nie za bardzo wiedziała o co chodzi.Chwile później siedziałam z jednym z laboratoriów razem z Tonym i Brucem.
-Wiesz spodobało by ci się w Stark Tower. Pierwsze pięć pięter same labolatoria. Po prostu bajka, wpadnij kiedyś.- powiedział Tony do Bannera- Ty też Raven. Zawsze jesteś mile widziana- dodał patrząc się na mnie
-Mhm.- mruknęłam pomagając Bannerowi skanować tesseract
-Ja wole nie. Kiedy ostatni raz byłem w centrum NY rozwaliłem pół miasta- powiedział Bruce
-Spokojnie załatwię ci świetne warunki do pracy. Cisza i spokój
-Ałł- synkał Bruce który został lekko poparzony prądem przez mojego genialnego ojca
-I nic?- spytał patrząc w oczy Bannera
-Odbiło ci?- zapytał kapitan którego nawet nie zauważyłam
-Już dawno- powiedziałam cicho ale Rogers i tak to usłyszał, i spojrzał się na mnie trochę zdenerwowany
-A ty kim w ogóle jesteś? Wiemy o tobie tylko tyle że pracujesz w TARCZY i masz jakieś moce. Nawet nie wiemy jak masz na nazwisko.- uniósł się Kapitan
-Ahh No tak. Jak mogłam się nie przestawić.- przejęłam się teatralnie- Nazywam się Raven. Raven Stark- uśmiechnęłam się wrednie odkładając tablet który trzymałam przedtem w ręce.- I nie pracuje w TARCZY, tylko w NASA. Przenieśli mnie tu na czas badania tesseractu.
-Stark?- zapytał otwierając szeroko oczy. Banner tez był trochę zdziwiony.
-Tak, Stark. Podobno masz super słuch czy coś- przewróciłam oczami- Mam ci to przeliterować?- zapytałam złośliwie
-To kim wy dla siebie jesteście?- zapytał Banner wskazując na mnie i na ojca.
-Jest moją córką- odpowiedział dotąd cicho Tony. A Bruce i Steve byli jeszcze bardziej zszokowani. W końcu nikt by się nie spodziewał że ten Tony Stark ma córkę- Czaisz się wielkoludzie. Musisz zaszaleć.- powiedział do Bannera
-A pan skupić się na zadaniu Stark- Steve zwrócił się do taty
-Jest wiele pytań na które nie dostaliśmy i pewnie nie dostaniemy.- wzruszył ramionami Iron Man
-Sądzisz że Fury coś ukrywa?- zapytał Rogers
-To szpieg. Nie, to nad szpieg. Oni tez się martwią nie? - wskazał na mnie i Bannera którzy kontynuowaliśmy badania
-Ja tylko skończę do co mam skoczyć i się...- mruknął Banner który niestety nie dokończył
-Tak, czy nie?- warknął Steve
-To ciepło i światło dla wszystkich ludzi, przytyk Lokiego a pro po sześcianu.- odpowiedział- Myśle że mówił o tobie- wskazał na Ton'ego- Nawet jeżeli Barton nie poinformował Lokiego o twoim wieżowcu było o nim głośno w telewizji i gazetach.
-Stark Tower?- spytał Rogers- Ten paskudny...- niestety nie dane mu było dokończyć bo wraz z ojcem popatrzyliśmy się na niego złowrogo- drapacz w Nowym Jorku.- a jednak dokończył
-Zasila go reaktor łukowy wiec jest samowystarczalny. Kilka miesięcy obejdzie się bez dostaw prądu- powiedział Banner.
-Czemu TARCZA nie poprosi go o pomoc? I co ich tak nagle interesuje energia samoodnawialna?- wtrąciłam się do ich rozmowy- Nawet tajemnice Fure'go mają tajemnice. Mnie wezwali tam tylko po to aby w czymś im pomoc, ale nie jestem do końca pewna w czym. Nie powiedzieli. Mieli przecież Selviga, wiec po co byłam im tam ja? Przecież dobrze wiedzą się nie specjalizuje się w energii samowystarczalnej.- stwierdziłam
-Odpowiedź na wszystkie pytania dostaniemy gdy tylko program deszyfrujący rozgryzie kody TARCZY- powiedział Tony- Niedługo poznamy wszystkie brudy TARCZY które ukrywa.
-Mamy rozkazy. Wykonajmy je.- wypalił zirytowany i wkurzony zachowaniem taty Steve
-To nie do końca w naszym stylu- powiedziałam
-Bo najważniejszy jest styl co?- Steve uniósł głowę w górę
-Które z obecnych tu nosi mundurek i nic nie wnosi?- zapytał złośliwie ojciec
-No Steve, nie powiesz nam że sprawa nie jest podejrzane-rzekł Bruce
-Bierzcie się do roboty- i wyszedł.
__________________________________
Steve jest nie miły :((
CZYTASZ
The Queen of Shadow // Avengers
Fanfiction𝙺𝚊𝚣̇𝚍𝚢 𝚖𝚊 𝚜𝚠𝚘𝚓𝚊 𝚖𝚛𝚘𝚌𝚣𝚗𝚊 𝚜𝚝𝚛𝚘𝚗𝚎̨. 𝙿𝚛𝚘𝚋𝚕𝚎𝚖 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚝𝚊𝚔𝚒 𝚣̇𝚎 𝚓𝚊 𝚖𝚊𝚖 𝚓𝚎𝚓 𝚠𝚒𝚎̨𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒𝚣̇ 𝚒𝚗𝚗𝚒. W trakcie korekty.