𝔼𝕃𝔼𝕍𝔼ℕ

863 41 0
                                    

RAVEN STARK


Stałam w jakimś ciemnym pomieszczeniu które rozświetlała tylko jedna lampka, koło niej był metalowy fotel na którym siedział mężczyzna. Miał metalową rękę.

Zimowy Żołnierz- pomyślałam

Do pomieszczenia wszedł jakiś facet. Wyglądał na doktora. Był niski miał okrągłe okulary. Skądś go kojarzyłam.

- Sierżant James Buchanam Barnes.- gdzieś słyszałam to nazwisko- Dziś znów odbędzie się twoje czyszczenie- zmarszczyłam brwi i spojrzałam na chłopaka. Widziałam w jego oczach strach i ból.

Do środka weszło trzech uzbrojonych mężczyzn. Na lewej piersi mieli znaki HYDRY.
Niski mężczyzna podszedł do maszyny i włączył ją.

Nadgarstki i nogi Jamesa były przywiązane do maszyny aby nie mógł się ruszyć. Wokół jego głowy pojawiła się metalowa obręcz.
Maszyna, która nie wyglądała na w 100% sprawną zaczęła wydawać szmery. Chłopak zaczął szybciej oddychać.

Nagle zaczął krzyczeć. Jego ból przelał się na mnie. Upadłam na kolana, złapałam się za głowę i również zaczęłam krzyczeć. Ból był nie do zniesienia. Mogłabym się założyć, że zwykły człowiek by go nie przeżył.

Nagle wszystko ustało. Pomieszczenie wraz z mężczyznami i maszyną zniknęli. Kilka metrów dalej pojawiła się kolejna maszyna, tylko inna. Wyglądała jak jakaś kapsuła.

Podeszłam do niej i ręką zebrałam szron znajdujący się na szybie. Cofnęłam się o krok widząc twarz Zimowego Żołnierza. Zaczęłam szukać jakiegoś przycisku który by otworzył maszynę, lecz zamiast przycisku były same kable, wszystkie prowadziły do jednego miejsca.

Ruszyłam wzdłuż kabli. Nie wiem ile już tak szłam. Czas jakby się zatrzymał. Nagle poczułam ten sam ból, gdy „czyszczono" Jamesa.

Po raz kolejny upadłam na kolana z krzykiem.
Przed moimi oczami pojawiały się różne obrazy.

Plakat z napisem „Stark Expo"

Steve przed eksperymentem

Ludzie strzelający do siebie

Cela. Zimna i wilgotna

Eksperymenty

Steve

Mój dziadek tylko młodszy, jakaś kobieta, Steve i inni nieznani mi ludzie

Góry

Pociąg

Tarcza Steva

Steve

Uczucie spadania i krzyk Steva

Ciemność

-Raven!- słyszałam jak przez mgłe- Raven nic ci nie jest?- zaczęłam otwierać oczy słysząc znajomy głos

Złapałam się za głowę, czując jak ból zanika.
Nade mną stał Steve.

-Wszystko okej- powiedziałam zszokowana, tym co zobaczyłam i czułam we wspomnieniach Zimowego Żołnierza.

Steve pomógł mi wstać. Przypatrzyłby się jego zmartwionej i równie zdezorientowanej twarzy jak moja.  Chciałam coś powiedzieć, lecz przerwały mi to syreny policyjne.

Z auta zaczęli wysiadać agenci TARCZY, a raczej HYDRY.

-Rzuć tarcze i na kolana!- krzyczał Ramlow- na kolana!

Zaczęli nas skuwać, kajdankami i wsadzać do wozów.

____________________________________








pisze korekte i się zastanawiam czemu ja kiedyś takie krótkie rozdziały pisałam

The Queen of Shadow // Avengers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz