Chciałabym uprzedzić że ten rozdział napisany jest na odwal się, ale to tylko dlatego że kompletnie nie miałam pomysłu. Na dodatek strasznie ciężko pisało mi się akcje z filmu „Kapitan Ameryka- Zimowy Żołnierz", ale jakoś dotarliśmy do końca. Mam nadzieje że dalsze rozdziały nie będą mi tak powolnie iść.
Miłego czytania🥰🥰
____________________________________
RAVEN STARK
Bunkier był niedaleko siedziby TARCZY więc nie mieliśmy problemu z dojściem.
Natasha, Steve, Sam i Maria mieli wymienić karty w lotniskowcach. Ja natomiast przemieniłam się w jakąś babkę z rządu, miałam zhakować dane HYDRY i ukazać je całemu światu.
Aktualnie byłam w głównej sali, z innymi ziomkami z rządu i tym walonym Piercem.
-Wiem że droga było trochę wyboista, i niektórzy wykopali by mnie z auta- zaczął blondyn- Ale dotarliśmy do celu i powinnismy się tym cieszyć.- uniósł kieliszek do góry co uczynili pozostali wraz ze mną
Nagle usłyszeliśmy przemowę Steva. Żebyście zobaczyli minę Alexandra, cudowna. Szkoda że nie mam aparatu.
Do pomieszczenia nagle weszli agenci TARCZY a raczej HYDRY. Zaczęli w nas celować bronią.
-Teraz ja mam głos- matko jak Pierce mnie już irytuje.- Jeden zły ruch i wasze przypinki porażą was prądem, więc radzę stać spokojnie.
-Jesteś zdrajcą- uniosłam głos
-Owszem, jestem.- wzruszył ramionami- I powiem szczerze, myślałem że szybciej się domyślicie- zaśmiał się gorzko. Przysięgam jakbym mogła to bym przywaliła.
Nagle usłyszeliśmy szum. Wszyscy na raz spojrzeliśmy za okno. O cholera. Project Wizja zaczęła się wyłaniać spod wody.
Zobaczyłam latającego Sama nad maszyną. Po chwili działka zaczęły strzelać w jego stronę.
-Wyobraźcie sobie taką sytuację. Dobrze wiecie że Pakistan wkroczy już jutro do Bombaju i że chcą zebrać wszystkie dzieci na jakimś wielkim stadionie a następnie je rozstrzelać.- podał kieliszek jednemu z rady- Ale możecie temu zapobiec, naciskając guzik. Naciśniecie?- spojrzał na resztę
-Twojego guzika bym nie nacisnął- odpowiedział i rzucił kieliszkiem. Pierce jedynie się zaśmiał.
Jeden z agentów HYDRY podał zdrajcy jeden pistolet, a następnie Pierce wycelował nim w mężczyznę.
Zareagowałam natychmiastowo. Popchnęłam ziomka z rady w bok, Pierca uderzyłam w głowę i zabrałam mu pistolet, strzeliłam nim w jednego agenta, a z resztą rozprawiłam się bez pomocy broni.
Po załatwieniu wszystkich agentów wzięłam pistolet leżący na ziemi i wycelowałam nim w zdezorientowanego Pierca. Przechyliłam na chwile lekko głowę w bok sprawiają tym samym że wróciłam do swojej pierwotnej postaci. Wszyscy patrzyli na to zdziwieni.
-Niespodzianka- powiedziałam już swoim głosem. O mamuniu, jak dobrze jest wrócić do swojego ciała.
-Stark?- zapytał z niedowierzaniem
-We właśnie osobie- uśmiechnęłam się chamsko i dałam pistolet jednemu z rady- Przypilnuj go- powiedziałam i podeszłam do komputerów
-Co pani wyprawia?- zapytał jakiś facet, nie za bardzo zwróciłam uwagę który (jeżeli wiecie jak nazywają się te typki z rady to napiszcie w kom. Będę wdzięczna ~dop. aut.~)
-Chce zhakować blokadę i udostępnić moje archiwa całemu światu- odpowiedział za mnie Pierce
-A dokładnie twoje i HYDRY- powiedziałam beznamiętnie hakując komputer
-I TARCZY- dodał a ja się zawiesiłam- Cała twoja przeszłość, wszystko co robiłaś kiedyś wyjdzie na jaw. Z resztą nie tylko twoja, jeszcze twojej przyjaciółki. Jak jej było? Romanoff?- spojrzałam się na niego złowrogo- Jesteś gotowa pokazać całemu światu kim tak naprawdę jesteś i co robiłaś?- zapytał zbliżając się do mnie
-A ty?- uniosła jedna brew, i wróciłam do hakowania. Na szczęście nikt już nic nie mówił co tylko sprawiło że szybciej udało mi się dostać do archiwum
-Jeden już jest gotowy- usłyszałam głos Nat w słuchawce- Rave, jak ci idzie?
-Bardzo dobrze. Powiem szczerze, że nawet głupi mógłby się dostać do danych TARCZY- prychnęłam przykładając rękę do ucha.
-Dwójka siedzi- po chwili usłyszałam również Sama
-A wiec został jeszcze jeden. Steve dajesz radę?
-Nie jest źle.- odpowiedział krótko a ja przewróciłam oczami
Na dużym ekranie pokazała się informacja o wyłączeni szyfrowania.
-To wymaga zgody dwóch szefów- powiedział zadowolony Pierce
-Spokojnie. Lubię wyzwania. Po za tym zaraz nie będziesz sam- uśmiechnęłam się pewnie w stronę sekretarza
Po chwili do pomieszczenia wszedł Fury. Czarnoskóry i jego „przyjaciel" zaczęli rozmawiać nie za bardzo wiem o czym, ponieważ ich nie słuchałam.
-Zdajesz sobie sprawę że...- blondyn chciał coś powiedzieć ale Nick mu przerwał
-Że usunąłeś moje hasło? Tak, wiem. Z siatkówka oka pewnie zrobiłeś to samo. I właśnie dlatego mamy najlepszą hakerkę na świecie, która już raz dostała się do do danych TARCZY- wskazał na mnie a ja im pomachałam
Zaczęłam coś klikać.
-Blokada usunięta- powiedziałam lekko się uśmiechając. I wyciągając telefon- Poszło. Już jest u każdego na stronie głównej i w trendach.
Sekretarz wyciągnął z kieszeni pilot i coś na nim wcisnął. Plakietki u każdego z rady zaczęli razić prądem, wszyscy upadli na ziemie. Fury i ja wycelowaliśmy do niego z broni.
-Jeśli nie chcesz zostać zgrillowana radzę i rzucić broń- uniósł brwi i zrobiliśmy co kazał
Podszedł do komputera.
-Generale długo jeszcze?- zapytał Pierce do krótkofalówki
-Łączność za minutę- odpowiedział mu męski głos- Wszystkie baterie w gotowości- dodał po chwili
-Już za chwile, wszystkie cele łącznie z tobą- wskazał na mnie.- Zostaną zlikwidowane.
-ogień za trzy... dwa...- dawaj Steve. Jeżeli nie włożysz tej głupiej karty będę cię nawiedzać jako cień, do końca twoich dni i jeszcze dłużej.- -nie ma celów
-gotowe- usłyszałam w słuchawce Steva, a dosłownie sekundę później poczułam ból w okolicy serca. Spojrzałam się na klatkę piersiową i zobaczyłam krew. Następnie upadłam na podłogę.
___________________________________koniec, dziękuje bardzo za to że dotrwaliście do tego momentu. Jesy mi niezmiernie miło i pamietajcie kocham was miśki.
CZYTASZ
The Queen of Shadow // Avengers
Fanfiction𝙺𝚊𝚣̇𝚍𝚢 𝚖𝚊 𝚜𝚠𝚘𝚓𝚊 𝚖𝚛𝚘𝚌𝚣𝚗𝚊 𝚜𝚝𝚛𝚘𝚗𝚎̨. 𝙿𝚛𝚘𝚋𝚕𝚎𝚖 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚝𝚊𝚔𝚒 𝚣̇𝚎 𝚓𝚊 𝚖𝚊𝚖 𝚓𝚎𝚓 𝚠𝚒𝚎̨𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒𝚣̇ 𝚒𝚗𝚗𝚒. W trakcie korekty.