RAVEN STARK
Przez resztę nocy zajęliśmy się badaniem berła i odkrywaniem co ukrywa TARCZA.
-Co wy wyprawiacie- wszedł do laboratorium Fury- mieliście szukać tesseractu
- Pirat wrócił!- uśmiechnęłam się szeroko odrywając wzrok od ekranów- Algorytm wprowadzony. Jak się trafi pasująca wiązka, podamy dokładne położenie sześcianu.- wskazałam na jeden komputer- Odzyskasz swoją kostkę. Spokojnie, jak na wojnie.- uśmiechnęłam się niewinnie. Na ekranie przede mną i Tonym pojawiła się jakaś faza- Co to faza 2.0?- zapytałam
Fury nie zdążył nic powiedzieć bo wszedł Steve z jakąś bronią-Wykorzystywanie sześcianu do tworzenia broni- rzucił ją na stół. Podeszłam do niej i zaczęłam oglądać. Coś mi przypominała.
Do laboratorium weszła Natasha i Thor.-Wiedziałaś o tym- bardziej stwierdził niż zapytał rudej Banner
-Musisz się natychmiast oddalić. Loki tobą manipuluje. Nie możesz tu zostać- coś tam jeszcze gadali, ale ja skupiłam się na tej broni. Przypominała mi moje projekty broni które produkowałam i sprzedawałam. Każdej oddawałam cząstkę swojej mocy. Chciałam sprawdzić czy da się ją przenieść na różnego rodzaju bronię. Udało się. Zarabiałam na tym niezłą sumkę. Jak widać TARCZY się nudziło i postanowili sobie „pożyczyć" moje projekty.
-Nie wierze. Serio Fury?!- uniosłam się dzięki czemu wszyscy się na mnie popatrzyli- Czyli po to wam byłam potrzebna. Abym pomogła wam przenieść moc tesseractu na broń.
-Co?- zapytał Kapitan
-Zabraliście moje projekty. Dobrze wiedzieliście że wam nie pomogę, bo bałam się że mogłoby się stać to co ostatnim razem.- prychnęłam- Jak widać poradziliście sobie sami.- wskazałam na prototyp- Skąd wy wzięliście w ogóle taki pomysł?!- zapytałam
-Jego zapytaj- wskazał na zdziwionego Thora- Rok temu zostało zniszczone pewne miasteczko przez gości z innej planety. Dowiedzieliśmy się że nie jesteśmy sami w kosmosie. I że totalnie lepiej jest ono uzbrojone.
-Mój lud chce pokoju- powiedział Thor
-A czy inne planety też go chcą? Są też zagrożenia lokalne. Powoli przestajemy ogarniać nawet tą planetę.
-To wasze badania nad tesseractem ściągnęły tutaj Lokiego i jego sprzymierzeńców. Wszystkie królestwa ustaliły że ziemia jest gotowa na wyższą formę wojny- rzekł Thor. I tu musiałam mu przyznać trochę racji. Gdyby TARCZA nie była taka wścibska wszystko byłoby okej.
-Musieliśmy się ubezpieczyć na...- niestety nie dałam dokończyć Furemu
-Czyli wyścig zbrojeń? Nic tak nie łagodzi atmosfery- powiedziałam z fałszywym uśmiechem
-A pamiętasz może nad czym pracowałaś niecałe dwa lata temu? Zarabiałaś miliony na identycznej broni.- zwrócił się do mnie Fury
-Prawie sama przy tym zginęłam, więc wszystko zniszczyłam. Tak samo projekty, ale jak widać macie lepkie łapki i musieliście się do nich dobrać-
Warknęłam-Gdybys dalej produkowała tą broń pewnie maczałabyś palce w ty...- tym razem Rogersowi przerwał mój tata
-Przepraszam ale chyba nasza rozmowa zeszła na całkiem inne tory. Mieliśmy rozmawiać o waszym beznadziejnym planie, a nie o Raven- wtrącił mój tata
-A ty lepszy nie jesteś Stark. Zarabiałeś pieniądze na tym samym.- powiedział Fury
-Teraz zaczynamy rozmawiać o mnie?- oburzył się Tony
-Oczywiście jak zawsze.- warknął Kapitan.
Potem wszyscy zaczęli się kłócić. Nawet własnych myśli nie można było usłyszeć. Każdy przekrzykiwał każdego, po prostu piekło.-Ciągle dążysz do chaosu- powiedział Thor
-Taka metoda działania. No bo nie jesteśmy zespołem. Oj nie, my jesteśmy mieszanka wybuchową. Bombą zegarową- wtrącił spokojnie Bruce. Miał racje. Nie umiemy ze sobą współpracować. Cały czas się kłócimy.
-Ty, to w ogóle stąd znikaj- uniósł brwi Nick
-Czemu nie dacie się mu wyszaleć?- spytał Tony kładąc rękę na ramie kapitana
-Dobrze wiesz czemu, i ręce przy sobie - powiedział Steve zrzucając rękę
-Marze abyś zrobił to jeszcze raz- droczył się z Rogersem Mój tata
-No jasne, złoty chłopiec w złotej zbroi, co zostanie jak ją zdejmiesz?- okeej. Ta ich konwersacja nie ma sensu
-Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. Mam wymieniać dalej?- uśmiechnęłam się na odpowiedz mojego taty. Po prostu złoto.
-Widziałem cię w akcji, walczysz o to żeby dobrze wypaść. Nie potrafiłbyś się poświęcić dla innych. Nie stanowisz żadnego zagrożenia, ale pamiętaj że nie jesteś prawdziwym bohaterem.- tu się trochę wkurzyłam. Nikt nie będzie obrażał mojego taty
-Aha mamy rozumieć że ty jesteś?- lekko się uniosłam- Jesteś tylko wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle z ciebie bohatera ile zmieściło się do probówki.
-Każdy Stark z dzisiejszych czasów taki jest?- odwrócił się do mnie kapitan- Jesteście siebie warci. - i znowu zaczęli się wszyscy kłócić. Nagle zaczęło coś pikać. Podeszłam do komputera.
-W końcu- powiedział mój tata. Ale to co zobaczyłam to niestety nie było położenie tesseractu
-Jasna cholera.- powiedziałam- Na zie...!!- nie dokończyłam bo nagle wybuchła bomba.
Na moje nieszczęście wylądowałam daleko.
-Loki- szepnęłam i mimo lekkich obrażeń zaczęłam biec do klatki w której znajdował się bożek.Gdy byłam już blisko celu usłyszałam ryk, najprawdopodobniej Hulka. Oj nie dobrze.
Gdy weszłam do pomieszczenia w której znajdowała się cela, zauważyłam coś co mnie zdziwiło Thor był w klatce a Loki na wolności.Duplikowałam się. Mój sobowtór podszedł do Lokiego i uderzył go w głowę, niestety nic to nie dało ponieważ bożek szybko mi oddał kopem w żebra. Złapał mnie za szyje, podniósł mnie do góry przyciskając do ściany o zaczął dusić mojego sobowtóra.
Prawdziwa ja, podchodziłam do niego po cichu.
A przynajmniej tak myślałam.-Wiem że tam jesteś.- powiedział cały czas dusząc sobowtóra- Masz ciekawe zdolności- w momencie gdy miałam go uderzyć, pościł sobowtóra, złapał moją pieść i wykręcił mi rękę do tyłu. Kopnął mnie w plecy i upadłam. Zaczął do mnie podchodzić ale szybko wstałam i podcięłam mu nogi. - Silna jesteś. Dołącz do mnie.- zmarszczyłam brwi
-Po moim trupie.- z moich rak zaczęła się wydobywać mgła która zaczęła trzymać ręce i nogi Lokiego.
Nawet nie zdążyłam się odwrócić, oberwałam czymś tak mocno w głowę że straciłam przytomność.
Gdybym tylko zauważyła że w trakcie walki Loki się duplikował.
___________________________________
okej trzeba przyznać że przeszłość lażdego Starka jest fajna
CZYTASZ
The Queen of Shadow // Avengers
Fanfiction𝙺𝚊𝚣̇𝚍𝚢 𝚖𝚊 𝚜𝚠𝚘𝚓𝚊 𝚖𝚛𝚘𝚌𝚣𝚗𝚊 𝚜𝚝𝚛𝚘𝚗𝚎̨. 𝙿𝚛𝚘𝚋𝚕𝚎𝚖 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚝𝚊𝚔𝚒 𝚣̇𝚎 𝚓𝚊 𝚖𝚊𝚖 𝚓𝚎𝚓 𝚠𝚒𝚎̨𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒𝚣̇ 𝚒𝚗𝚗𝚒. W trakcie korekty.