Wróciłam z Tonym do wieży i zastaliśmy tam Bruca, a chwilę po nas przyleciał Clint z kołyską. Dowiedzieliśmy się że Nat została porwana przez Ultrona. Chciałam pójść i ja uratować ale ojciec cały czas mi powtarzał że Tasha sobie poradzi i że jestem mu potrzebna tutaj.
Od razu poszłam do pokoju się przebrać w coś innego niż strój do walki.
-Są jakieś wieści od Nat?- zapytałam ojca i Bannera gdy weszłam do labolatorium
-Nie- odpowiedział krótko Tony- Ale żyje, inaczej Ultron by się przechwalał.
-Fajne pocieszenie- mruknęłam
-Jest szczelnie zamknięta- usłyszeliśmy Clinta który stał obok kołyską
-Trzeba tylko rozgryźć program a potem otworzyć ją od środka. Bułka z masłem, nie?- odpowiedziałam.
Podeszłam do kołyski i oparłam się o nią jedną ręką. Nagle z mojej ręki wyleciały małe fioletowe iskierki, a światła lekko zamigały.
-Ałł!- syknełam cicho łapiąc się za rękę- Co to ma być do cholery?- zaczęłam oglądać swoją rękę na której żyły lekko zaświeciły się na fioletowo - Dziwne.
Spojrzałam się na kołyskę, podeszłam do niej i położyłam na niej ręce. Skupiłam się tylko na tym co tam się znajduje, czyli na ciele. Czułam lekkie mrowienie, a później poczułam kopnięcie prądem takie jak wcześniej.
Czułam jak śni, tylko nie mogłam odczytać o czym. Nagle zobaczyłam jak coś dużego trafia w Ziemię. Szybko odeszłam od kołyski.
-Trzeba zacząć niszczyć tkanki, I to jak najszybciej sie da- zwróciłam się do chłopaków, nie widziałam Clinta, ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi
-Okej, tylko najpierw trzeba rozmontować system komputerowy doktor Cho.- odpowiedział Banner- Tony, zajmiesz się tym?
-Tak tak, tylko...- odpowiedział i zaczął drapać się po karku. Spojrzeliśmy się na niego z jednym wielki znakiem zapytania na twarzy
-Nie.- odpowiedziliśmy w tym samym momencie z Brucem, domyślając się o co chodzi
-Tylko mi zaufajcie...
-Jak mamy mi zaufać tato? Raz już nas namówiłeś do tego samego i zobacz co z tego wyszło.- wskazałam na kołyskę
-Posłuchajcie, gość który strzeże nuklearnych kodów... znalazłem go.- powiedział i włączył hologram Jarvisa. Tylko w pełni funkcjonującego Jarvisa. Otworzyłam usta z zdziwienia
-Jak to możliwe?- zapytałam cicho
-Ultron nie chciał go zniszczyć ze złości... On się go bał. Jarvis zdążył się ukryć. Pozbył się pamięci ale nie protokołów. Nie wiedział że istnieje dopóki go nie złożyłem do kupy.- Tony wskazał na hologram
-Chcesz abyśmy Ci pomogli wsadzić Jarvisa w to coś?- zapytał Bruce
-Nie! Skąd.- zaśmiał się mój ojciec- Ja i Raven pomożemy tobie.- najpierw wskazał na mnie a potem na Bruca
-Nie, nie ma mowy.- pokręciłam przecząco głową- Nie wiemy co Ultron wsadził do tej kołyski. Wiemy że jest to ciało, ale przypominam że jest z vibranium. Gdy dotknęłam kołyski widziałam zagładę świata, albo coś podobnego.- podeszłam do Tonego- Nie możemy stworzyć kolejnej maszyny która będzie chciała zniszczyć Ziemię.
-Ale jeśli wsadzimy do tego czegoś Jarvisa, to już nie będzie zły. Jarvis go zwalcza, samemu o tym nie wiedząc. To jest nasza szansa. Stworzymy świadomość idealną.- tłumaczył się Tony
CZYTASZ
The Queen of Shadow // Avengers
Fanfiction𝙺𝚊𝚣̇𝚍𝚢 𝚖𝚊 𝚜𝚠𝚘𝚓𝚊 𝚖𝚛𝚘𝚌𝚣𝚗𝚊 𝚜𝚝𝚛𝚘𝚗𝚎̨. 𝙿𝚛𝚘𝚋𝚕𝚎𝚖 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚝𝚊𝚔𝚒 𝚣̇𝚎 𝚓𝚊 𝚖𝚊𝚖 𝚓𝚎𝚓 𝚠𝚒𝚎̨𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒𝚣̇ 𝚒𝚗𝚗𝚒. W trakcie korekty.