W całej kwaterze panowała ciężka atmosfera. Każdy chodził w swoich myślach, zatapiając się we własnych umysłach. Odcinali się od innych, żeby wszystko przemyśleć. Jednak mimo wszystko, każdy dochodził do tego samego wniosku.
To było zaplanowane.
Cała walka była idealnie zaplanowała. Leiftan wszystko dokładnie przeanalizował i zdobył informacje na temat naszych umiejętności oraz mocy podczas ataku. Mógł je teraz wykorzystać w nadchądzącym starciu.
Wszyscy byli zdenerwowani. W pośpiechu przemieszczali się między pomieszczeniami. Wzmocnili straże i ustawili więcej wart. Każdej nocy, a także dnia ktoś był w Kryształowej Sali.
Panował zamęt. A w głowach pojawiały się te same pytania.
Jaki będzie następny ruch?
Zaatakuje w nocy czy w ciągu dnia?
Czy tym razem sobie poradzimy?
Ile będzie ofiar?
Wszyscy patrzyli na siebie podejrzliwie, kiedy rozniosła się informacja o tym, że w kwaterze znajdował się szpieg.
Wszystko na to wskazywało. Leiftan nie mógł sam się o wszystkim dowiedzieć, a zwłaszcza o tym, że odzyskałam pamięć. Każda informacja była chroniona.
Chodziłam zdenerwowana po moim pokoju, czekając na to, aż Miiko mnie wezwie.
Dziś był dzień aktywacji Kryształu Wspomnień.
Jedyna szansa na ratunek.
Podgryzałam swoje paznokcie, a serce szybko biło. Z bezsilności uderzyłam dłonią w ścianę.
Byliśmy w potrzasku.
Jeśli Leiftan zaatakowałby teraz, wszystko by się do końca posypało. Na głowie mieliśmy jeszcze rozpad Eldaryi, który zbliżał się nieubłagalnie.
Liczyliśmy na to, że Ashcore będzie coś o tym wiedział. Wręcz o to błagaliśmy.
Pukanie do drzwi wyciągnęło mnie z moich myśli. Natychmiast podeszłam do nich i je otworzyłam.
— Musimy wyruszać — powiedziała Miiko, która wyglądała na zmęczoną. Lśniąca Straż nie spała ostatnio zbyt długo. Najczęściej za dnia były zwoływane spotkania, a trwały aż po północ.
Sięgnęłam po swój plecak i zarzuciłam go na swoje plecy. Ruszyłam od razu za kitsune. Szybkim krokiem zbliżałyśmy się do bram.
Kiedy tam dotarliśmy, Ashcore już na nas czekał tak samo jak Nevra, Ezarel i Valkyon.
Spojrzeliśmy po sobie porozumowawczo, a chwilę później wyszliśmy za bramy. W tamtym czasie podróż do Kryształu Wspomnień była niebezpieczna przez to, że Leiftan gdzieś mógł się kryć.
Długo zastanawialiśmy się nad tym, czy warto tak ryzykować. Nasz wróg mógł pod naszą nieobecność zaatakować kwaterę, a my nie moglibyśmy jej ochronić. Jednak w końcu postanowiliśmy wyruszyć, nie mając stuprocentowej pewności, że Ashcore będzie cokolwiek wiedział.
Była to decyzja, która mogła kosztować nas nasze życia.
Wsiedliśmy do wozu, zerkając po sobie. Nikt z nas nie miał pewności, czy dobrze robimy, co było widać na ich twarzach.

CZYTASZ
Chroń nas |Eldarya| ✔
FanfictionII część trylogii "Ochrona". Pomóż nam ocalić siebie nawzajem. Pozwól mi sprawić, by te gwiazdy lśniące na niebie, były nasze. Podaruj mi jedną z nich i razem uwiecznijmy w niej nasze wspomnienie, nas. *** Zdjęcia: Autor nieznany, Mitchell Hartley. ...