Powrót odbył się w głębokiej i niekomfotowej ciszy. W napięciu czekaliśmy, aż dojedziemy do Kwatery Głównej.
Liczyła się każda sekunda.
Kiedy wysiedliśmy z wozu, od razu zaczęliśmy szukać Avery. Chodziliśmy po pokojach, nawołując ją. Przeszukaliśmy kolejne pomieszczenia, a po niej nie było żadnego śladu. Można było stwierdzić, że ktoś taki, jak Avery w ogóle nie istniał.
Rozpłynęła się, a wraz z nią jej rzeczy.
Rozpowiedzieliśmy wszystkim o tym, żeby poinformowali nas, kiedy ją zobaczą.
Jednak my wiedzieliśmy, że się spóźniliśmy.
— Widziałeś ją gdzieś? — zapytałam Nevrę, którego zatrzymałam. Chłopak wydawał się być bardzo poważny i zdenerwowany.
— Nie ma jej. Przeszukaliśmy każdy zakątek, każde pomieszczenie i miejsce, o których my tylko wiedzieliśmy. Zniknęła — odpowiedział. Głęboko westchnęłam, a następnie przetarłam swoją twarz moimi dłońmi. Spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem, natomiast on mnie objął. Wiedział, że miałam już dość tego wszystkiego. Z resztą, my wszyscy byliśmy zmęczeni. — Wszystko będzie w porządku, Mira. Poradzimy sobie.
— Nevra, my nie mamy z nimi szans. To graniczy z cudem, żebyśmy znaleźli te kawałki na czas. — Zaczęłam dawać upust swoim emocjom, na co chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie. Zdawał sobie sprawę z tego, że jego obecność sprawiała, że czułam się bezpiecznie oraz szybko się uspokajałam.
Naszą chwilę przerwał nam Ezarel, który podszedł do nas. Zlustrowałam go wzrokiem i już wiedziałam, że nie miał dla nas dobrych informacji.
— Raczej jej tutaj nie ma. Miiko zwołuje spotkanie, więc chodźmy — poinformował. Od razu poszliśmy za elfem. Między nami panowała napięta atmosfera, co jeszcze bardziej pogarszało moje samopoczucie.
Kiedy po chwili weszliśmy do Kryształowej Sali, dostrzegłam Miiko, rozmawiającą z Valkyonem i Kero. Podeszliśmy bliżej nich, a wtedy kitsune nas zauważyła i obrzuciła zmartwionym spojrzeniem. Głośno odchrząknęła, a następnie na jej twarz wpłynęła powaga.
— Przedyskutujmy to, co powiedział nam Ashcore.
***
— W porządku! Jest jeden sposób na ocalenie Eldaryi.
— Jaki? — ożywiła się Miiko. Z oczekiwaniem wpatrywaliśmy się w naszego rozmówcę, mając nadzieję, że nam pomoże.
— Może wam się wydawać, że Kryształ ma już wszystkie kawałki, jednak to kłamstwo. Na świecie istnieją jeszcze dwa, fioletowe, które musicie złączyć z Kryształem. Od razu uprzedam, że nie wiem, gdzie one są. Pewnie Leiftan wie więcej na ten temat. Ważne jest to, żebyście nie pozwolili, żeby Kryształ został zniszczony, bo jeśli tak się stanie, to życzę powodzenia z ratowaniem świata — wychrypiał, a my spojrzeliśmy po sobie. Myślałam przez chwilę, że on sobie z nas żartował. Kiedy zobaczył z jakim wzrokiem się na niego patrzyliśmy, ten parsknął głośno śmiechem. — Myślicie, że kłamię? Aktualnie to wasza jedyna szansa, więc sami zdecydujcie, czy próbujecie, czy się poddajecie.
— Przecież fioletowe części to te, które są zatrute. Mamy zatruć nimi cały Kryształ?! W czym nam to pomoże?! — wybuchnęła Miiko. Mogłam stwierdzić, że wyrzuciła z siebie pytania, które mnie wyżerały od środka.
To było absurdalne.
— To chyba logiczne, że muscie się pozbyć trucizny — rzekł zirytowanym głosem, co zdenerwowało jeszcze bardziej kitsune. Najprawdopodobniej przewidział jej kolejne pytanie i odpowiedział: — Przykro mi, ale ja wam w tym nie pomogę. To już wasza sprawa, jak to rozegracie. Ja tylko przekazuje wam informacje. Jeszcze jakieś pytania?
![](https://img.wattpad.com/cover/228523858-288-k111768.jpg)
CZYTASZ
Chroń nas |Eldarya| ✔
FanficII część trylogii "Ochrona". Pomóż nam ocalić siebie nawzajem. Pozwól mi sprawić, by te gwiazdy lśniące na niebie, były nasze. Podaruj mi jedną z nich i razem uwiecznijmy w niej nasze wspomnienie, nas. *** Zdjęcia: Autor nieznany, Mitchell Hartley. ...