Sfrustrowana podążałam z zaciętą miną w stronę miejsca, gdzie przebywał statek. W pewnym momencie się zatrzymałam.
- Dlaczego tak bardzo doszukuje się prawdy skoro już ją usłyszałam? Przecież Jack by mnie nie okłamał, prawda? - ruszyłam, jednak dalej
Dotarłszy na Złą Wiedźmę zaczęłam rozglądać się za Sparrow'em.
- Bella, co ty tutaj robisz? Nie powinnaś być na targu? - zapytał mnie ojciec podchodząc
- Rzekomo powinnam, lecz muszę pilnie pomówić z kapitanem. -
- Opuścił pokład. -
- Długo go nie ma? - spytałam
- Niedługo - odpowiedział mi - Coś się stało? -
- Można tak powiedzieć. - odparłam po czym odwróciwszy się na pięcie zaczęłam kierować się z powrotem do miasta
~☆~
- Gdzie on znowu się podziewa?! -przez już dłuższy moment szukałam Jack'a - Skoro wyszedł niedawno przede mną to nie mógł odejść daleko, czyż nie? - miałam tylko nadzieję, aby sytuacja z Tortugi się nie powtórzyła
Szukając tak Sparrowa nigdzie nie mogłam również dostrzec Alexandra. Może stchórzył? Znów mnie okłamał?
Musiałam niestety przerwać moje rozmyślania, albowiem usłyszałam za rogiem bardzo dobrze znane mi głosy, które ewidentnie zaczęły się przekrzykiwać.
- Ty parszywy kłamco jakim prawem śmiałeś tak łgać?! - krzyknął o dziwo Alexander
- Miałem do tego pełne prawo! Wolałem ją okłamać niż patrzeć jak spędza choćby moment z tobą! Urodzony szlachcic, który jedyne co potrafi to wydawać rozkazy i pieniądze! -
- Przestańcie! - przerwałam im ukazując moją obecność
- Och Bello jak dobrze, że jesteś! - zaczął Alexander - Musisz mnie wysłuchać! Ten łajdak naopowiadał ci okropnych bzdur! -
- Jakich bzdur? O czym on mówi Jack? - zwróciłam się do chłopaka, który nagle stał się dziwnie cichy - Jack, powiedz mi prawdę. - zażądałam
- Moja droga Bello - przerwałam mu:
- Tylko mi tu nie czaruj. -
- No cóż - westchnął - Mogłem bądź nie okłamać cię w pewnej kwestii. - rzekł
- Jakiej znowu kwestii, powiedz to w końcu! -
- Wersję wydarzeń, którą przedstawiłem ci, gdy rozmawialiśmy o tym tu na statku została trochę przeze mnie zmyślona. - oznajmił wskazując dłońmi na mężczyznę
- Trochę? - spytałam
- Trochę bardzo. -
- Wszystko co ci powiedział było zwykłym kłamstwem. - wtrącił się brunet - Nie mogę uwierzyć, że dopuścił się takiego oszustwa. - dodał, po czym nastała cisza
- Alexandrze? - zagabnęłam po chwili
- Tak, Bello? -
- Czy mógłbyś nas na chwilę zostawić? Chciałabym porozmawiać z nim na osobności. -
- Oczywiście - odparł, widząc, iż znika za rogiem podeszłam bliżej do Sparrowa
CZYTASZ
Beyond The Horizon | Captain Jack Sparrow
Fanfic- Żałuję - zaśmiałam się gorzko na te słowa - Czego żałujesz? - zapytałam - Tego, że mnie zdradziłeś, opuściłeś czy kłamstw, które mi wmawiałeś w żywe oczy? - - Żałuję, że nie dałem rady ich powstrzymać przed opowiedzeniem ci rzeczy, które nigdy nie...