Teraz czekała mnie ta gorsza, a może i lepsza część związana z naszym wyjazdem do Polski. Nie wiedziałam jak zareaguje Oliwier na informację wyjazdu do Poznania. Tak naprawdę Oliwier jest moim synem. Nie lubię do tego wracać. Miałam tylko 16 lat, gdy urodziłam i nie byłam gotowa w żadnym stopniu, by zostać matką. Jonatan okazał się tchórzem, nigdy nie byliśmy razem oficjalnie, chciałam mu powiedzieć o ciąży, ale już zdążył wyprowadzić się zagranicę. Razem z rodzicami podjęłam decyzję o tym, że Oliwier będzie ich synem, a ja będę go traktować jak brata. Oczywiście kochali go jak syna, a nie wnuka, ale byli też przygotowani że za kilka lat mogę chcieć odzyskać syna i go wychowywać jak matka, a nie być tylko siostrą. Nie wydawało się to proste, Oliwier był coraz starszy i obiecałam sobie, że on nigdy nie pozna prawdy. Chcę być dla niego najlepszą starszą siostrą, moi rodzice tego nie chwalą, ale szanują. Mimo to chciałam zapewnić mu dobry start na przyszłość i po ukończonych studiach wzięłam go ze sobą do Nowego Jorku. Wracając samochodem z pracy, nie byłam pewna, czy Oliwier będzie się cieszył na miesiąc z moimi rodzicami w rodzinnym Poznaniu, czy może podejdzie do tego sceptycznie. Rzadko tam jeździliśmy i młody może przyzwyczaił do innego sposoby spędzania świąt. Zaparkowałam na parkingu szkolnym i wyciągnęłam telefon, podczas gdy do końca lekcji Oliwiera zostało około 10 minut. Na ekranie widniały trzy nieodebrane połączenia od Arii.
Nie miałam nic lepszego do roboty, dlatego postanowiłam oddzwonić do przyjaciółki. Z Arią poznałyśmy się w pracy. Była sekretarką Jamesa, od razu złapałyśmy ze sobą świetny kontakt. Jednak po jakimś czasie James przeniósł Arię do jednej ze swoich najnowszych kancelarii, co było dla niej wielkim wyróżnieniem, a na miejsce mojej przyjaciółki przyszła Daisy.
- Aria ? Dzwoniłaś, coś się stało ?- spytałam
- Mam super wiadomości, dziewczyny plotkowały w firmie, że żona Jamesa chce się z nim rozwieść. Rozumiesz ? Największe ciacho Nowego Jorku znów będzie wolne- tak jedyna i dość znacząca wada Arii to to, że leciała na naszego szefa, który swoją drogą był dość dużym draniem
- I co zamierzasz się na niego może zaczaić ?- zaśmiałam się
- Tak i myślę, że mam na to duże szanse. Choć też jestem zdziwiona, ale przyzna szczerze proponował Ci James wyjazd na Malediwy ?- usłyszałam z nutą niepewności w głosie. Teraz stałam w kropce, nie wiedziałam czy ostudzić zapał przyjaciółki, czy może dawać jej złudną nadzieję, że tylko nią James jest zainteresowana. Wybrałam jednak pierwszą opcję, bo i tak James nie jest dla niej dobrym kandydatem.
- Aria, dobrze wiesz jaki on jest, ani ja, ani Ty nie liczymy się dla niego. Owszem proponował mi, ale wiesz że ja nie jestem nim zainteresowana, oprócz tego muszę zająć się Oliwierem, jest pod moją opieką- westchnęłam
- Naprawdę masz zamiar mu odmówić ? Kobieto, totalnie Cię pogrzało, każdy marzy o takim wypadzie. James powiedział, że proponował to jednej z pracownic, od razu domyślałam się, że musi chodzić o Ciebie, ma do Ciebie ogromną słabość, ale też dodał, że jak odmówisz to wskakuję na Twoje miejsce. Czy to znaczy, że mogę pakować walizkę ? - usłyszałam entuzjastyczny pisk Arii
- Tak Aria, możesz jechać- nie chciałam jej mówić o moim wyjeździe do Polski, chciałam wyjechać, tak by nikt mnie nie zatrzymał, a w Polsce nikt mnie już nie dogoni. - ale co z Twoją mamą, spędzi święta samotnie ?- posmutniałam
- Nie martw się o nią, pójdzie do sąsiadki albo przyjedzie kuzynka ojca, moja mama jest zbyt kontaktowa, by siedzieć sama w domu- zaśmiała się dziewczyna
- Dobrze Aria, muszę już kończyć, bo Oliwier zbliża się do samochodu, odezwę się wkrótce, do usłyszenia- szybko się rozłączyłam, mimo że Oliwiera jeszcze nie było. Miałam dosyć rozmowy z Arią i chciałam choć chwilę odpocząć.

CZYTASZ
Moja Gwiazda
Teen Fiction26 letnia prawniczka, kobieta sukcesu wraca do rodzinnego Poznania, by przeżyć wspólnie z rodziną Święta Bożego Narodzenia. Życie w Nowym Jorku otworzyło przed nią dużo możliwości, ale zabrało świąteczną atmosferę. Dziewczyna nosi w sercu też tajem...