- Jak niby chcesz mi pomóc ?- zapytała Kaja Gabrysię
- Nie przyjmiemy od Ciebie żadnych pieniędzy- od razu się wtrąciłem, choć Gabi nie zdążyła jeszcze niczego powiedzieć
- Owszem, chciałam zaproponować pomoc finansową, ale skoro Maciek się nie zgadza, to mogę Ci pomóc ja w matmie. Byłam w szkole całkiem niezła i dobrze napisałam maturę z matmy. W styczniu wracam do Nowego Jorku, ale online byśmy dalej mogły się uczyć i co najważniejsze nie wzięłabym za to żadnych pieniędzy- oznajmiła dziewczyna, a ja nawet nie wiedziałem, jak powinienem na to zareagować
- O ja dla mnie super ! - ucieszyła się moja siostra- mielibyśmy więcej hajsu dla siebie, a ja wiedzę matematyczną, ja jestem za
- Kaja, jak Ty się zachowujesz- upomniałem siostrę- to bardzo fajna propozycja Gabi, ale nie możesz tego robić za darmo, nie czułbym się z tym dobrze, gdybyś uczyła Kaję matmy za darmo, za każdą pracę należy się wynagrodzenie
- Przestań Maciek, z przyjemnością pomogę Kai, mi pieniędzy nie brakuje, dlatego się zgódź
- No proszę Maciek, zgódź się - Kaja zrobiła słodkie oczka, którymi zawsze mnie kupowała
- Niech będzie, ale na okres próbny, zobaczymy jak to będzie- powiedziałem od niechcenia, bo jak baby się na coś uwezmą, to już koniec.
- Tak właściwie wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł- Gabi usiadła wygodniej, ale też jakby trochę bała się mojej reakcji
- O co chodzi ?- trochę twardo o to spytałem
- O Miłosza, chciałabym zapłacić za jego leczenie, albo wyjazd do sanatorium, chciałabym po prostu pomóc
- O nie,nie to jest całkowicie wykluczone, nie możemy się na to zgodzić, nie przyjmiemy żadnych pieniędzy, nie bylibyśmy w stanie oddać, nie stać nas na to, bardzo dziękuję, ale muszę odmówić- mówiłem jak w amoku
- Przestań już Maciek się zachowywać jak nakręcona katarynka, wbiłeś sobie do głowy jakieś frazy i używasz ich jako obrony, gdzie ja chcę pomóc, uwierz że mój portfel nie ucierpiałby gdybym opłaciła miesiąc Miłosza w sanatorium, dla mnie to nie jest dużo, a sami byście zobaczyli że byłby zdrowszy, zmieniłby klimat
- Dlaczego Maciek odmawiasz ?- z irytacją zapytała Kaja- sam wiesz, że lekarze każą jechać z Miłoszem do sanatorium, Gabi chce nam pomóc, a Ty odmawiasz, jesteś egoistą
- Kaja, nie jestem egoistą- westchnąłem- ale nie możemy, jak uzbieram określoną kwotę to wtedy Miłosz pojedzie do sanatorium
- No pojedzie, ale wtedy już będzie miał 80 lat, nim uzbierasz, więc idealnie się składa, odpowiedni czas na ratowanie zdrowia, sorka Gabi ale nie mogę go słuchać, idę się przejść- Kaja trzasnęła drzwiami, ja z brunetką zostaliśmy sami w pokoju
Musiałem chwilę ochłonąć, dlatego przez dłuższą chwilę się nie odzywałem
- Maciek, przyjmij pieniądze na leczenie, to tak jakbyś znalazł 10 tysięcy złotych
- Gdybym znalazł takie pieniądze, od razu poszedłbym na policję i oddał, nie przywłaszczyłbym
- Próbuję Ci tylko wytłumaczyć, że chcę pomóc Miłoszowi, nie Tobie. Chcę żeby Twój brat się lepiej czuł, Miłosz jest w wieku Oliwiera, zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo tak samo jak każde inne dziecko. Rozumiem, że się nie przelewa, ale tym razem masz szansę na pomoc, a Ty jej nie chcesz przyjąć, odrzucasz szansę na lepsze samopoczucie dla Miłosza.
- Może uważasz jak Kaja, że jestem egoistą, że nie chcę przyjąć pomocy dla Miłosza, a mylisz się pragnę jego zdrowia najbardziej na świecie, ale odkąd zostałem głową tej rodziny inaczej patrzę na wszystko. I mój honor mi nie pozwala na przyjęcie chociażby grosza, a też wiem że nie jestem w stanie oddać takiej pożyczki
- Nie możesz tego przyjąć jako prezent świąteczny ? Ja to robię bezinteresownie, nic nie chcę za to, przyjmij to, proszę- Gabi popatrzyła mi prosto w oczy
- Co ja mam Ci powiedzieć ? Mogę to przemyśleć, pogadać z mamą, ale nie oczekuj że się zgodzimy. Dla nas to upokarzające prosić o pieniądze
- To nic złego prosić o pomoc
- Nie tego byłem nauczony, radzę sobie sam, doceniam każdą pomoc, ale taka kwota jest o wiele za duża
Potem już nie wracaliśmy do tego tematu, by więcej się nie kłócić, a to ostatnie czego potrzebowałem w tym momencie. Przerażała mnie myśl, że Gabrysia już zaraz będzie wracać do Nowego Jorku. W ten krótki czas wiele dla mnie zaczęła znaczyć i nie chcę jej stracić. Moje serce dla kogoś mocniej zabiło, ale raczej nie byliśmy razem. Niewinne buziaki nie oznaczały związku, mogę się przyznać, że w każdej wolnej chwili o niej myślę, nawet czuję że się w niej zakochuję. Jednak co będzie z nami dalej ? Gabi po świętach zaczyna pomagać Kajce w matematyce, ale co z nami ? Jak mamy utrzymać tę znajomość, gdy ona będzie tyle kilometrów ode mnie. Czas wcale mi nie pomagał, bo codziennie było go coraz mniej.
- Mamo, myślałaś nad tym co Ci powiedziałem- postanowiłem pogadać z mamą o propozycji Gabi. Wcale bym tego nie zrobił, gdyby brunetka nie nalegała. Miałem już dosyć, więc opowiedziałem mamie o pomyśle Gabrysi
- Nie wiem synku, nie powinniśmy przyjmować tych pieniędzy, ale z drugiej strony wiem jakie może to być zbawienne dla zdrowia Miłosza. Uniesiemy się dumą, honorem nie przyjmując ich, a Miłosz będzie chorował. Chcę dla was jak najlepiej, a w tym czasie bez pieniędzy naprawdę jest ciężko
- Czyli pożyczamy te pieniądze tak ?- upewniłem się
- Raczej tak, chcę dla Miłoszka tylko zdrowia- mama smutno się uśmiechnęła, a ja umówiłem się w barze z Gabrysią.
- Cieszę się Maciek, że Twoja mama się zgodziła, to mądra kobieta i wiedziała co należy zrobić dla dobra swojego dziecka- Gabi upiła łyk piwa- plus widzę, że nie jesteś z tego zadowolony
- Byłem pewien, że się nie zgodzi, co mnie zaskoczyło
- Ja dla Oliwiera bym wszystko zrobiła, wyciągnęłabym te pieniądze na leczenie pod ziemi, Twoja mama podjęła dobrą decyzję, przeleję jej na konto jutro pieniądze. Jak wszystko dobrze pójdzie Miłosz w styczniu pojedzie do Kołobrzegu z Twoją mamą- Gabi promiennie się uśmiechnęła
- Ale ja Gabi nie rozumiem dlaczego tyle dla nas robisz ? Znamy się bardzo krótko, a Ty jesteś w stanie oddać nam taką dużą sumę pieniędzy, a mogłabyś kupić sobie coś kosztownego
- Stać mnie na wszystko co chcę, a teraz chcę pomóc Twojemu bratu, więc to robię. Przestań to przeżywać, chcesz być mężczyzną i zapewnić wszystko swojej rodzinie, ale czasem trzeba też przyjąć czyjąś pomoc
- Mówiłem Ci już, że Cię kocham ?
Do świąt pozostało 7 dni ! 🎄
CZYTASZ
Moja Gwiazda
Teen Fiction26 letnia prawniczka, kobieta sukcesu wraca do rodzinnego Poznania, by przeżyć wspólnie z rodziną Święta Bożego Narodzenia. Życie w Nowym Jorku otworzyło przed nią dużo możliwości, ale zabrało świąteczną atmosferę. Dziewczyna nosi w sercu też tajem...