&18&

53 3 0
                                    

- Co ? Jak mnie kochasz ? Przecież nie możesz mnie kochać ?- totalnie mnie zamurowało po słowach Maćka, co to znaczy, że on mnie kocha ? To nie może być prawdą, nie chce żeby mnie kochał, ja zaraz wyjeżdżam.. W mojej głowie zaczęły wirować przeróżne myśli, które sprawiły że stałam się przerażona.

- Znaczy....Bardzo Cię lubię Gabi, tak mi się wyrwało- odpowiedział Maciek, który się spiął i zawstydził jednocześnie. Nie byłam taka przekonana czy rzeczywiście odruchowo mu się to wyrwało, czy może naprawdę darzył mnie tym uczuciem, na które nie chciałam sobie pozwolić. Sama nie wiedziałam, co ja takiego najlepszego robię ? Czas nie był moim sojusznikiem, ale sama zezwalałam na ten kontakt. Nie miałam też serca powiedzieć Maćkowi, że to koniec i że więcej się nie spotkamy. Czemu to wszystko musi być takie skomplikowane ?

- Na pewno ? Nie chciałabym, żebyś się we mnie zakochiwał, uwierz mi nie jestem odpowiednią kandydatką- mówiłam te słowa patrząc na ludzi ze stolika obok, którzy śmiali się bardzo głośno

- To Ty sobie to wmawiasz, że nie jesteś dobrą kandydatką,  ja uważam inaczej, jesteś najlepszą kobietą jaką spotkałem, która dla mnie i dla mojej rodziny zrobiła tak dużo, za to jesteś niesamowicie uparta i boisz się tego, że mogłabyś się we mnie zakochać- powiedział Maciek, z lekka już tracąc cierpliwość

- O czym Ty mówisz ?- nerwowo się zaśmiałam- przyjechałam tutaj by spotkać się z rodziną, spędzić z nimi czas, nie miałam w planach poznawać Ciebie-dodałam dosadniej

- Świetnie, jeszcze najlepiej żebyś mi powiedziała, że jestem dla Ciebie pomyłką

- Tego nie powiedziałam, nie wmawiaj mi czegoś, czego nie powiedziałam- podniosłam głos

- Właściwie o czym ja mogę z Tobą gadać ? Co mógłbym Ci zaproponować, łapię się pierwszej lepszej roboty, skończyłem liceum, mam maturę, trudną sytuację życiową, a Ty ? Kobieta sukcesu , prawniczka z Nowego Jorku. Chyba mówi samo za siebie, dlaczego do siebie nie pasujemy

- Na jakim Ty świecie żyjesz ? To są stereotypy, czasy się zmieniają, wiążą się ze sobą rolnicy i lekarki. Poza tym Ty miałbyś studia i dobry zawód, gdyby nie ta trudna sytuacja w Twojej rodzinie

- Jestem zmęczony tą rozmową, wolę spędzić czas sam niż być dla Ciebie jakimś nieporozumieniem. Przepraszam, że pojawiłem się w Twoim życiu- Maciek po tych słowach zostawił pieniądze, wstał, zabrał swoją kurtkę i wyszedł z baru, jakby nigdy nic. Mogłam za nim biec, mogłam prosić by został, ale nie zrobiłam tego. Nie byłam w stanie nic zrobić. Siedziałam i patrzyłam jak odchodzi i znika z pola mojego widzenia. Dlaczego pozwoliłam mu odejść ? Odpowiedź jest prosta, też poczułam do Maćka coś, czego nie powinnam była poczuć i teraz ciężko mi to zaakceptować. Raz, jeden jedyny, byłam zakochana i przerażała mnie siła tego uczucia. Wiedziałam jak cierpiałam z powodu złamanego serca, nie chciałam przechodzić przez to drugi raz w swoim życiu. Zaraz wracam do swojego życia, więc nie mogłam tego dłużej ciągnąć, zraniłam uczucia Maćka, może straciłam coś wyjątkowego, ale tym razem decyzję podjął rozum, a nie serce. Może tak dla nas jest lepiej ? Jak najszybciej tylko mogłam wróciłam do domu i zamknęłam się w swoim pokoju. Chciałam pobyć sama, a w towarzystwie rodziców pewnie znowu zacząłby się temat powiedzenia prawdy Oliwierowi, a na to tym bardziej nie miałam ochoty. 

Kolejnego dnia poszłam do supermarketu, by kupić produkty na pierniczki. Na moje nieszczęście musiałam spotkać moją nauczycielkę z gimnazjum, która była jedną z przyczyn, która sprawiła że chciałam zniknąć z tego świata. Sama wiadomość o tym, że jestem w ciąży nie była dla mnie łatwa, a zamiast otrzymać jakiekolwiek wsparcie, to otrzymałam upokorzenie. Rozumiem, że młodzi ludzie, moi rówieśnicy mogli wytykać mnie palcami,  może dla nich byłam puszczalską, albo nie wiedziałam co to prezerwatywa, ale nauczyciele powinni mi okazać wsparcie. Nie mówię, że wszyscy byli źli. Było kilku co oferowało swoją pomoc, jednak ta nauczycielka mnie wyjątkowo gnębiła i dlatego opuściłam tę szkołę momentalnie.

- No proszę kogo ja tu po latach widzę- popatrzyła mi w oczy i się krzywo uśmiechnęła- pani Gabriella Malinowska- zlustrowała mnie od dołu do góry

- Dzień dobry, ale nie mam ochoty z panią rozmawiać, potraktowała mnie pani bardzo niesprawiedliwie

- A jak Cię miałam traktować ? Głaskać po główce ? Skoro umiałaś zajść w ciążę, to już trzeba było Cię traktować jak dorosłą- kobieta wzruszyła ramionami- na pewno nie mogłaś liczyć na jakieś ulgowe traktowanie

- Nie chciałam ulgowego traktowania, chciałam być traktowana normalnie, jak wcześniej, a nie jakbym popełniła najstraszniejszą zbrodnię

- 16 lat to nie jest wiek na posiadanie dziecka

- Myśli pani, że ja o tym nie wiem ? - zaczynałam być zła- myśli pani, że ja chciałam być matką ? To na mnie spadło jak grom z jasnego nieba, ta szkoła była dla mnie największym koszmarem

- Mam nadzieję, że u dziecka wszystko dobrze- kobieta uśmiechnęła się fałszywie

- To nie Pani sprawa, spieszę się - ominęłam kobietę, by już nie musieć kontynuować tej rozmowy, na którą wcale nie miałam ochoty

Po wyjściu ze sklepu wróciłam do domu, by zostawić zakupione produkty i ruszyłam do centrum handlowego, by móc kupić prezenty na Wigilię. W drodze powrotnej zastanawiałam się, czy wstąpić do kawiarni i może porozmawiać z Maćkiem o wczoraj, ale jakoś nie miałam odwagi żeby to zrobić. Co ja mogłabym mu powiedzieć ? Może powinna całkowicie urwać kontakt i udawać, że nigdy się nie poznaliśmy ? Nie, to jest głupie i niedorzeczne. 

Wieczór spędziłam oglądając Netflixa, przynajmniej do momentu, gdy nie zadzwoniła do mnie Aria. W końcu postanowiłam odebrać od niej telefon

- No w końcu ! Cud, że postanowiłaś odebrać !- usłyszałam głos po drugiej stronie

- Bardzo śmieszne, mam dużo na głowie, odpoczywam

- Jesteśmy przyjaciółkami, dalej nie umiem tego zrozumieć, jak mogłaś nic mi nie powiedzieć o wyjeździe

- Aria, tak wyszło, działałam bardzo spontanicznie, powiedz mi lepiej, czy ja jeszcze mam tę pracę ?- bardzo w głębi duszy się bałam, że nie mam tej pracy

- James był wściekły, jak się dowiedział, że tyle Cię nie będzie, groził że Cię zwolni, ale już się uspokoił, nawet słyszałam na własne uszy, że coś mówił jak Gabi wróci, to się tym zajmie, więc robotę masz, byłaś jedną z lepszych studentek prawa, nie mógłby Cię od tak zwolnić. Gdzie by znalazł taką drugą ? A praca w tej kancelarii to marzenie wielu i życiowa szansa

Cieszyłam się, ale z myślą o wyjeździe czułam, że zostawiał tutaj połowę swojego serca..

Do świąt pozostało 6 dni ! 🎄

Do świąt pozostało 6 dni ! 🎄

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Moja GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz