Rozdział VIII

444 9 0
                                    

Po wyjściu z pokoju Haddad'a, Olivia skierowała się do łazienki. Oparła dłonie o umywalkę i schyliła głowę, po czym zaczęła płakać. Łzy, jak krople deszczu spadały do białej umywalki, sprawiając, że tusz zaczął się rozpływać. Blondynka nie wiedziała co robić. Owładnęła ją totalna bezradność. Chciała wrócić do swojego mieszkania i nie zgadzać się na ten lot. Była w potrzasku, jak jakieś zwierzę. Czuła się jak totalnie nieznaczący dla nikogo człowiek, który wykonuje tylko czyjeś polecenia. Z jednej strony Amir, to cholernie bogaty biznesmen, a z drugiej strony to psychopata, który chciał tylko upodlić Olivię, jednak za jego zachowaniem stało coś więcej, niż tylko jego bogactwo. Blondynka podniosła głowę i spojrzała w lustro. Widziała w nim kobietę, która straciła sens życia, która bała się, że ten lot nie zakończy się dobrze... i miała rację. Wytarła rozpuszczony tusz z powiek i przemyła twarz wodą, nagle drzwi do łazienki gwałtownie się otworzyły, a w nich stanęła Inez.

-Olivia, co się stało? - zapytała Inez, przerażona widokiem koleżanki 

-Mam dość! - jęknęła Olivia i rzuciła się koleżance w ramiona - Zaraz zwariuję! - westchnęła, zalewając się ponownie łzami 

-Olivia, powiedz mi, co się stało? - Inez szczelnie obejmowała koleżankę - Nie płacz - próbowała uspokoić blondynkę, ale to nie dawało efektu 

-Dobrze, powiem Ci wszystko - westchnęła ciężko blondynka, pociągając nosem 

-Słucham - Inez założyła ramiona na piersiach 

-Kiedy mówiłam, że Haddad to psychopata, to nie kłamałam - pociągnęła nosem - Od samego początku się na mnie uwziął - dodała, opierając się o umywalkę - Kilka razy mi groził, że jeśli nie będę mu posłuszna, to zobaczę jego prawdziwe oblicze - tłumaczyła, wycierając twarz ręcznikiem papierowym - Potem był już tak bezczelny, że dotykał mnie i całował, czy tego chciałam, czy nie - dodała, spuszczając wzrok - Za każdym razem kiedy mnie widzi, to rozbiera mnie wzrokiem i robi wszystko, by pokazać mi, że to on jest panem - dodała, nieśmiało podnosząc wzrok - A kiedy mu się postawiłam, to powiedział, że go drażnię i że mam być ostrożna - dodała, ciężko wzdychając 

-Olivia, to nie jest normalna sytuacja - powiedziała Inez, kładąc dłoń na ramieniu kobiety - Musisz mu uświadomić, że nie jesteś jego zabawką - dodała 

-Powiedziałam mu żeby trzymał się ode mnie z daleka, bo zgłoszę to tam gdzie trzeba, ale nie zrobiło to na nim wrażenia - wytłumaczyła blondynka 

-A teraz co z nim? - zapytała - Gdzie on jest? - Inez wyjrzała z łazienki, ale nigdzie go nie było 

-Teraz leży nieprzytomny u siebie w pokoju - bąknęła Olivia, obracając ręcznik w dłoniach

-Jak to nieprzytomny?! - przeraziła się Inez 

-Znalazłam go w tutaj, jak pluł krwią, no i nie potrafiłam go tak po prostu zostawić - wzruszyła ramionami - Więc mu pomogłam - tłumaczyła blondynka - Powycierałam krew z jego twarzy i z podłogi, a potem zaprowadziłam go do jego pokoju i zrobiłam mu zimny okład, bo dostał wysokiej gorączki - tłumaczyła zmęczona Olivia - Posiedziałam z nim chwilę, a potem przyszedł ten jego kolega, a ja wyszłam z pokoju i przyszłam tutaj - dodała, spuszczając głowę 

-Po tym wszystkim co ci zrobił, ty jeszcze mu pomogłaś?! - zapytała oburzona Inez - Powinnaś go tak zostawić - dodała, kręcąc przecząco głową 

-Nie mów tak, Inez - Olivia przywołała koleżankę do porządku - To jest także człowiek - dodała, zagryzając wargę 

-A więc, co z tym zrobimy? - zapytała po chwili kobieta o ciemnych włosach 

ZNIEWOLONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz