Budzik miałam nastawiony na 8:00 ale z tego co wiem nie ma w telefonach takiej technologii żeby budziły Cię pocałunkami w szyję.
Zamruczałam delikatnie z zadowolenia bo mój osobisty budzik postanowił nie dać mi pospać i o 7:00 miałam już pobudkę.
- Chcesz żebym cały dzień chodziła marudna i niezadowolona że się nie wyspałam?
- Mam na to lekarstwo i jak chcesz mogę Ci je zaraz zaaplikować.
- Bardzo chętnie, ale nie mamy na to czasu. Powinieneś iść do siebie póki wszyscy jeszcze śpią.
- Dlatego obudziłem Cię wcześniej bo miałem nadzieję za szybki numerek na dobry początek dnia
- Nie kuś mnie.- i jak na zawołanie Tae zaczął głaskać mnie po brzuchu zmierzając do piersi.
- Widzę, że chcesz, ale jak wolisz. Zawsze możemy znaleźć ustronne miejsce na sesji zdjęciowej i wtedy się Tobą zajmę, bo do wieczora na pewno nie wytrzymam.
- Chyba oszalałeś.....
- Tak, na Twoim punkcie - poczułam już pokaźnych rozmiarów erekcję Tae i wiedziałam że nie mogę go tak zostawić.
- Twoja gotowość do działania mi imponuje, chyba nie mogę pozwolić żeby to się zmarnowało.
- Wiedziałem, że mi się nie oprzesz....
Nie wiele myśląc i nie czekając na reakcję Tae. Dosiadłam go i zaczęłam ujeżdżać intensywnie. W pierwszym momencie był w szoku ale po chwili poddał mi się całkowicie. Doszłam szybko i mocno, chwilę po mnie doszedł V.
- Nie ma za co Kochanie - pocałowałam go i wyszłam z łóżka.
- Jesteś niesamowita, mówił Ci to ktoś? - krzyknął za mną V jak wchodziłam do łazienki.
Oparłam się o framugę drzwi i z chytrym uśmieszkiem powiedziałam...
- Tak, parę razy po sexie już to słyszałam.
Szybko uciekłam do łazienki, bo widziałam jak Tae ruszył w moją stronę. Zanim wyszedł do siebie, odgrażał mi się jeszcze, że pożałuję tego co powiedziałam.
Mam nadzieję,że nikt nas wczoraj w nocy nie słyszał. Całe szczęście mój pokój jest oddalony od części chłopaków więc jest duże prawdopodobieństwo że nikt się o nas nie dowiedział. Z racji że wstałam przed czasem miałam go więcej żeby się wyszykować. Postanowiłam zagrać mu trochę na nosie i postawiłam na sexy outfit.
O 10:45 zeszłam na dół. Wszyscy już czekali tylko na mnie.
Po minie Tae widziałam jego niezadowolenie. RM też nie był zachwycony, ale nie mogłam być gołosłowna i nie mogłam dać im tej satysfakcji że mogą mną sterować jak chcą. RMa się nie bałam, gorzej z V. Widziałam jak szczęka mu się zacisnęła i próbował ukryć swoją złość i zazdrość. To było pierwsze oficjalne wyjście z chłopakami jako ich tłumacz więc nie mogłam wyglądać jak worek ziemniaków.
CZYTASZ
The Nanny
FanfictionFanfiction Lee Mi-Mei wyjeżdża do Korei do dziadków. Postanawia tam znaleźć pracę, nie zdaje sobie sprawy że oprócz pracy najdzie miłość, pożądanie i przyjaźń.....