22. Home, sweet home

89 4 0
                                    

Nareszcie w domu. To było długie i wyczerpujące dziewięć miesięcy trasy. Na szczęście mieliśmy wolne dwa tygodnie, to znaczy chłopacy mieli wolne dwa tygodnie a ja wróciłam do swoich obowiązków w domu, a z tego co mi było wiadomo BTS nie mieli zaplanowanych żadnych zagranicznych wywiadów aż do połowy stycznia więc, ja w tym temacie nie byłam im potrzebna.

Umówiłam się do lekarza, zaraz po przyjeździe. Poszłam sama, ale obiecałam sobie że na następne badanie pójdzie już ze mną Tae. Lekarz potwierdził ciążę. Byłam w siódmym tygodniu. Na szczęście nie dokuczały mi poranne mdłości, więc w domu nikt niczego się nie domyślił.

Postanowiłam, że powiem Tae o ciąży w jego urodziny. On mi zrobił niespodziankę w tamtym roku, ja mu zrobię niespodziankę w tym.

Starałam się wysypiać i zdrowo odżywiać. Odstawiłam alkohol. Nie chciałam sama mierzyć się z tą informacją, chciałam żeby ktoś w domu wiedział o moim stanie. Wiedziałam, że mogę zaufać tylko jednej osobie. Gdy Tae z Jiminem i Jungkookiem poszli na siłownię, postanowiłam porozmawiać z jedyną osobą która rozumiała mnie bez słów.

Z duszą na ramieniu poszłam do jego pokoju. Wiedziałam że jest sam, bo od jakiejś godziny obserwowałam czujnie co robi każdy z domowników. Zapukałam.

- Lena, co Ty tu robisz?

- Hej, Namjoon możemy porozmawiać?

- Skoro użyłaś mojego pełnego imienia, to musi być coś poważnego. Wejdź proszę.

- Zacznę od tego że Tylko Tobie ufam na tyle, że muszę się z Tobą podzielić tą informacją. Mam nadzieję, że nikomu o tym nie powiesz. Przynajmniej na razie.

- Mów o co chodzi, bo zaczynam się denerwować.

- Bo chodzi o to.... jakby to powiedzieć..... ale obiecaj mi że nikomu nie powiesz.....

- Obiecuję, mów!

- Ok. Jestem w ciąży.

- Co??!! Ale że jak? Tae wie? Nie, nie wie bo jakby wiedział to już by szalał z radości.

- Tae nie wie, przynajmniej jeszcze nie wie. Chcę mu zrobić niespodziankę na urodziny. To dopiero siódmy tydzień, ale chciałam żeby chociaż jedna osoba w domu wiedziała o moim stanie. Mam nadzieję, że do jego urodzin pomożesz mi ukrywać tą informację. Tylko Tobie mogę w 100% zaufać.

- Jasne. Przecież masz we mnie przyjaciela. A Twoja rodzina wie?

- Jeszcze nie. Powiem im po nowym roku. Jakby się teraz dowiedzieli to przylecieliby tu pierwszym samolotem a wtedy z urodzinowej niespodzianki nici. Mam tylko nadzieję, że Tae się ucieszy....

- Na pewno. Wierzę w tego chłopaka. W was wierzę.

- Nawet nie wiesz jak mi jest lżej, że mogłam się z kimś tą informacją podzielić. Wiem, że to wszystko dzieje się tak szybko ale stało się. Wypadek przy pracy, ale ja już kocham to maleństwo całym sercem.

- Będzie dobrze.....


Rozmawiałam z RMem jeszcze z godzinę. Namjoon uspokoił moje wątpliwości. Rozmowa z nim zawsze dobrze mi robi. Czas zacząć planować imprezę urodzinową dla Tae.


Święta znowu spędziłam w Korei, ale po Nowym Roku i tak planowałam zaprosić rodziców do Seulu żeby im przekazać nowinę więc nie stanowiło to dla mnie problemu. Byliśmy z Tae na kolacji u jego rodziców. W tamtym roku po zaręczynach poznałam tych cudownych ludzi. Jego mama była ciepłą i dobrą osobą. Polubiłyśmy się od razu. Tata zaś był stanowczy i poważny ale pod tą maską skrywał się rodzinny i kochający ojciec. Jak się go dobrze poznało to wtedy dopiero ujawniał swoją lepszą stronę.

The NannyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz