3

1.5K 74 21
                                    

Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam krzyki za drzwiami. Jacob właśnie dostał ataku furii. Nie mam pojęcia co to spowodowało, ale jestem pewna, że przyjdzie się wyżyć na mnie. Poruszałam nadgarstkami, aby rozruszać kości. Z nogami zrobiłam to samo. Straciłam rachubę czasu podczas mojego pobytu tutaj. Nawet nie wiem, gdzie dokładnie jesteśmy.

Od razu po wybuchu histerii w jego samochodzie uderzył mnie tak, że straciłam przytomność i obudziłam się tutaj. Przestawałam stopniowo jeść. Myślałam, że zdołam umrzeć z braku pożywienia, ale Wals podłączył mi kroplówkę, wiec stwierdziłam, że mój strajk głodowy jest bez sensu.

Huk wyrwał mnie z myśli. Jacob stanął w framudze drzwi patrząc na mnie z wściekłością. Obojętnym wzrokiem obserwowałam jego ruchy. Klatka i ramiona blondyna podnosiły się i opadały w szybkim tempie.

Usłyszałam, szum w pokoju, albo na korytarzu obok. Nie zdążyłam zareagować, gdy Wals szybko do mnie podszedł i zaczął wyciągać coś z kieszeni.

- Musimy się przenieść i to natychmiast - wydusił z siebie i popatrzył na mnie. Zaśmiałam się i poruszyłam rękoma przewracając oczami.

- Jak widzisz nie mam za dużego pola do popisu - syknęłam patrząc w oczy blondyna. Pot spływał mu z czoła, a ja zastanawiałam się co było powodem jego zdenerwowania. Pisknęłam cicho gdy nagle przycisnął mi jakąś szmatkę do twarzy. Widziałam to w filmach. Materiał nasączony chloroformem.*Chciałam się wyrwać, ale jedyne czego mogłam dokonać to spojrzenie, które go zabijało.

Wzięłam jeden wdech i od razu poczułam, że powoli zaczynam odpływać. Moje ciało stało się wiotkie.

- Powinnaś mi dziękować, że nie uśpiłem cię w inny sposób. Wszystko będzie dobrze, kochanie - wyszeptał dotykając drugą dłonią mojej twarzy. Nie miałam siły mu się przeciwstawić.

Nienawidzę cię.

...

- Szybciej kurwa! - wrzask Jacoba sprawił, że rozbolała mnie głowa. Nadal nie potrafiłam otworzyć oczu.

...

- Jedziemy okrężną drogą, Harry strzelaj do nich do chuja! - po raz kolejny na chwilę oprzytomniałam, ale sen bezzwłocznie mnie pochłoną.

...

- Co to suka od nas chce!? Pierdolona Lilly - usłyszałam władczy ton Wals'a, ale tym razem nie jestem pewna czy to sen czy rzeczywistość.

...

Lilly. Lilly. Lilly.

To była moja pierwsza myśl po przebudzeniu. To nie możliwe, żeby chodziło o Lilly, która znam. To po prostu nie możliwe. Czyżby koleżanka Jungkook'a zaatakowała Jacob'a?

- Na razie zostajemy tutaj. Muszę pozbierać myśli. Macie zajebać tą dziwkę, zrozumiano? - po głośnych słowach blondyna odechciało mi się otwierać oczy. Kroki zbliżały się do mnie w szybkim tempie. Moje ciało zostało podniesione przez dobrze znane mi ramiona. Od razu popatrzyłam na niego.

- Gdzie mnie wywiozłeś tym razem? - zapytałam jeszcze nie do końca sprawna umysłowo. Jacob ścisnął mnie pod kolanami i zaczął iść. Mimowolnie zrobiło mi się niedobrze, to chyba przez chloroform.

- Jacob będę rzygać - powiedziałam cicho. Myślałam, że mój oprawca rzuci mną abym go nie ubrudziła, ale zrobił coś czego mój umysł nie mógł przetworzyć.

The Memory of His Smile | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz