Wakacje Elizabeth minęły spokojnie. Odwiedzała pomieszczenie za znakiem Insygni Śmierci, gdzie czytała księgi, których wcześniej nie przeczytała, ćwiczyła animagię – pod koniec lipca udało jej się przemienić. Była białym orłem z dwukolorowymi oczami – prawym, stalowo niebieskim, niczym ostry miecz oraz lewym; czarnym, niczym głęboka otchłań – były takie same jak w ludzkiej formie. Ruta napisała do niej, że jej też się udało – była rudym rysiem z brązowym ogonkiem i oczami, które się nie zmieniły i nadal były niebieskie, chociaż jedno było zamglone.Uczyła się nowych zaklęć (niestety tylko w teorii, bo gdy ćwiczyła w praktyce złapał ją wujek i zabronił jej czarowania) nie tylko czarno-magicznych. Postanowiła też, że będzie się uczyć magii bezróżdżkowej, która jest trudna do opanowania, ale i pożyteczna. Białowłosej szło to dosyć opornie, ale prawie udawało jej się zaklęcie wingardium leviosa na niewielkich i lekkich przedmiotach, takich jak pióro czy pergamin. Zainteresowała ją również legilimencjia, czyli zdolności do wydobywania uczuć i wspomnień, polegająca na penetracji umysłu i kontrolowaniu go, według mugoli określane jako „czytanie w myślach" i oklumencja, czyli obrona przed legilimencją. Dużo o tym czytała, chciała się tego nauczyć, ale dowiedziała się, że będą się uczyć tego na lekcjach czarnej magii, więc na razie to zostawiła. Znalazła również księgę zapisaną starożytnymi runami, gdzie, jak odkodowała runy, były zapisane bardzo silne zaklęcia, o których wcześniej nie słyszała i trudne eliksiry. Oba tematy bardzo ją zainteresowały i pod koniec wakacji rozkodowała już jedną piątą księgi.
W wakacje, kiedy Eliza nie spędzała czasu w pomieszczeniu lub czytała, spędzała czas na ogólnych ćwiczeniach i trochę gimnastyce. Ćwiczyła i na zewnątrz jaki i wewnątrz zamku, w przygotowanej do tego sali. Chociaż tęskniła za swoją przyjaciółką i listy z nią tego nie zastąpią, ten czas minął jej dobrze.
Kiedy nadszedł wrzesień, a z nim nowy rok szkolny, Elizabeth znowu stała się ponura. Nathan starał się pocieszyć dziewczynę, ale nie zawsze mu to wychodziło, a sam trochę tęsknił za Rutą. Białowłosa nie umiała albo nie chciała znaleźć nowej koleżanki i po szkole chodziła sama z niewidzialnym demimozem lub z Blackiem, albo czasami razem, kiedy Nathan dowiedział się o pupilu Elizy.
Pierwsze półrocze mijało bardzo spokojnie. Lekcje trzeciego rocznika dla uczniów były dosyć męczące, ale byli też tacy, dla których nie były, aż tak trudne, i właśnie do tej drugiej grupy należała Elizabeth. Na Czarnej Magii omawiali wiele zaklęć, chętni ćwiczyli Zaklęcia Niewybaczalne (na szczęście zamek miał takie zabezpieczenia na ciemne zaklęcia, że Ministerstwo nie odkryłoby tego), Elizie najlepiej wychodził Imperius, nawet nauczyciel nie potrafił się oprzeć kontroli, a jej Cruciatus był dość silny, jak na jej wiek, ale nadal był słaby. Zaklęcia Niewybaczalne były omawiane w praktyce dość krótko, ale białowłosej udało się ich choć trochę nauczyć. Przed przerwą świąteczną mieli nauczyć się legilimencji i oklumencji, czego Elizabeth nie mogła się doczekać. Na lekcji zaklęć omawiali zaklęcie obezwładniające bogina, widma, które przybiera największy strach osoby, która przed nim się znajduje. Ćwiczyli też kilka innych, łatwiejszych i trudniejszych. Na transfiguracji mieli bardziej skomplikowane zamiany. Eliksiry były bardziej trudne i złożone. Na pozostałych lekcjach nauczyciele również wymagali więcej, dodatkowo z każdego przedmiotu uczniowie dostawali mnóstwo zadań domowych.
Elizabeth w piątek na początku października, po lekcjach kiedy odrobiła część zadanych prac wybrała się do pracowni za znakiem Insygni Śmierci. Od września nie było jej tam, więc zebrało się trochę kurzu. Dziewczyna machnęła różdżką i kurz zniknął z parapetów i biurka. Sięgnęła po księgę zapisaną runami, aby przetłumaczyć następną stronę. Przysunęła sobie pergamin, pióro oraz kałamarz, zabrała z biblioteczki słownik i zaczęła tłumaczyć. Jak się okazało, był to przepis na eliksir. Kiedy przetłumaczyła nazwę eliksiru, wciągnęła głośno powietrze.
CZYTASZ
Czarna Magia po Jasnej Stronie
FanficMłoda dziewczyna od dziecka wychowuje się w Instytucie Magii Durmstrang. Opiekuje się nią dyrektor tej placówki, przyjaciel matki dziewczyny. Dziewczyna kocha czarną magię, jak jej ojciec, ale stoi po jasnej stronie. Któregoś dnia przesadza z eksper...