Rozdział 14

320 32 1
                                    

- Może pójdziemy do mnie? - zapytał mnie Bartek
- Czemu nie. - powiedziałam - Co będziemy robić?
- Może pooglądamy jakiś film, a potemmm......
- Ale ja nigdy...... No wiesz...... Jestem..... - powiedziałam trochę zlękniona
- Wiem, że nigdy tego nie robiłaś. Nie martw się - uśmiechnął się
- Ale ty nawet nie jesteś moim chłopakiem! - wykrzyczałam, aż ludzie zaczęli się na nas gapić.
- Myślałem, że jeśli Cię pocałowałem to jestem - wyszeptał
- Czyli to było twoje wyznanie miłości?
- Tak, zakochałem sie w tobie Wiktoria. Pocałowałem cię bo nie mogłem się powstrzymać. Masz takie słodkie usta. - powiedział, a ja się zarumieniłam
- Ja też się w tobie zakochałam
- Czyli zgadzasz się, ze mną chodzić?
- Oczywiście - rzuciłam się mu na szyję
- Super! chodźmy do mnie! - powiedział
- Ok - powiedziałam i wyszliśmy.

Bartek mieszkał sam. Wyprowadził się od rodziców miesiąc temu. Chciał się usamodzielnić. Podziwiałam go za to. On miał 18 lat, a ja prawie 17.
- Co oglądamy? - zapytałam wchodząc do mieszkanka mojego chłopaka. Mieszkał na 5 piętrze.
- Może "Pokaż kotku co masz w środku". - zaproponował
- Ok, super pomysł - powiedziałam. Bartek włączył internet na telewizorze, przygotował popcorn i zaczęliśmy oglądać. Było wspaniale. Śmieliśmy się tak głośno, że bałam sie, żeby jakiś sąsiad nie przyszedł. W pewnym momencie usta mojego chłopaka wbiły sie w moje. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Rozebraliśmy sie. Byliśmy nadzy. Jego usta krążyły po całym moim ciele. Czułam się taka kochana. Zrobiłam mu loda. Po 2 godzinach opadliśmy na łóżko i zasnęliśmy.

#PO 4 MIESIĄCACH# OCZAMI AMELKI#

- Córeczko, co chcesz na śniadanie? - zapytała mama gdy schodziłam na dół.
- Zrobisz mi racuchy?
- Pewnie, usiądź w salonie. Zaraz ci przyniosę. - powiedziała mama. Poczekałem w salonie, aż w końcu doczekałam się śniadania.
- Dziękuję mamo, a teraz idź odpocząć.
- Nie mogę. O 11:00 mam być u ginekologa na wizycie kontrolnej, a już jest 10:15.
- Aha, dobrze, ale jak wrócisz to masz się położyć i o siebie dbać. Za miesiąc masz termin porodu.
- Tak wiem, na 7 sierpnia.
- Mamo jak masz zamiar nazwać moją siostrę?
- Miałam pomysł, że może Martynka.
- Świetny pomysł, bardzo ładne imię. Jak wrócisz to mnie może nie być, bo idę na basen z dziewczynami.
- Dobrze kochanie. Baw się dobrze.
- Dziękuję. Idź już mamo. Chcesz może taksówkę?
- Nie, nie. Przejdę się
- Dobrze, to idź. Papa
- Pa - powiedziała mama wychodząc.
Po godzinie wyszłam na basen. Oliwia z Wiktorią przyszły po mnie do domu. Kochałam pływać, tak samo jak śpiewać. Były wakacje więc chodziłam na basen codziennie. Miałam darmowy karnet, ponieważ wygrałam konkurs piosenki. Po 3 godzinach wróviłam do domu.
- Cześć - powiedziałam wchodząc do domu
- Cześć Amelko - powiedział tato
- Gdzie mama? Jeszcze nie wróciła?
- Nie, i narazie nie wróci
- Coś się stało?
- Nie, tylko lekarz się powiedział, że mama musi zostać w szpitalu bo może jutro rodzić
- Jutr?! Przecież ma termin za miesiąc.
- Tak, ale lekarz się pomylił i może urodzić już jutro
- Zostaniesz znowu tatą
- Tak, a ty starszą siostrą - zaśmiał się tatuś
- Idę na górę.
- Ok, jadę za 2 godziny odwiedzić mamę. Jedziesz ze mną?
- No pewnie, zawołaj jak będziesz wyjeżdżał.
- Dobrze - powiedział tata gdy wchodziłam do mojego pokoju.

Nudziłam się, aż usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
- Cześć księżniczko - powiedział Patryk
- Cześć skarbie
- Co słychać?
- Moja mama jutro ma rodzić.
- Już?
- Tak, lekarz się pomylił. Wyobrażasz to sobie?
- Masakra. Wiesz, że cię kocham
- Ja ciebie też - zaśmiałam się. Usłyszałam głos mojego taty - Muszę kończyć, jedziemy z tatą do mamy
- Ok, pa kotku - powiedział mój chłopak
- Papa - powiedziałam i się rozłączyłam.....

______________________________________________________
Jak się podobał 14 rozdział? 😊 Jak czytacie to proszę zostawiajcie komentarze i gwiazdki. Będzie mi miło 😉

Buziaki,
Pati 😘

Czy to miłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz