Yasuhiro Hagakure:
*wchodzi z Leonem do jego (Leona) pokoju*
*podszedł do łóżka i się na nim położył razem z Leonem (Leon leży na Hiro tak że ma głowę na jego klatce piersiowej)*
*zaczyna głaskać Leona po włosach i przez przypadek dotkną jego czoła, było gorące niczym ogień* ..!
*bardzo się tym zaniepokoił* L-Leon..proszę..p-pozwól sobie pomóc...nie chcę aby coś ci się stało... *jego serce bije szybciej bo jest tak bardzo zaniepokojony* jeśli nadal będziesz zaprzeczać..i tak cię zabiorę do tego 'szpitala'
Wiem..widzę że coś ci jest..nie ukrywaj tego, proszę..
Leon Kuwata:
*dotknął ręką swojego czoła* ...
N-No dobrze...możesz spróbować mi pomóc..
Yasuhiro Hagakure:
ja nie spróbuję...ja ci pomogę..
Obiecuję, sranie..*znów pogłaskał włosy Leona i wstał z nim z łóżka, poszedł (z nim) w stronę szpitala*
Monokuma:
*pojawia się przed pokojem pielęgniarki aka szpitalem* co tu się dzieje?
Yasuhiro Hagakure:
Leon ma wysoką temperaturę..w..wręcz jest rozpalony..
Monokuma:
Huj? Zanieś go do sali, zaraz przyjdę
Yasuhiro Hagakure:
Dobrze.. *wchodzi z Leonem do tego aka Szpitala i idzie z nim do jakiejś sali*
Leon Kuwata:
*ma zamknięte oczy i cicho oddycha z lekką trudnością*
Yasuhiro Hagakure:
*wchodzi z nim do jednej z wolnych sal*
*posadził go na łóżku*
Leon Kuwata:
*usiadł na łóżku i wbił wzrok w podłogę*
Yasuhiro Hagakure:
Będzie jak w piekle...obiecuje 😈
Monokuma:
*pojawia się i dotyka łapą czoła Leona* AAAAAAAAA-! CO TY W PIEKARNIKU GO TRZYMAŁEŚ CZY CO!? *spojrzał na swoją łapę którą dotknął czoła Leona a potem (spojrzał) na Hiro*
Yasuhiro Hagakure:
Ja..nic mu nie zrobiłem.. *patrzy na Monokumę*
Leon Kuwata:
*westchnął i przybrał pozę jak sonia poniżej (nadal siedząc na łóżku)*
CZYTASZ
'Miało być RP, wyszła całkiem ̶n̶i̶e̶zła historia' - Danganronpa THH
FanfictionTW: przekleństwa, niestosowne wyzwiska, irytujące wybory i decyzje podejmowane przez bohaterów, syndrom sztokholmski, zatrzymane próby podjęcia stosunku seksualnego, toksyczne relacje, beznadziejne pomysły, bezsens i ogólny rozpierdol. Serdecznie za...